Co oznacza ostatnia scena 8. odcinka "Rodu smoka"? Czy Alicent naprawdę źle zrozumiała słowa króla?
Agata Jarzębowska
11 października 2022, 16:28
"Ród smoka" (Fot. HBO)
Chociaż wydawało się, że jest cień szansy, by stosunki w rodzie Targaryenów choć trochę się poprawiły, finał 8. odcinka nie pozostawił złudzeń. Wojna nadciąga. Uwaga na spoilery.
Chociaż wydawało się, że jest cień szansy, by stosunki w rodzie Targaryenów choć trochę się poprawiły, finał 8. odcinka nie pozostawił złudzeń. Wojna nadciąga. Uwaga na spoilery.
Choć grzeczne toasty były wznoszone dla zachowania pozorów, to w 8. odcinku przez chwilę wydawało się, że pomiędzy Rhaenyrą (Emma D'Arcy) a Alicent (Olivia Cooke) pojawiła się nić zrozumienia. "Ród smoka" jednak nie jest historią o tym, jak zwaśniony ród się pogodził. Kilka scen później dostaliśmy więc wyraźne podprowadzenie pod nadchodzącą wojnę.
Ród smoka odcinek 8 — co oznacza ostatnia scena?
W końcówce odcinka, gdy Viserys (Paddy Considine) leżał zmęczony na łożu śmierci, Alicent przyszła podać mu mleko makowe i ulżyć w bólu. Król był przekonany, że rozmawia ze swoją córką, nawiązał więc do przepowiedni Aegona Zdobywcy, niejasno mówiąc, że zadaniem Rhaenyry jest zjednoczenie królestwa.
Alicent nie miała pojęcia o przepowiedni Aegona Zdobywcy i "Pieśni Lodu i Ognia", a posiadając najstarszego syna Aegona (Tom Glynn-Carney) — który równocześnie jest pierworodnym męskim potomkiem Viserysa — zrozumiała, że to właśnie on, a nie Rhaenyra, powinien zasiąść na tronie, a jej zadaniem jest tego dopilnować.
Nawet jeżeli królową zaskoczyło nagłe poparcie Viserysa dla ich syna Aegona, nie dała tego po sobie poznać. I jak łatwo można się domyślić, chwilowy rozejm, jaki Alicent zawarła z Rhaenyrą chwilę wcześniej, właśnie przestał istnieć. Alicent zrobi wszystko, żeby spełnić "ostatnie życzenie" zmarłego męża. I przy okazji też własne.
Ród smoka — reżyserka o tym, co zrozumiała Alicent
Ale czy rzeczywiście to, co dalej zrobi bohaterka, powinniśmy traktować jako efekt niezrozumienia sytuacji? Czy może królowa jednak wie, że postępuje wbrew życzeniom męża? W rozmowie z The Hollywood Reporter reżyserka 8. odcinka Geeta Patel odpowiedziała na pytanie, czy Alicent rzeczywiście źle zrozumiała umierającego Viserysa.
— Intencja była taka, że ona naprawdę myślała, że on jej powiedział, iż to jej syn będzie spadkobiercą. Jedynym sposobem, aby zbliżyć się do tego celu, było poczucie wrażliwości i niewinności Alicent. Musieliśmy poczuć mniej przebiegłości, a więcej tej dziewczyny, z którą dorastaliśmy w 1. odcinku. Fakt, że w ogóle byłeś zdezorientowany, sprawia, że czuję się z tym dobrze, ponieważ uważałam, że po tym jak [Alicent] spędzała czas z Larysem w ostatniej scenie [7. odcinka] nakręconego przez Miguela [Sapochnika], poprzeczka była zawieszona wysoko.
Reżyserka nie ukrywa, że rozmawiała ze współtwórcą serialu, Miguelem Sapochnikiem, i prosiła go o wsparcie w dobrym pokierowaniu Alicent. On jednak nie chciał nic zmieniać w reżyserowanym przez siebie 7. odcinku.
— Żart polega na tym, że zadzwoniłam do Miguela i zapytałam: "Czy możesz zrobić coś, na przykład na końcu odcinka, co trochę pomoże mi z Alicent?". Nie, jesteś z tym całkiem sama!
Z książki "Ogień i krew" George'a R.R. Martina wiemy, że śmierć króla była dużym zwrotem dla zwaśnionego rodu. W książce Alicent nie poinformowała publicznie nikogo, że król nie żyje. Zamiast tego zwróciła się do Cristona Cole'a, by zwołał Małą Radę i razem pozbywali się wszystkich, którzy wspierali prawo Rhaenyry do tronu. Podczas gdy ciało Viserysa gniło w komnatach.
Czy tak samo będzie w serialu? Dalsze działania frakcji Zielonych zapowiada zwiastun 9. odcinka "Rodu smoka".