Robin umrze bohaterską śmiercią w 5. sezonie "Stranger Things"? Maya Hawke mówi, że właśnie na to liczy
Karolina Noga
15 września 2022, 13:28
"Stranger Things" (Fot. Netflix)
Na 5. sezon "Stranger Things" jeszcze długo poczekamy, ale gwiazdy już teoretyzują, co spotka ich bohaterów. Maya Hawke ma nietypowe marzenia dotyczące Robin.
Na 5. sezon "Stranger Things" jeszcze długo poczekamy, ale gwiazdy już teoretyzują, co spotka ich bohaterów. Maya Hawke ma nietypowe marzenia dotyczące Robin.
Według Davida Harboura 5. sezon "Stranger Things" zobaczymy w 2024 roku — tymczasem w sieci już teraz nie brakuje teorii dotyczących wielkiego finału. Własne pomysły mają także gwiazdy seriale, a serialowa Robin podzieliła się swoim.
Stranger Things sezon 5 — Robin umrze jak bohaterka?
Maya Hawke rozmawiała z Rolling Stone na temat 5. sezonu "Stranger Things" i jak mówi, ma nadzieję, że Robin dostanie bohaterską śmierć w finałowej serii.
— Cóż, to ostatni sezon, więc ludzie prawdopodobnie umrą. Bardzo bym chciała umrzeć i dostać swój bohaterski moment. Chciałabym umrzeć z honorem, tak jak każdy aktor. Ale kocham to, jak bracia Dufferowie [twórcy serialu] kochają swoich aktorów. Powodem, dla którego piszą tak pięknie dla mnie i dla wszystkich innych, jest to, że zakochują się w swoich aktorach i ich postaciach, i nie chcą ich zabijać. Myślę, że to piękna cecha, którą mają, i nie chciałabym niczego innego.
Aktorka nie życzy jednak swojej postaci aż tak źle. Jak mówiła wcześniej, ma nadzieję, że Robin znajdzie miłość i kogoś pocałuje w 5. sezonie "Stranger Things". Fani oczywiście liczą, że tą osobą będzie Vickie (Amybeth McNulty).
– Ufam braciom [Dufferom] bardzo mocno. Jeżeli ja byłabym scenarzystką i moi aktorzy udzielaliby wywiadów o tym, co myślą, że powinnam zrobić z bohaterami, myślałabym: "Hej, ja nad tym panuję, OK?". Więc ufam im całkowicie, że mają świetny wątek dla Robin. Mam nadzieję, że pocałuje kogoś – kogoś, kogo lubi. To byłoby dla niej fajne.
Czy faktycznie czeka nas pożegnanie z bohaterką? Nic nie jest pewne, ale twórcy "Stranger Things" wydają się uwielbiać motyw bohaterskiej śmierci. W 2. sezonie poświęcił się Bob (Sean Astin), a w 4. serii Eddie (Joseph Quinn) umarł, ratując swoich przyjaciół. A czy metalowiec jeszcze powróci w jakiś sposób? Tutaj znajdziecie odpowiedź producenta serialu na to pytanie.