Czy akcja w "Virgin River" w końcu przyspieszy? Nawet aktorka przyznaje, że potrzebny jest przeskok w czasie
Karolina Noga
6 września 2022, 11:28
"Virgin River" (Fot. Netflix)
W "Virgin River" dzieje się sporo, ale czas zdaje się płynąć wyjątkowo wolno. Czy to się zmieni i akcja w końcu przyspieszy? Jedna z gwiazd mówi, dlaczego to potrzebne.
W "Virgin River" dzieje się sporo, ale czas zdaje się płynąć wyjątkowo wolno. Czy to się zmieni i akcja w końcu przyspieszy? Jedna z gwiazd mówi, dlaczego to potrzebne.
Niedługo po finale 4. sezonu "Virgin River" ogłoszono, że kolejną serię będzie tworzyć nowy showrunner. Czy zmiana oznacza, że czeka nas przeskok w czasie, który posunie wydarzenia do przodu? Patrick Sean Smith ("Greek") tego nie planuje, ale według Zibby Allen, serialowej Brie, jest to niezbędny zabieg. Dlaczego?
Virgin River sezon 6 — będzie przeskok w czasie?
Zdjęcia do 5. sezonu "Virgin River" już trwają, a gdybyście zastanawiali się, ile czasu upłynęło w serialu, podliczyła to Alexandra Breckenridge. Aktorka powiedziała, że Mel jest w Virgin River od jakichś czterech miesięcy i obecnie jest w dziewiątym tygodniu ciąży. Z kolei Charmaine jest w piątym miesiącu. Czas przyspieszyć?
Showrunner na razie nie podziela tej opinii. Patrick Sean Smith w rozmowie z Glamour powiedział, dlaczego nie ma zamiaru w tym momencie wprowadzać przeskoków w czasie — jego zdaniem zaburzyłoby to płynność akcji.
— Częścią wyzwania związanego z tym serialem są liczne cliffhangery, które są skuteczne przy oglądaniu produkcji i dają poczucie, że jest to jedna długa historia. To jednak automatycznie kompresuje linię czasu, ponieważ w następnym odcinku [akcja] zaczyna się bezpośrednio [po poprzednim], więc to wyzwanie. Nie chcę pozostać tak restrykcyjnym, jeśli chodzi o oś czasu (…), chcę ją rozszerzyć, ale nie czuję też, że chcę przyspieszyć i przeskoczyć do przodu.
Z kolei Zibby Allen, czyli serialowa Brie uważa, że przyspieszenie jest niezbędne i sama zwróciła na to uwagę twórcom "Virgin River".
— Powtarzam im: "Słuchajcie w końcu będziecie musieli zrobić skok w czasie, bo po prostu starzejemy się zbyt szybko jak na pięć miesięcy". Ale tak, myślę, że ciąża była jedną z pierwszych wskazówek, ponieważ nawet ja, kiedy oglądałam serial, zanim się w nim znalazłam, byłam pewna, że historia w nim obejmuje więcej czasu. A tak naprawdę nie jest — powiedziała w rozmowie z "Today".
Widzowie od dłuższego czasu nieco prześmiewczo komentują ciążę Charmaine, która zdaje się nie mieć końca. Czy w 5. sezonie "Virgin River" wreszcie dowiemy się, kto jest ojcem? To bardzo możliwe, ale raczej nie spodziewajcie się jeszcze, że bliźniaki przyjdą na świat.
O nowych odcinkach wiemy też, że mają być bardziej różnorodne, jeśli chodzi o pokazywanie par — nie wszyscy już będą biali i heteroseksualni. Według Martina Hendersona będzie to najlepszy sezon ze wszystkich. Na ten moment nie wiadomo, kiedy zobaczymy 5. sezon "Virgin River". Ekipa pracuje na planie, a zdjęcia mają trwać do końca listopada.