Współtwórca "Better Call Saul" nie płacze po zmarłych postaciach. Vince Gilligan patrzy na to inaczej niż fani
Karolina Noga
22 sierpnia 2022, 16:02
"Better Call Saul" (Fot. AMC)
"Better Call Saul" dobiegło końca. Za nami sześć sezonów, w których nie brakowało twistów i nagłych śmierci. Jak radzi sobie z nimi Vince Gilligan? Jak zapewnia, nie ulega emocjom. Spoilery!
"Better Call Saul" dobiegło końca. Za nami sześć sezonów, w których nie brakowało twistów i nagłych śmierci. Jak radzi sobie z nimi Vince Gilligan? Jak zapewnia, nie ulega emocjom. Spoilery!
Za nami finał "Better Call Saul". Serial zakończył się po sześciu sezonach i siedmiu latach emisji, a w finałowej serii nie zabrakło śmierci ważnych postaci — pożegnaliśmy Nacho (Michael Mando), Howarda (Patrick Fabian) i Lalo (Tony Dalton). Tymczasem współtwórca produkcji Vince Gilligan mówi, że sam nie podchodzi do zabijania postaci zbyt emocjonalnie.
Better Call Saul — Vince Gilligan o śmierci bohaterów
Vince Gilligan w rozmowie na wirtualnym panelu podczas TCA (via Cheat Sheet) opowiedział dlaczego podchodzi do sprawy zupełnie inaczej niż fani, gdy decyduje się zabić któregoś z bohaterów.
— Pomaga to, że wiemy, że nie są naprawdę martwi. Trochę się wygłupiam, a trochę nie. Kiedy patrzysz na to z drugiego końca teleskopu, że tak powiem, to my patrzymy na to od złej strony teleskopu, bo byliśmy tam i to stworzyliśmy.
Peter Gould, drugi z twórców "Better Call Saul" i showrunner serialu, stwierdził, że to świetna odpowiedź, w końcu "Michael Mando wciąż jest z nami". A Gilligan dodał, że on ma czas na przetrawienie śmierci bohaterów, w przeciwieństwie do fanów. Współtwórca prequela "Breaking Bad" nie ukrywa też, że zawsze z ekscytacją czeka na reakcję widzów, kiedy ginie ważna postać z serialu.
— To po prostu sprawia, że jestem szczęśliwy, gdy ludzie na to reagują i czują się załamani. Dobra wiadomość jest taka, że wciąż jesteśmy ze sobą w kontakcie [twórcy i aktorzy, którzy grali zabite postacie]. Nadal jesteśmy przyjaciółmi, spotykamy się tak często, jak tylko możemy, a ja po prostu nie myślę o tym w ten sposób. Myślę o tym, że po prostu jestem zachwycony, gdy ludzie podchodzą do tego emocjonalnie. Ja sam raczej nie. Może to zła odpowiedź, ale tak jest.
Ostatnio ekipa zdradziła, jaki był pomysł na alternatywne zakończenie "Better Call Saul", a showrunner Peter Gould odpowiedział na pytanie, czy może powstać spin-off o Kim Wexler. Tymczasem Vince Gilligan pracuje nad kolejnym, zupełnie nowym serialem, który ma być w stylu "Strefy mroku".