David Harbour cieszył się ze śmierci Hoppera w 3. sezonie "Stranger Things". Aktor opowiada dlaczego
Karolina Noga
27 lipca 2022, 10:31
"Stranger Things" (Fot. Netflix)
Aktorzy zazwyczaj nie życzą źle swoim bohaterom, zwłaszcza jeśli są to postaci kochane przez widzów. Nieco inne zdanie na ten temat ma David Harbour ze "Stranger Things" — oto dlaczego.
Aktorzy zazwyczaj nie życzą źle swoim bohaterom, zwłaszcza jeśli są to postaci kochane przez widzów. Nieco inne zdanie na ten temat ma David Harbour ze "Stranger Things" — oto dlaczego.
3. sezon "Stranger Things" zakończył się śmiercią Hoppera (David Harbour), ale to była zmyłka. Finalnie okazało się, że uwielbiany przez fanów szef policji przeżył, ale aktor jest zdania, że jego bohater mógłby równie dobrze pozostać martwy.
Stranger Things — David Harbour chciał śmierci Hoppera
David Harbour rozmawiał z Variety na temat drogi, jaką przeszedł Hopper — i jak wyjawił, w wielu momentach uważał, że widzowie powinni pożegnać się z tym bohaterem.
— Było kilka razy, kiedy myślałem, że on powinien umrzeć. Na pewno myślałem tak na początku, ponieważ był tak zniszczony i piekielnie nastawiony na zniszczenie. Potem, kiedy wydawało się, że odszedł w 3. sezonie, cieszyłem się z tego powodu.
Aktor podkreślił, że gdy dowiedział się, ze Hopper jednak przeżyje, miał nadzieję na przemianę bohatera — zarówno pod względem fizycznym, jak i mentalnym.
— Nie chcę grać tych samych nut. Więc powiedziałem — zróbmy to i niech on schudnie i zgoli włosy, i zrobi coś, co będzie się dramatycznie różnić od 3. sezonu. Skoro zmartwychwstaje jako człowiek, którym chce się stać, to prawie fajniej byłoby go zatrzymać przy życiu [niż zabić]. Zobaczymy, co wybiorą.
Niedawno Harbour zdradził, że przygotowując się do 4. sezonu "Stranger Things" schudł prawie 36 kilogramów, a jego imponująca metamorfoza była wynikiem ciężkich treningów i diety. W rozmowie z Variety aktor uspokoił wszystkich fanów jego większej postury — zażartował, że jeszcze zobaczymy go w "tatusiowatym" wydaniu.
5. sezon "Stranger Things" zapowiada się naprawdę mrocznie — Druga Strona zaczęła przenikać do Hawkins, a Jamie Campbell Bower zasugerował, że Vecna jest żądny zemsty. Na finał jednak jeszcze poczekamy. Bracia Dufferowie nie chcą podawać nawet przybliżonego terminu premiery, bo rzeczywistość w branży filmowej jest nieprzewidywalna. Zdradzili jednak, że 5. sezon będzie nieco krótszy.