Kulisy solówki Eddiego z finału 4. sezonu "Stranger Things". Czy Joseph Quinn naprawdę grał na gitarze?
Karolina Noga
5 lipca 2022, 13:13
"Stranger Things" (Fot. Netflix)
Finał 4. sezonu "Stranger Things" jest pełen scen, które na długo pozostaną w pamięci fanów — w tym z pewnością solówka Eddiego. Ekipa serialu opowiedziała o kulisach. Spoilery!
Finał 4. sezonu "Stranger Things" jest pełen scen, które na długo pozostaną w pamięci fanów — w tym z pewnością solówka Eddiego. Ekipa serialu opowiedziała o kulisach. Spoilery!
4. sezon "Stranger Things" sprawił, że utwór "Running Up That Hill" Kate Bush w wielkim stylu podbił listy przebojów — teraz podobna sytuacja może mieć miejsce z "Master of Puppets" zespołu Metallica. Joseph Quinn opowiedział o tym, jak przygotowywał się do sceny z finałowego odcinka.
Stranger Things sezon 4 — kulisy solówki Eddiego
Eddie zagrał w finale 4. sezonu solówkę na gitarze, by odwrócić uwagę demobatów i umożliwić reszcie ekipy wejście do kryjówki Vecny. Joseph Quinn od dziecka gra na różnych instrumentach i jak zdradził, faktycznie grał na gitarze w trakcie kręcenia sceny. Bracia Dufferowie zapytali go, czy będzie mógł to zagrać, a aktor natychmiast rozpoczął próby, by jak najlepiej wypaść przed kamerami.
— Pamiętam tylko, że myślałem: dobra, muszę się z tym zapoznać tak dobrze, jak to tylko możliwe. Więc tak, następnego dnia zacząłem ćwiczyć i robiłem to maniakalnie aż do dnia, w którym kręciliśmy. Nauczyłem się grać całą piosenkę, a przynajmniej tyle, ile było mi potrzebne, wszystko oprócz solówki — powiedział w rozmowie ze Screen Rant.
Quinn nauczył się grać większość utworu, jednak solówka w "Muster of Puppets" wymaga bardziej profesjonalnych umiejętności, dlatego zatrudniono profesjonalistę:
— Mamy tego niesamowitego gościa, wydaje mi się, że ma na imię Aiden, który przyszedł zagrać trudniejsze rzeczy, ponieważ to dość szybka piosenka, więc zrobiłem wszystko, co mogłem, a potem on zagrał wszystkie skomplikowane rzeczy. Ale to była świetna zabawa, te momenty są tak rzadkie w karierze aktora — mieć coś, przez co można poczuć się epicko i odważnie, a otrzymanie zaufania, aby spróbować i iść za ciosem, było ogromnym przywilejem, więc jestem wielkim szczęściarzem.
Aktor przyznał, że wiele scen ze "Stranger Things" należy do jego ulubionych w całej swojej karierze — ale to solówkę Eddiego zapamięta szczególnie.
— Uwielbiam te sceny z udziałem wszystkich. (…) Ale powiedziałbym, że najważniejszą sceną była prawdopodobnie sekwencja z Metallicą, po prostu dlatego, że to była tak świetna zabawa. Przez cały czas, gdy to robiłem, myślałem, że już nigdy nie będę mógł zrobić czegoś tak fajnego — "to jest ten moment, więc go wykorzystaj".
Bracia Dufferowie z kolei mówią, że Quinn jest zdecydowanie zbyt skromny, kiedy opowiada, że tylko trochę gra na gitarze, bo w rzeczywistości jest świetny.
— Obsadziliśmy Joego Quinna, nie wiedząc, że jest niesamowitym muzykiem, poza tym że jest wspaniałym aktorem. Więc mieliśmy dużo szczęścia. Pamiętam tylko, jak mu wysłaliśmy SMS-a czy zadzwoniliśmy do niego pytając: "Hej, przy okazji, umiesz grać na gitarze?". A on jest dość skromny, więc powiedział: "Tak, jestem całkiem dobry". On jest więcej niż całkiem dobry. On jest niesamowity" — zapewnił Ross Duffer w Entertainment Weekly".
Niedawno Joseph Quinn skomentował druzgocącą scenę śmierci Eddiego, a fani nie kryją rozpaczy i mają nadzieję, że jeszcze zobaczą nowego ulubieńca. Tymczasem David Harbour zdradził, kiedy zobaczymy 5. sezon "Stranger Things" — przynajmniej według niego.