Wielki moment Nacho wbił widzów w fotel. Michael Mando komentuje najnowszy odcinek "Better Call Saul"
Agata Jarzębowska
27 kwietnia 2022, 15:03
"Better Call Saul" (Fot. AMC)
3. odcinek 6. sezonu okazał się dla Nacho bardzo dramatyczny. Mocne wydarzenia wbiły widzów w fotel, a przecież jesteśmy dopiero na początku finałowego sezonu "Better Call Saul". Spoilery!
3. odcinek 6. sezonu okazał się dla Nacho bardzo dramatyczny. Mocne wydarzenia wbiły widzów w fotel, a przecież jesteśmy dopiero na początku finałowego sezonu "Better Call Saul". Spoilery!
Na początku 6. sezonu "Better Call Saul" oglądaliśmy ucieczkę Nacho (Michael Mando) przed kartelem Salamanca. W 3. odcinku, "Rock and Hard Place", Nacho dogadał się z Gusem (Giancarlo Esposito), że odda się dobrowolnie w ręce Salamanki, a w zamian za to Hector (Mark Margolis) zabije go szybko i bezboleśnie. Obiecano również zadbać o bezpieczeństwo ojca Nacho. Wszystko jednak potoczyło się inaczej. Co myśli o tym aktor grający Nacho?
Better Call Saul sezon 6 — wielki koniec Nacho
Zamiast dostosować się do umowy, Nacho kradnie broń szefowi kartelu, Juanowi Bolsie i popełnia samobójstwo. Uprzednio informując Herctora, że to dzięki niemu znalazł się on na wózku inwalidzkim. Jak Michael Mando zareagował na śmierć swojego bohatera? Okazuje się, że dowiedział o tym dużo wcześniej.
— Byłem w Montrealu. Myślę, że to była końcówka 2020 roku, początek 2021. [Producentka wykonawcza] Melissa Bernstein zadzwoniła [do mnie] i powiedziała: "Peter i Vince [Gould i Gilligan, twórcy serialu] chcą z tobą porozmawiać". I to była naprawdę piękna rozmowa. Wiele pięknych słów zostało wymienionych i było poczucie rodziny i wdzięczności, a oni obiecali mi, że to będzie epickie, heroiczne i tragiczne jednocześnie. I że będę bardzo zadowolony. I mieli rację — powiedział aktor w rozmowie z Entertainment Weekly.
Okazuje się, że sam dzień zdjęciowy był emocjonujący nie tylko ze względu na pożegnanie się z bohaterem. Michael Mando opowiedział Colliderowi, jak ekipa filmowa musiała uciekać przed burzą piaskową.
— To był niezwykły odcinek do nakręcenia. Był on pełny symboliki, ale nasze życie też jest pełne symboliki. To był pierwszy dzień, kamery były skierowane na Salamanków, Fringa i jego ludzi, i tuż przed tym, jak skierowali się na Nacho, uderzyła w nas ogromna burza piaskowa, musieliśmy opuścić teren i uciekać do domu, zanim nasze samochody zdążyły utknąć. Gdy dotarłem do domu, błyskawica uderzyła w drzewo stojące przed domem i ono upadło na mój podjazd.
Jak ekipa Better Call Saul pożegnała Michaela Mando
Na szczęście następnego dnia wszyscy cało wrócili na plan i we wzruszający sposób pożegnali zarówno Nacho, jak i Michaela Mando.
— Następnego dnia odwróciliśmy kamery na Nacho, a cała ekipa nosiła koszulki Nacho i mieli tatuaże na uszach i zrozumiałem, że ta postać znaczyła tak wiele dla tak wielu ludzi. I to mnie przepełniło olbrzymią wdzięcznością i odpowiedzialnością. Myślę, że w ten sam sposób ten bohater przekraczał sam siebie, my wszyscy zrozumieliśmy finalne przedstawienie jego postaci i wszyscy celebrowaliśmy także jego.
Z kolei w wywiadzie dla TVLine Michael Mando powiedział, że nie mógł wymarzyć lepszego zakończenia dla swojego bohatera.
— Myślę, że nie można było prosić o lepsze zakończenie. Wiesz, ten bohater stał się moją wymarzoną rolą. Taka heroiczna i pełna symboli poświęcenia i odwagi postać. Nic bym nie zmienił. Jestem za to nieskończenie wdzięczny.
6. sezon "Better Call Saul" został podzielony na dwie części, a obecnie możemy oglądać część pierwszą, której kolejne odcinki pojawiają się co tydzień na Netfliksie. Amerykańska premiera drugiej części 6. sezonu została zaplanowana na 11 lipca.