Czy będzie 2. sezon "Powrotu" od CANAL+? "Ta historia prosi się o kontynuację" — mówi Bartłomiej Topa
Małgorzata Major
21 maja 2022, 13:02
"Powrót" (Fot. CANAL+)
Na CANAL+ już jest dostępny cały sezon "Powrotu", serialu o Janie, który zmartwychwstał. Czy jest szansa na kontynuację produkcji? Zapytaliśmy Bartłomieja Topę i twórców.
Na CANAL+ już jest dostępny cały sezon "Powrotu", serialu o Janie, który zmartwychwstał. Czy jest szansa na kontynuację produkcji? Zapytaliśmy Bartłomieja Topę i twórców.
Serial "Powrót" opowiada o mężczyźnie wiodącym nudne, stresujące życie, które w pewnym momencie zwyczajnie się skończyło. Jednak tydzień później Jan (w tej roli Bartłomiej Topa) obudził się w grobie i po prostu z niego wyszedł. Dostał drugą szansę na życie. "Powrót" nie skupia się na kontekście religijnym, opowiada świecką historię o naprawianiu błędów i życiu w wersji 2.0. To czarna komedia pokazująca różne oblicza relacji międzyludzkich, które potrafią przetrwać nawet… po śmierci.
Powrót — czy będzie 2. sezon serialu CANAL+?
Jeszcze przed premierą serialu zapytaliśmy twórców, czyli scenarzystę Krzysztofa Raka i reżysera Adriana Panka, czy widzą w tej historii potencjał na ciąg dalszy.
— Chciałbym z nimi pobyć dłużej, polubiłem ich… Byłoby ciekawe zobaczyć, jak ułożą swoje życie w nowym świecie – stwierdził Krzysztof Rak.
"Powrót" to, w pierwszym sezonie, serial składający się z sześciu odcinków, trwających około 45 minut. Scenarzysta wspominał, że widzi potencjał rozwojowy swoich postaci i możliwości budowania ich historii w życiu 2.0. Podobnego zdania jest reżyser Adrian Panek.
Z kolei odtwórca głównej roli, Bartłomiej Topa, mówił nam już w trakcie emisji serialu na CANAL+, że:
— Ta historia jest tak napisana, że wręcz prosi się o kontynuację. Jednak nie mnie o tym decydować. Musimy poczekać na reakcję widowni. Chciałbym, żeby Jan mógł się jeszcze pojawić w kolejnych odcinkach.
Twórcy od początku wskazywali, że "Powrót", to uniwersalna opowieść, która przede wszystkim trafi do widzów mających już jakiś życiowy bagaż i rozumiejących bohatera, rozliczającego swoją przeszłość i wcześniej popełnione błędy.
— Ta historia trafi do ludzi w wieku 35+. Do ludzi, którzy coś już przeżyli i mają jakieś doświadczenia, pasje, bagaż. Do ludzi, którzy zadają pytania, ale też do ludzi młodych, którzy mogą poczynić refleksje na temat tego, jakie ich życie teraz jest, a jakie mogłoby być, gdyby wydarzyła się im taka sytuacja. Nie bez powodu Jan kładzie się do trumny tylko na tydzień. Ta bliskość nocy jest dla mnie bardzo klarowna – każda noc jest dla nas zmartwychwstaniem. Każdego dnia możemy poczynić jakąś zmianę. Pytanie, czy mamy odwagę, żeby wprowadzić ją w życie. Myślę, że to jest serial, dla ludzi, którzy się wsłuchują. W siebie także. W "Powrocie" jest mnóstwo niuansów, które próbowaliśmy przemycić. Wszystko w działaniu Jana jest bardzo świadome — podkreślił Bartłomiej Topa.
W kontekście "Powrotu" jako jednego z nielicznych polskich seriali, które opowiadają historię "po śmierci", w przeciwieństwie do licznych amerykańskich produkcji (jak "Dobre Miejsce" czy "Forever"), zapytaliśmy Bartłomieja Topę o jego ulubione seriale zahaczające o tematykę transgresji.
— Jestem absolutnym fanem serialu "After Life", szczególnie pierwszej transzy. "Powrót", podobnie jak "After Life", nie jest nasączony fajerwerkami. Ta sinusoida nie jest taka, że znaleziono kobietę w igliwiu i będziemy się zastanawiać: "kto ją zabił?". Ten serial jest o relacjach i zatrzymaniu się na chwilę, żeby porozmawiać. O tym, o czym często zapominamy w codzienności — stwierdził aktor.