Finałowy sezon "Better Call Saul" to nie tylko Walt i Jesse. Twórca obiecuje więcej mocnych niespodzianek
Karolina Noga
20 kwietnia 2022, 11:13
"Better Call Saul" (Fot. AMC)
Rozpoczęła się emisja finałowego sezonu "Better Call Saul". Twórcy i obsada od dawna zapowiadają, że czeka nas jazda bez trzymanki — i jak się okazuje, wiele niespodzianek.
Rozpoczęła się emisja finałowego sezonu "Better Call Saul". Twórcy i obsada od dawna zapowiadają, że czeka nas jazda bez trzymanki — i jak się okazuje, wiele niespodzianek.
Na Netfliksie właśnie wylądowały pierwsze dwa odcinki finałowego sezonu "Better Call Saul" (jeśli nie macie obu, przestawcie język aplikacji na angielski), a jeszcze przed premierą zdradzono, że powrócą Bryan Cranston i Aaron Paul jako Walter White i Jesse Pinkman. Tymczasem twórca serialu powiedział wprost — ich występ zdradzono wcześniej, ponieważ to wcale nie będzie największa niespodzianka.
Better Call Saul — finałowy sezon nas zaskoczy
Jeden z twórców serialu, Peter Gould rozmawiał na temat finałowych odcinków z The Hollywood Reporter, gdzie obiecał widzom istny emocjonalny rollercoaster. Najpierw jednak odniósł się do powrotu kultowych postaci z "Breaking Bad".
— Będę z tobą niezwykle szczery. Rozmawialiśmy o tym z Vince'em [Gilliganem, współtwórcą "Better Call Saul"] i chyba obaj uznaliśmy, że już wystarczająco długo zachowywaliśmy się tajemniczo. Nie zapominajmy, że Aaron i Bryan też muszą trzymać to pod przykrywką i wszyscy ich o to pytają. Wydawało mi się, że to odpowiedni moment, żeby wypuścić kota z worka, bo na dobre i na złe, muszę przyznać, że w tym sezonie jest tyle innych niespodzianek i zwrotów akcji, że chciałem zabrać przynajmniej to.
Gould przyznał, że bardzo długo krążono wokół tematu tego występu i teraz już nie dało się go ukrywać, bo faktycznie do niego doszło.
— W przeszłości zawsze mogliśmy powiedzieć, że mamy nadzieję, że kiedyś to zrobimy i zazwyczaj mówiliśmy — nie w tym sezonie. I nie mogliśmy skłamać, kiedy ktoś pytał, czy pojawią się w tym sezonie. Nie wiem. Kłamanie w tej sprawie wydaje się małostkowe. Ale muszę też powiedzieć, że gdybym uważał, że to największa niespodzianka lub największy spoiler, pewnie bym tego nie powiedział.
"Better Call Saul" ma przebić w finałowym sezonie "Breaking Bad", a przynajmniej tak twierdzi drugi z twórców, Vince Gilligan. Z kolei Rhea Seehorn (serialowa Kim Wexler) zdradziła, że finałowy sezon zmieni postrzeganie wydarzeń z "Breaking Bad". Wcześniej to samo sugerował również Peter Gould.
W świecie "Breaking Bad" jest jeszcze wiele historii do opowiedzenia — Giancarlo Esposito uważa, że spin-off o Gusie ma potencjał. Twórcy jednak wprost mówili, że nie chcą na razie zajmować się uniwersum. Vince Gilligan niedawno zdradził, że już pracuje nad nowym serialem, który ma mieć zupełnie inny klimat.
Całość 6. sezonu "Better Call Saul" będzie liczyć 13 odcinków, które zobaczymy w dwóch częściach. Amerykańska premiera drugiej części planowana jest na 11 lipca. Zachęcamy do zapoznania się z naszą recenzją premierowych odcinków finałowego sezonu "Better Call Saul".