Czemu Gene sobie nie odpuścił? Jak poradzi sobie Kim? Aktorzy o sytuacji przed finałem "Better Call Saul"
Agata Jarzębowska
14 sierpnia 2022, 11:27
"Better Call Saul" (Fot. AMC)
Co stanie się w finałowym odcinku serialu "Better Call Saul"? Dlaczego Gene robi to, co robi, zamiast odpuścić i uciec? Jak z poczuciem winy radzi sobie Kim? Twórcy komentują. Spoilery!
Co stanie się w finałowym odcinku serialu "Better Call Saul"? Dlaczego Gene robi to, co robi, zamiast odpuścić i uciec? Jak z poczuciem winy radzi sobie Kim? Twórcy komentują. Spoilery!
W programie "Talking Saul" aktorzy podzielili się swoimi przemyśleniami na temat wydarzeń z "Waterworks", 12. odcinka 6. sezonu "Better Call Saul". Co o zachowaniu swoich bohaterów myślą Bob Odenkirk i Rhea Seehorn? Wypowiedzi aktorów zebrał w jednym miejscu serwis TVLine.
Better Call Saul sezon 6 — czemu Gene nie ucieka?
Jednym z największych pytań jest, dlaczego Gene nie odpuszcza i wchodzi coraz głębiej w swoje przekręty, pomimo że coraz częściej ludzie go rozpoznają. Bob Odenkirk uważa, że jego bohater celowo niszczy swoje życie.
— On przeprowadza ten cały przekręt, by zniszczyć swoje życie. Próbuje zniszczyć siebie. Będę robił te przekręty, dopóki mnie nie złapiesz i pokonasz. Po prostu to wszystko spalę — powiedział aktor, porównując zachowanie swojego bohatera do Nicolasa Cage'a w "Zostawić Las Vegas".
Odenkirk dodał, że Gene w Omaha dotarł do miejsca, z którego nie ma już powrotu.
— On nie lubi pracy w Cinnabon. Nie lubi życia w ukryciu, bycia całkowicie stłumionym, w momencie gdy jego postać jest przesadna. Nie może tego więcej znieść. (…) Słodycz na twarzy [Marion], jej ból serca, to zabolało go tak bardzo, że na moment stopiło jego stalowy gniew i on przypomniał sobie na chwilę, że znowu jest człowiekiem i nie może tego zrobić [zabić jej]. Ale był blisko, co jest szalone! (…) To najdalej, jak się posunął.
Better Call Saul sezon 6 — marny koniec Kim
Podczas gdy Gene próbuje swoje życie zniszczyć, Kim wybiera próbę odpokutowania za swoje błędy. Równocześnie, podobnie jak Jimmy, dusi się żyjąc w ukryciu i prowadząc skromne życie biurowej pracowniczki na Florydzie, które kompletnie do niej nie pasuje.
— Ona jest skorupą człowieka, ona jedynie przeżywa to życia, co dla mnie jest odpowiedzią na to, że powiedziała: "Chcę więcej". Jestem przekonana, że ona myśli, że podleciała za blisko słońca i teraz spada. Co jest smutne — powiedziała Rhea Seehorn.
Kim decyduje się na przyznanie przez żoną Howarda, że jest współodpowiedzialna za jego śmierć. Kim nie chce współczucia, jednak w scenie w autobusie nie wytrzymuje i zaczyna po prostu głośno płakać nad swoim życiem.
— Myślę, że Kim nie chce, by ktokolwiek jej w tym momencie współczuł. Uważam, że ona to w sobie tłumi: "Jestem tutaj, by ponieść karę, pozwolić ofiarom być ofiarami".
Jednak podczas kręcenia tej sceny twórcy serialu Vince Gilligan i Peter Gould powiedzieli Rhei Seehorn, że to nie jest odcinek o odpuszczaniu i że całe sześć sezonów było o odpuszczaniu tego, czym się stała i co sobie zrobiła.
— Zrozumiałam to i to mnie mocno zabolało — dodała aktorka.
Rhea Seehorn skomentowała także scenę z Jessem (Aaron Paul). Zauważyła, że ich spotkanie było bardzo znaczące. Kim uciekała z wyniszczającej ścieżki, na którą Jesse dopiero wkraczał. Przed nami ostatni, finałowy odcinek "Better Call Saul", w którym dowiemy się, czy Gene w końcu dopiął swego i zniszczył swoje życie.