"Bestia" to opowieść o traumie, jaką przechodzi rodzina mordercy — recenzja serialu dostępnego na CANAL+
Agata Jarzębowska
8 maja 2022, 15:03
"Bestia" (Fot. Séries Plus)
"Bestia" to serial o strzelaninie w szkole, opowiadający przede wszystkim o rodzinie, próbującej zrozumieć syna-zamachowca. Czemu warto obejrzeć ten kanadyjski dramat psychologiczny?
"Bestia" to serial o strzelaninie w szkole, opowiadający przede wszystkim o rodzinie, próbującej zrozumieć syna-zamachowca. Czemu warto obejrzeć ten kanadyjski dramat psychologiczny?
Dziś na Ale kino+ i jutro na CANAL+ online debiutuje "Bestia" (w oryginale "Bête Noire"), kanadyjski, francuskojęzyczny serial opowiadający o strzelaninie w Beaufort College. Produkcja, stworzona przez reżyserkę Sophie Deraspe ("Antygona", "Wilki"), w przeciwieństwie do większości seriali – czy podcastów kryminalnych – które koncentrują się przede wszystkim na zabójcy i śledztwie, czasami przybliżając też historię ofiar, daje nam jeszcze jedną, często zapomnianą perspektywę. Rodziny mordercy, która nagle musi sobie poradzić z konsekwencjami jego czynów.
Bestia — o czym jest serial dostępny na CANAL+?
"Bestia" przede wszystkim nie ucieka się do tanich sztuczek. Nie mamy tutaj dramatycznego widoku zabitych ciał czy wielogodzinnej akcji policyjnej próbującej powstrzymać napastnika. Akcja serialu zaczyna się później: dokładnie w momencie, gdy napastnik popełnia samobójstwo, uczniowie zostają uwolnieni, a zdesperowani rodzice poszukują swoich dzieci.
Fabuła rozdzielona jest na dwa wątki, które mają wspólny cel. Z jednej strony obserwujemy pracę śledczych, sierżanta Boisverta (Martin Dubreuil, "District 31") i koroner Éliane Sirois (Sophie Cadieux, "Cisza kłamie"), która pełni również rolę psychologa. Starają się oni odkryć, skąd chłopak miał broń, czy działał sam, czy miał zaburzenia, co go popchnęło do takich działań.
Z drugiej strony dostajemy tragedię rodziny zamachowca. Rodziców, niemogących zrozumieć, jak ich słodki syn mógł zrobić coś takiego. Szukających winy w sobie. Podobnie jak policja, próbują dojść do tego, co się stało, że ich syn był w stanie zamordować swoich znajomych. Znamienne jest także to, że Jérémy (Zakary Auclair, "District 31") wychował się w domu, który nazwalibyśmy normalnym i szczęśliwym. Do prawdy dochodzimy dwutorowo. Czasami rodzina i policja ze sobą współpracują, czasami odkrywają rzeczy na własną rękę.
Bestia to odświeżające spojrzenie na znane sprawy
Zamachy przeprowadzane w szkołach nie są niczym nowym, podobnie jak fabularne bądź fabularyzowane historie na ten temat. We wszystkich takich historiach najczęściej jednak brakuje obrazu rodziny zamachowca, której życie nagle zostaje zniszczone. A studium rodzinne, które proponuje "Bestia", jest szczególnie fascynujące.
Oglądamy w nim z jednej strony rodzinę w żałobie. Ich syn w końcu popełnił samobójstwo. Z drugiej strony, świat im tej żałoby odmawia. Przecież był mordercą. Sami plątają się pomiędzy tęsknotą za nim, niezrozumieniem, jak mógł okazać się takim potworem po konieczność zmierzenia się ze społecznością. W której nie każdy potrafi oddzielić czyny Jérémy'ego od pozostałych członków rodziny.
Bestia — czy warto oglądać kanadyjski serial?
Znakomite popisy aktorskie dają przede wszystkim Isabelle Blais ("Blue Moon"), grająca Mélanię, matkę napastnika; Stéphane Gagnon ("District 31", "Wilki"), który wciela się w jego ojca Luca; oraz Marine Johnson ("District 31", "Bogini świetlików"), czyli ich córka Léa. To oni muszą pokazać całą gamę emocji, od odrętwienie po wybuch rozpaczy. Każde z nich podeszło do tego na swój sposób, przez co ich emocje są realne, a każdy z bohaterów radzi sobie z tą traumą na własny sposób.
Pochwalić należy także Zakary'ego Auclaira, który pokazany we wspomnieniach jako Jérémy, doskonale wpisuje się w spokojnego i nieśmiałego chłopaka, a równocześnie, potrafiącego od czasu do czasu pokazać kryjący w sobie mrok. Znamienna w serialu jest także rola Sophie Cadieux. Znamienna, bo to jej bohaterka Éliane przypomina nam bez przerwy: miliony dzieci grają w gry komputerowe, są prześladowane w szkole, a nie stają się mordercami.
Serial bowiem nie uważa, że wskazanie jednej odpowiedzi na pytanie, dlaczego do tego doszło, jest właściwe. Pokazuje nam, że to splot wydarzeń, okoliczności, a nawet spotkanych przypadkiem osób ma wpływ na nasze zachowania i decyzje. Jest to szczególnie znaczące w przypadkach takich jak ten, gdy często wystarczy powiedzieć: "grał w gry", by uznać, że zna się przyczynę.
"Bestia" to mało znany serial, ale równocześnie to serial, który można z czystym sumieniem polecać. Bo traktuje swój temat poważnie i daje ciekawą perspektywę. A tego przecież w serialach szukamy.