Imponujące kulisy pracy nad Vecną. Zobaczcie wideo pokazujące, jak ekipa "Stranger Things" tworzy potwora
Karolina Noga
19 lipca 2022, 14:14
"Stranger Things" (Fot. Netflix)
Kilkanaście godzin pracy, inspiracje z klasycznych horrorów i mnóstwo włożonego wysiłku — dzięki temu postać Vecny budzi taką grozę. Zobaczcie nowe wideo zza kulis "Stranger Things".
Kilkanaście godzin pracy, inspiracje z klasycznych horrorów i mnóstwo włożonego wysiłku — dzięki temu postać Vecny budzi taką grozę. Zobaczcie nowe wideo zza kulis "Stranger Things".
Serial "Stranger Things" w 4. sezonie przedstawił nam najgroźniejszego z przeciwników, jakim jest Vecna. Niedawno pokazano koncepcyjne grafiki wyglądu potwora oraz ujawniono, jakimi serialami HBO inspirowali się charakteryzatorzy, a teraz zaproszono widzów za kulisy prac nad wizerunkiem demonicznej postaci.
Stranger Things sezon 4 — kulisy pracy nad Vecną
Na oficjalnym koncie serialu na Twitterze pojawił się aż 8-minutowy materiał zza kulis, na którym główny charakteryzator Barrie Gower oraz twórcy "Stranger Things", bracia Dufferowie, opowiedzieli o procesie pracy nad potworem.
mind officially flayed 🤯 a behind the scenes look at the making of VECNA featuring Jamie Campbell Bower, Barrie Gower, the Duffer Brothers and more pic.twitter.com/tiQmjc2tTy
— Stranger Things (@Stranger_Things) July 18, 2022
Na nagraniu widoczny jest Jamie Campbell Bower, cierpliwie znoszący żmudny proces charakteryzacji, a także m.in. serialowa Max (Sadie Sink), która powiedziała parę słów o sposobie działania Vecny i tego, co wyróżnia go od poprzednich przeciwników.
— Vecna zasadniczo skupia się na ludziach, którzy doświadczają swego rodzaju żałoby, są w kłopotach, coś dzieje się w ich życiu. Są słabi i emocjonalnie podatni na zagrożenie. To pierwszy raz, gdy widzimy tak ludzkie zagrożenie, ponieważ był Demogorgon i Łupieżca Umysłów, ale nic takiego jak Vecna.
Finałowa scena 4. sezonu "Stranger Things" sugeruje, że Vecna jeszcze powróci i być może przyczyni się do kolejnej śmierci ulubieńca widzów — tak jak było w przypadku Eddiego (Joseph Quinn). A jeśli wciąż jesteście zdruzgotani, to tutaj możecie zobaczyć, jak serialowy potwór przeprasza za śmierć bohatera.