Kaley Cuoco i Johnny Galecki zakochali się na planie "Teorii wielkiego podrywu". Aktorzy zdradzają szczegóły
Karolina Noga
5 października 2022, 12:28
"Teoria wielkiego podrywu" (Fot. CBS)
Kaley Cuoco i Johnny Galecki podbili serca widzów jako Penny i Leonard w "Teorii wielkiego podrywu". Aktorzy zakochali się w sobie na planie — teraz opowiedzieli o kulisach swojego związku.
Kaley Cuoco i Johnny Galecki podbili serca widzów jako Penny i Leonard w "Teorii wielkiego podrywu". Aktorzy zakochali się w sobie na planie — teraz opowiedzieli o kulisach swojego związku.
Nierzadko zdarza się, że ekranowa chemia pomiędzy bohaterami staje się faktem także dla grających ich aktorów. Dokładnie tak było w przypadku Kaley Cuoco i Johnny'ego Galeckiego z serialu "Teoria wielkiego podrywu". Aktorzy spotykali się ze sobą w latach 2008-2010, a teraz zdradzili kulisy swojego romansu.
Teoria wielkiego podrywu — Kaley Cuoco i Johnny Galecki o swoim związku
We wrześniu serial obchodził 15. rocznicę premiery i z tej okazji Kaley Cuoco oraz Johnny Galecki w rozmowie z Vanity Fair wrócili wspomnieniami do początków swojego związku.
— Bardzo wcześnie zadurzyłam się w Johnnym. Nawet tego nie ukrywałam. On jest taki kozacki. Oboje umawialiśmy się wtedy z innymi ludźmi, ale moje oczy były zwrócone na Johnny'ego. Potem, kiedy dowiedziałam się, że ja też mu się podobam, to pomyślałam, że będą kłopoty.
Z kolei Johnny Galecki mówi, że nie miał pojęcia o zauroczeniu ze strony Cuoco, aż do momentu gdy stali się parą.
— Mam zdrowe ego, ale naprawdę musisz mnie tak jakby pacnąć po głowie, żeby dać mi znać, że ze mną flirtujesz. Nie miałem pojęcia o jakimkolwiek rodzaju zauroczenia, zanim Kaley i ja nie zaczęliśmy się spotykać.
Cuoco podkreśliła, że chemia była niezaprzeczalna i wraz z Galeckim flirtowali ze sobą podczas kręcenia 1. sezonu, a dopiero po tym związali się ze sobą także w prawdziwym życiu. Romans miał się zacząć od sceny z 14. odcinka 1. sezonu pt. "The Nerdvana Annihilation", gdzie we śnie Leonard i Penny zbliżyli się do siebie w windzie. Aktorzy przyznają, że spędzili wtedy dużo czasu w swoich ramionach i zrozumieli, że coś do siebie czują.
— Tak, czuliśmy coś. Myślę, że to był ogromny punkt zwrotny [w naszym związku]. W tym momencie zarówno ona, jak i ja wiedzieliśmy, że czuliśmy coś do siebie nawzajem i że większym odwracaniem uwagi od pracy będą próby ignorowania tego, niż faktyczne przyznanie się do tego i poddanie się temu — powiedział Galecki.
Kuoco zgodziła się z Galeckim i powiedziała, że jej zdaniem to właśnie w tym momencie, kręcąc scenę w windzie, oboje się w sobie zakochali. Tymczasem mało brakowało, a serial mógł istnieć bez postaci Penny. Początkowo twórcy mieli zupełnie inny plan na kobiecą bohaterkę i nie grała jej Kaley Cuoco.