Eddie zostanie oczyszczony w 5. serii "Stranger Things"? Joseph Quinn mówi, czego jeszcze chciałby dla niego
Karolina Noga
7 lipca 2022, 12:02
"Stranger Things" (Fot. Netflix)
Eddiego Munsona poznaliśmy w 4. sezonie "Stranger Things", a fani serialu z miejsca go pokochali. Joseph Quinn mówi, dlaczego jest zadowolony z jego wątku i czego jeszcze chciałby. Spoilery!
Eddiego Munsona poznaliśmy w 4. sezonie "Stranger Things", a fani serialu z miejsca go pokochali. Joseph Quinn mówi, dlaczego jest zadowolony z jego wątku i czego jeszcze chciałby. Spoilery!
4. sezon "Stranger Things" przedstawił nam wielu nowych bohaterów, ale to Joseph Quinn jako Eddie podbił serca widzów. Śmierć uroczego metalowca zdruzgotała fanów, ale Quinn jest zadowolony z wątku — oto dlaczego.
Stranger Things — Joseph Quinn o odkupieniu Eddiego
Niedawno Joseph Quinn skomentował scenę śmierci Eddiego i zdradził, że spodziewał się takiego zakończenia jego wątku i że nie został wcale ostrzeżony na samym początku, co go czeka. Nie ma jednak żalu do twórców i uważa, że była to świetna decyzja — zwłaszcza że Eddie mógł liczyć na odkupienie.
— Myślę, że to jest duża część historii Eddiego. To opowieść o odkupieniu. Myślę, że on jest całkowicie prześladowany przez swoją niezdolność do zrobienia czegokolwiek, aby uratować Chrissy, i jak bezsilny był w tym momencie. I oczywiście bycie obwinionym o to morderstwo było druzgocące, a potem trzeba było się ukrywać — powiedział w rozmowie z The Hollywood Reporter.
Aktor uważa, że dzięki poświęceniu, Eddie mógł udowodnić samemu sobie, że nie jest bezużytecznym tchórzem i jak powiedział do Dustina — "to jego rok".
— Myślę, że on ma dość bycia żałosnym i poczucia, że nie jest do niczego zdolny. A potem w pewnym momencie w 8. odcinku przełącznik się zmienia i on decyduje, że się wykaże. Pojawia się okazja, ale musi zapłacić za to najwyższą cenę. Udowadnia sobie jednak, że na pewno nie jest tchórzem.
Wielu widzów uważa, że poświęcenie Eddiego przeszło bez echa, a na dodatek wśród mieszkańców Hawkins został zapamiętany jako satanista i morderca. Czy Dustin (Gaten Matarazzo) zawalczy o jego dobre imię?
— Byłoby miło, prawda? To trochę niesprawiedliwe, że jego nazwisko nie zostało oczyszczone, ale hej, nie ja ustalam zasady.
Na 5. sezon "Stranger Things" jeszcze poczekamy, a na razie nie milkną dyskusje o 4. sezonie. Do gronach zachwyconych dołączyli członkowie zespołu Metallica, którym niesamowicie podoba się sposób, w jaki serial wykorzystał ich utwór "Master of Puppets".