Zobaczcie finalny zwiastun 4. sezonu "Stranger Things". Mroczny horror, szalona gra w D&D i licealne problemy

Już w piątek świat wywróci się na drugą stronę. Netflix wypuścił ostateczny zwiastun "Stranger Things", który jest trochę jak the best of braci Dufferów.

Stranger Things sezon 4 — jest finalny zwiastun

Mamy więc oczywiście to, na co wszyscy czekają, czyli zapowiedź skrętu w kierunku mroczniejszego horroru z Vecną w roli potwora, jakiego Hawkins jeszcze nie widziało. Ale jest też klasyka, czyli prawdziwie piekielna rozgrywka w Dungeons & Dragons w wykonaniu ekipy The Hellfire Club, do której należą Dustin (Gaten Matarazzo) i Mike (Finn Wolfhard), oraz trochę typowego dla lat 80. kiczu, tutaj w postaci jazdy na wrotkach z Jedenastką (Millie Bobby Brown).

Serial skręci w kierunku horroru, a główna część akcji nadal będzie rozgrywać się w Hawkins. Od bitwy o Starcourt, która przyniosła miasteczku terror i zniszczenie, minęło sześć miesięcy. Zmagając się z jej skutkami, nasza grupa przyjaciół po raz pierwszy zostaje rozdzielona, a zmaganie się z zawiłościami licealnego życia wcale nie ułatwia im sprawy. W tym trudnym dla nich okresie pojawia się nowe przerażające zagrożenie nie z tego świata. Jeśli rozwiążą jego makabryczną tajemnicę, być może uda im się w końcu położyć kres horrorom Drugiej Strony.

Netflix ostatnio pokazał scenę otwierającą 4. sezon "Stranger Things", czyli krwawy flashback, zabierający nas do czasów eksperymentów w laboratorium w Hawkins. Wiemy też, jak podzielono ten sezon na części: pierwsza część ma liczyć siedem odcinków, a druga tylko dwa. Większość odcinków pierwszej części będzie miała ok. 75 minut, ale odcinek 7 to już 98 minut. Prawdziwymi rekordzistami będą dwa ostatnie odcinki – odcinek 8 ma liczyć 85 minut, a finał dwie i pół godziny.

Jeśli przed nowymi odcinkami potrzebujecie szybkiego przypomnienia, co się działo w 3. sezonie "Stranger Things", oto i ono:

Stranger Things — sezon 4A od 27 maja na Netfliksie