"Hacks" w 2. sezonie jest błyskotliwe, okrutne i ma jeszcze więcej uroku — recenzja powrotu hitu HBO Max
Nikodem Pankowiak
13 maja 2022, 18:48
"Hacks" (Fot. HBO Max)
HBO Max ponownie zaprasza do mrocznego świata stand-upu. Premiera 2. sezonu "Hacks" pokazuje, że serial nie stracił nic a nic ze swojej błyskotliwości i uroku — podobnie jak jego bohaterki.
HBO Max ponownie zaprasza do mrocznego świata stand-upu. Premiera 2. sezonu "Hacks" pokazuje, że serial nie stracił nic a nic ze swojej błyskotliwości i uroku — podobnie jak jego bohaterki.
"Hacks" to prawdopodobnie najlepsza oryginalna produkcja, jaką do tej pory wypuściło HBO Max. Komediowy serial z Jean Smart wrócił właśnie z 2. sezonem i jeśli ktoś obawiał się, że mógł cokolwiek stracić ze swojego chropowatego uroku, mogę uspokoić już teraz — to wciąż ten sam świetny serial, który pokochaliśmy dwa miesiące temu, gdy wreszcie przybył do Polski. Serial o tym, jak poplątana, toksyczna, trudna dla obu stron zawodowa relacja dwóch kobiet w bezwzględnym świecie komedii stand-upowej przeradza się z czegoś, co dla obu stron jest smutną koniecznością, w coś na kształt szczerej przyjaźni. Gdyby tylko nie parę przeszkód…
Hacks — sezon 2 to nowe otwarcie dla bohaterek
2. sezon "Hacks" rozpoczyna się dokładnie w tym momencie, w którym zakończył się poprzedni. Ava (Hannah Einbinder) zdała sobie sprawę, jak bardzo namieszała, wysyłając maila, w którym ujawnia wiele niepochlebnych szczegółów na tematy Deborah (Jean Smart) i jej życia. W momencie gdy obie panie wreszcie zaczęły się naprawdę dogadywać, showrunnerzy — Lucia Aniello, Paul W. Downs i Jen Statsky — postanowili zrzucić na nie bombę, która wprowadzi sporo świeżej dynamiki do serialu, sprawiając, że sprawy staną się jeszcze bardziej skomplikowane.
Zanim jednak dochodzi do wyczekiwanego momentu pt. "Co to będzie, kiedy Deborah się dowie?", serial przynosi nowe otwarcie dla bohaterek. Deborah po pożegnaniu z pracą w kasynie faktycznie wyrusza w trasę, by wypróbować swój nowy, znacznie poważniejszy materiał, który nie znalazł uznania widowni w finale 1. sezonu. Komiczka zdaje się być pewna, że wreszcie, po latach powtarzania tych samych żartów, ma coś wartościowego do powiedzenia — nawet jeśli recenzenci sądzą inaczej. W tej drodze oczywiście towarzyszy jej Ava, która dopiero co pochowała ojca. Dla niej to również może być przełomowy moment w życiu.
Oczywiście nie może obyć się bez komplikacji, w końcu Ava jak mało kto posiada zdolność do rzucania sobie samej kłód pod nogi. Tym razem jednak popełniła błąd większy niż jakikolwiek wcześniej i z pewnością to on w dużej mierze będzie napędzał fabułę tego sezonu, wprowadzając dużo zamieszania do i tak już pokręconej relacji między nią i Deborah. Bo gdy ta zaczęła wreszcie wyglądać względnie normalnie, któraś z nich musiała oczywiście zrobić coś, co podkopie zaufanie tej drugiej.
Hacks — sezon 2 pogłębia relację Deborah i Avy
2. sezon "Hacks" wprowadza relację między głównymi bohaterkami serialu na nowe tory. W pewnym sensie wydaje się ona zdrowsza niż kiedykolwiek wcześniej, czuć między nimi nić porozumienia i pewien obopólny szacunek. Byłoby jednak zbyt pięknie, gdyby teraz Deborah i Ava odjechały ku zachodowi słońca w roli najlepszych przyjaciółek — sprawy komplikują się bardzo szybko, a w kolejnych odcinkach z pewnością skomplikują się jeszcze bardziej.
