Sam Heughan nie wierzył w sukces "Outlandera". Aktor był pewien, że skończy się na dwóch sezonach serialu
Karolina Noga
13 kwietnia 2022, 13:43
"Outlander" co tydzień gromadzi ogromną publikę i jest bez wątpienia jednym z najpopularniejszych seriali. Tymczasem Sam Heughan zdradził, że nie wierzył w sukces produkcji.
"Outlander" co tydzień gromadzi ogromną publikę i jest bez wątpienia jednym z najpopularniejszych seriali. Tymczasem Sam Heughan zdradził, że nie wierzył w sukces produkcji.
"Outlander" powrócił w marcu z 6. sezonem. Produkcja emitowana jest już osiem lat i zamieniła duet odtwórców głównych ról w wielkie gwiazdy. Jednak początkowo aktorzy byli sceptyczni co do jej sukcesu.
Outlander — Sam Heughan wątpił, że serial przetrwa
Sam Heughan gościł w podkaście "Just for Variety with Marc Malkin", w którym podkreślił, iż początkowo nie sądził, że jego przygoda z serialem potrwa tak długo. Diana Gabaldon pisała wówczas już ósmy tom z serii i aktor był przekonany, że zainteresowanie nie będzie na tyle duże, by ekranizować każdą książkę po kolei.
— To było osiem lat temu. Serio, tak właściwie to pamiętam pierwszy dzień w samochodzie ze swoim kierowcą. Rozmawiamy, a on zapytał, jak myślę — jak długo to potrwa? A ja na to, że nie dłużej niż rok, może dwa sezony. I teraz mamy szósty sezon. To jest niesamowite. Ale wszystko dzieje się tak szybko.
Heughan w 2014 roku był wciąż względnie nowym aktorem i starał się o główne role w wielu produkcjach — ale to dopiero "Outlander" okazał się dla niego strzałem w dziesiątkę i otwarciem drzwi do kariery. Aktor nie ukrywa jednak, że wciąż marzy mu się rola Jamesa Bonda.
— To wszystko było dla mnie zupełnie nowe. Byłem całkowitym świeżakiem. Pracowałem jako aktor na etacie, grałem niewielkie role w różnych filmach, ale nic na taką skalę. Naprawdę nie miałem pojęcia, w co się pakuję. To jest fenomen. Książki są bardzo popularne. Podszedłem do tego dość naiwnie i oto jesteśmy.
Ekipa "Outlandera" ostatnio rozpoczęła prace nad 7. sezonem serialu — zdjęcia mają potrwać aż rok, a do sieci trafiły pierwsze fotki z planu. A co czeka nas w dwóch finałowych odcinkach obecnie emitowanej serii? W najnowszym odcinku Claire (Caitriona Balfe) spotkała kolejna trauma w postaci śmierci jednej z postaci — przeczytajcie komentarz.