Netflix chce ratować się reklamami, a Disney+ radzi sobie świetnie — właśnie pochwalił się dużym wzrostem
Agata Jarzębowska
12 maja 2022, 13:03
Jak przedstawia się sytuacja platform streamingowych na świecie i w Polsce tuż przed wejściem Disney+? Podczas gdy Netflix ratuje się reklamami, serwis Myszki Miki ma się świetnie.
Jak przedstawia się sytuacja platform streamingowych na świecie i w Polsce tuż przed wejściem Disney+? Podczas gdy Netflix ratuje się reklamami, serwis Myszki Miki ma się świetnie.
Rywalizacja platform streamingowych jest zacięta i ciekawa, szczególnie gdy okazało się, że Netflix wcale nie jest nie do ruszenia i zanotował ogromne spadki, tracąc 200 tys. subskrybentów. Jak radzi sobie w Polsce HBO Max? Jak wygląda sytuacja tuż przed wejściem Disney+? I jak wygląda sytuacja platformy Disneya na świecie?
Disney+ coraz większą konkurencją dla Netfliksa
14 czerwca Disney+ pojawi się w Polsce, ale na świecie już teraz może pochwalić się dużymi sukcesami. Podczas gdy Netflix notuje pierwsze poważne spadki, Disney ma się lepiej niż kiedykolwiek. Jak podaje The Hollywood Reporter, ostatnie wyniki platformy przekroczyły oczekiwania giełdy Wall Street.
Szacowano, że w pierwszym kwartale dołączy od 4,5 do 5 mln nowych użytkowników — tymczasem Disney+ zyskał 7,9 mln użytkowników przez pierwsze trzy miesiące tego roku i łącznie ma już 137,7 mln użytkowników.
Warto dodać, że rosną także pozostałe platformy należące do Disneya — Hulu powiększyło się przez ostatni kwartał o 300 tys. użytkowników i obecnie ma ich 45,6 mln, a ESPN+ urosło o 1 mln użytkowników i ma ich już 22.3 mln. Przy czym dotyczy to przede wszystkim rynku amerykańskiego — w Polsce i reszcie Europy produkcje Hulu i FX będą pojawiać się na Disney+, nie ma planów wejścia Hulu.
Reklamy na Netfliksie jeszcze w tym roku?
Netflix próbuje się ratować, coraz poważniej rozważając najtańszy plan z reklamami. Miałaby to być całkowicie nowa, duża tańsza propozycja dla osób, które nie mogą sobie pozwolić na obecną ofertę platformy. Według "The New York Times" tańszy plan miałby pojawić już w czwartym kwartale tego roku.
Obecnie jednak nie wiadomo, w jakiej formie reklamy miałyby się wyświetlać ani jaki jest planowany koszt takiego pakietu. Netflix ma nadzieję, że w ten sposób zniechęci do współdzielenia kont, skoro więcej osób będzie stać na własny abonament. Równolegle platforma planuje dodatkowe opłaty za udostępnianie konta osobom spoza gospodarstwa domowego.
Netflix jest obecnie najdroższą platformą w Polsce. Jej oferta waha się od od 29 zł (najtańszy pakiet dla jednej osoby) do 60 zł (dla czterech osób) miesięcznie — przy czym w najtańszym pakiecie nie ma nawet jakości HD. To jest ogromna różnica, gdy HBO Max, Prime Video czy Apple TV+ mają oferty nieprzekraczające 30 zł i bez ucinania jakości obrazu, razem z możliwością korzystania z konta przez kilka osób.
HBO Max to platforma, która zyskuje w Polsce
A jak wygląda w tym momencie sytuacja poszczególnych platform w Polsce? Wirtualne Media podają najnowsze badanie Gemiusa z kwietnia tego roku. Wynika z niego, że wzrostami pochwalić się może tylko i wyłącznie HBO Max, które zostało już wiceliderem naszego rynku, za Netfliksem. Warto jednak odnotować, że badanie nie podaje liczby subskrybentów (bo tych danych nie ujawniają same platformy), a liczbę odwiedzających strony i aplikacje — czyli zarówno osób, które posiadają konto, jak i tych, które po prostu przeglądają ofertę platformy.
W kwietniu Netfliksa (stronę i aplikację) odwiedziło 13,81 mln polskich internautów, podczas gdy na HBO Max zajrzało 5,95 mln polskich. Różnicę widać w długości przebywania na stronie — otóż na Netfliksie spędzaliśmy 5 godzin, 23 minuty i 2 sekundy, a na HBO Max jedynie godzinę, 33 minuty i 39 sekund. To oznacza, że na Netfliksie faktycznie oglądamy filmy i seriale, a HBO Max wciąż jeszcze raczej przeglądamy.
Dla Netfliksa niekorzystnie wypada porównanie z marcem — w kwietniu odwiedziło go o 212,1 tys. mniej użytkowników i jest to już drugi miesiąc, w którym platforma odczuwa odpływ użytkowników. Z kolei HBO Max tylko zyskało. Platformę odwiedziło o 395,3 tys. użytkowników więcej, a czas oglądania zwiększył się o 14 minut i 22 sekundy. I jest to jedyny serwis, jaki odnotował wzrosty. Player miał w kwietniu wg Gemiusa 4 mln użytkowników, a CANAL+ online — 3,17 mln.
A to wszystko jeszcze przed wejściem Disneya, który w przyszłym miesiącu na pewno namiesza na rynku platform streamingowych.