Sprawa maila, który pod wpływem impulsu (i środków odurzających) wysłała Ava, musi prędzej czy później położyć się cieniem na relacji między nią i Deborah. I faktycznie, wygląda na to, że będzie to bardzo długi cień. Nie jest to pierwszy kryzys, z jakim bohaterki będą musiały się zmierzyć, ale z pewnością największy z dotychczasowych. Dotkliwy tym bardziej, że przyszedł w momencie, gdy obie zdają się być zadowolone z miejsca, w którym się znajdują — w każdym możliwym sensie.
Deborah wreszcie ma poczucie, że gra na własnych zasadach, nie musi chodzić na żadne kompromisy. Ten układ naprawdę jej odpowiada, nawet jeśli czasami ma wyraźne trudności z odnalezieniem się w sytuacji, gdy to nie ona jest największą gwiazdą w towarzystwie. Wygląda na to, że wreszcie zrozumiała, że nic już nie musi, bo na polu zawodowym zdobyła wszystko — teraz już tylko może. Ava z kolei zaczyna naprawdę wierzyć i czerpać dumę z tego, co robi. Stając się kimś więcej niż wyłącznie asystentką dla zmanierowanej diwy, zaczyna odkrywać siebie na nowo i gdy mówi, że spróbuje być lepszą osobą, naprawdę można jej uwierzyć.
Hacks otwiera 2. sezon okrutnym twistem
W 2. sezonie "Hacks" chemia między głównymi bohaterkami jest jeszcze większa niż wcześniej, dialogi wciąż są rewelacyjne, a cały serial jeszcze bardziej zmienia się w Deborah & Ava Show. Zdecydowanie mniejsze znaczenie, przynajmniej w pierwszych dwóch odcinkach, odgrywa Marcus (Carl Clemons-Hopkins), za to swój moment dostaje agent obu pań, Jimmy (Paul W. Downs), potraktowany w nowych odcinkach w sposób, którego nie powstydziłaby się "Sukcesja".
Przede wszystkim jednak w "Hacks" znów lśnią Deborah i Ava, w szczególności we wspólnych scenach, jak np. podczas wybierania okularów na stacji benzynowej. Niby mała rzecz, pozornie bez większego znaczenia, ale nawet z niej twórcy potrafili stworzyć prawdziwą perełkę, która pokazuje, jak bardzo Deborah zmieniła się pod wpływem znajomości z Avą. Tym bardziej trudna będzie dla niej sytuacja, gdy odkryje, jak została zdradzona przez Avę. Reakcja będzie dokładnie taka, jak można byłoby się po niej spodziewać i bardzo w stylu Deborah z 1. sezonu.
Bo choć bohaterki serialu ewoluują, to oczywiście nie stają się nagle zupełnie innymi osobami. Dlatego właśnie tak dobrze ogląda się nowe odcinki — mamy w nich wszystko to, co najlepsze z 1. sezonu, oraz nowe pomysły, z których póki co wszystkie dobrze zagrały. 2. sezon serialu, który od początku świetnie pokazywał mroczne strony komedii z kobiecego punktu widzenia, to nie rewolucja — ale też jest to coś więcej niż "to samo, tylko lepiej". Twist, który "Hacks" zrzuca na widzów w końcówce drugiego odcinka, to jedna z najbardziej błyskotliwych, cynicznych, okrutnych i przezabawnych rzeczy, jakie w serialu kiedykolwiek zrobiono. A także najlepszy dowód na to, że Deborah i Ava potrafią jeszcze zaskoczyć i nas, i siebie nawzajem — w momencie kiedy wydawało nam się, że wiemy, co będzie dalej.