Vince Gilligan już nie współczuje Walterowi White'owi. Twórca "Breaking Bad" opowiada, jak zmienił zdanie
Agata Jarzębowska
27 sierpnia 2022, 11:28
"Breaking Bad" (Fot. AMC)
Dlaczego twórca "Breaking Bad" i "Better Call Saul" nie ma już współczucia dla Waltera White'a? Vince Gilligan mówi, dlaczego zmienił zdanie i już nie jest po jego stronie.
Dlaczego twórca "Breaking Bad" i "Better Call Saul" nie ma już współczucia dla Waltera White'a? Vince Gilligan mówi, dlaczego zmienił zdanie i już nie jest po jego stronie.
Twórca "Breaking Bad" i współtwórca "Better Call Saul" Vince Gilligan po latach złapał bardzo duży dystans do Waltera White'a (Bryan Cranston), jednego z najbardziej charyzmatycznych antybohaterów w historii telewizji, któremu kibicowaliśmy w tworzeniu narkotykowego imperium, nawet kiedy już przekroczył wszelkie granice moralne. Dlaczego showrunner już nie stoi po jego stronie?
Breaking Bad — Vince Gilligan krytykuje Waltera
Vince Gilligan nie ukrywa, że po latach, z perspektywy czasu i tego, jak zmieniła się telewizja, inaczej patrzy na Waltera. W wywiadzie dla magazynu "The New Yorker" wyjaśnił dlaczego.
— Im bardziej oddalam się od "Breaking Bad" tym mniej współczucia mam do Waltera. Bardzo wcześnie dostał koło ratunkowe. I, gdyby był lepszym człowiekiem, przełknąłby swoją dumę i skorzystał z szansy leczenia swojego raka za pomocą pieniędzy zaoferowanych przez swoich byłych przyjaciół. On odchodzi na własnych warunkach, ale pozostawia za sobą ścieżkę zniszczenia. Teraz bardziej się na tym koncentruję, niż wcześniej. Gdy bierzesz to wszystko pod uwagę, kończysz mówiąc: "Dlaczego ja kibicowałem temu gościowi"?
Podobne uwagi Gilligan miał w stosunku do żony Waltera, Skyler. Twórca dziś przyznaje, że stworzył serial, który zmuszał widzów do kibicowania Waltowi, z niego automatycznie czyniąc "naszego bohatera" i przy okazji stawiając niewinną kobietę w niekorzystnym świetle.
– Kiedy serial był emitowany po raz pierwszy, Skyler była kompletnie nielubiana. Myślę, że to zawsze niepokoiło Annę Gunn. I mogę ci powiedzieć, że to zawsze martwiło mnie, bo Skyler, jej postać, nie zrobiła nic, by na to zasłużyć. I Anna na pewno nie zrobiła nic, by na to zasłużyć. Pięknie zagrała swoją rolę. Z perspektywy czasu zrozumiałem, że serial był zmanipulowany, w tym sensie że historia była wyłącznie z perspektywy Waltera, nawet sceny w których nie był on obecny. Nawet Gus, jego największy przeciwnik, nie cierpiał z powodu tak dużej niechęci, jaką otrzymała Skyler. To dziwna rzecz. Ciągle o tym myślę, tyle lat później.
Widać, że showrunner musiał się zmęczyć tematem szemranych i niezbyt moralnych bohaterów. Vince Gilligan zapowiedział, chce odejść od uniwersum, zrobić projekt w innym klimacie i pokazać bohatera mocno różniącego się od Waltera White'a i Jimmy'ego McGilla — takiego, który będzie "dobrym gościem".