Fani "Better Call Saul" odmłodzili Boba Odenkirka. Zobaczcie, jak prezentuje się cyfrowy Jimmy McGill
Agata Jarzębowska
8 sierpnia 2022, 10:33
"Better Call Saul" (Fot. AMC)
Fani postanowili odmłodzić Boba Odenkirka, by w ostatnich odcinkach "Better Call Saul" pasował wiekiem do czasów z "Breaking Bad". Efekt jest ciekawy, chociaż ma to swoje wady.
Fani postanowili odmłodzić Boba Odenkirka, by w ostatnich odcinkach "Better Call Saul" pasował wiekiem do czasów z "Breaking Bad". Efekt jest ciekawy, chociaż ma to swoje wady.
Po długo wyczekiwanym pojawieniu się Walta (Bryan Cranston) i Jessego (Aaron Paul) w "Better Call Saul", fani z "zaskoczeniem" zauważyli, jak mocno zmienił się wygląd aktorów. Nic więc dziwnego, że sprawdzili, jak bardzo zmienił się sam Bob Odenkirk. I postanowili go odmłodzić. Zostaczcie efekty.
Better Call Saul — fani odmłodzili Boba Odenkirka
Oglądając "Better Call Saul" nie zauważaliśmy tak starzenia się aktorów i dopiero pojawienie się Bryana Cranstona i — przede wszystkim — Aarona Paula przypomniało wszystkim, że pierwszy odcinek "Breaking Bad" wyemitowany został 14 lat temu. A sami aktorzy pojawili się po raz pierwszy na planie w swoich rolach jeszcze wcześniej. Fani postanowili więc odmłodzić Boba Odenkirka, by wizualnie pasował do młodego Jimmy'ego z czasów "Breaking Bad".
Filmik pojawił się na kanale TheCynicalProduction, który należy do niezależnego studia od efektów specjalnych. Na filmiku widzimy najpierw ujęcia po odmłodzeniu aktora, a potem zestawienie ich z oryginalnymi ujęciami z serialu.
I o ile na pierwszy rzut oka efekt wydaje się bardzo dobry, tak już w zestawieniu z oryginalnymi scenami z "Better Call Saul" natychmiast pokazują się jego wady. Twarz Jimmy'ego, choć młodsza, została pozbawiona ekspresji, jaką w swój występ wkłada Bob Odenkirk. Jego twarz wygląda bardziej, jak z doskonale zrobionej gry komputerowej, niż aktorskiego serialu fabularnego.
Widać, że technologia ta jest mocno niedoskonała, bo po prostu wygładza twarz, bez większego rozeznania na to, które zmarszczki mimiczne są potrzebne, by występ aktora nie został spłaszczony. Pomimo niedoskonałości techniki, jest ona wykorzystywana, widzieliśmy to choćby w "The Mandalorian", a jeden z fanów udowadniał nawet, że jest w stanie zrobić to lepiej. Podobne sztuczki zastosowano w "Obi-Wanie Kenobim".
Twórcy "Better Call Saul" uznali jednak — całkiem słusznie — że odmładzanie na siłę aktorów nie ma w ich przypadku większego sensu. Fani mają przed sobą dwa ostatnie odcinki finałowego sezonu serialu. A zwiastun 12. odcinka 6. sezonu "Better Call Saul" zapowiada ogromne kłopoty w życiu Gene'a.