Miłość, strata i śmierć w 3. sezonie "Mrocznych materii". Co jeszcze ekipa mówi o finałowych odcinkach?
Agata Jarzębowska
5 kwietnia 2022, 15:28
"Mroczne materie" (Fot. BBC/HBO)
3. sezon "Mrocznych materii" będzie równocześnie ostatnim. Twórcy i aktor grający Willa obiecują, że będzie on dużo mroczniejszy i opowie o miłości, śmierci i stracie.
3. sezon "Mrocznych materii" będzie równocześnie ostatnim. Twórcy i aktor grający Willa obiecują, że będzie on dużo mroczniejszy i opowie o miłości, śmierci i stracie.
Przed nami trzeci i zarazem już ostatni sezon serialu fantasy "Mroczne materie". Ekipa obiecuje, będzie on intensywny, a bohaterowie będą musieli zmierzyć się ze śmiercią i stratą. Na chwilę obecną nie wiadomo, kiedy 3. sezon będzie miał premierę, ale twórcy już teraz podsycają nasze oczekiwania.
Mroczne materie sezon 3 — ekipa zdradza spoilery
W rozmowie z RadioTimes.com Amir Wilson, aktor grający Willa Parry'ego sugeruje, że będzie to bardzo emocjonujący sezon dla Willa i Lyry (Dafne Keen).
— Myślę, że jest dużo mroczniejszy, dużo smutniejszy. Zdecydowanie bardziej emocjonalny. Myślę, że był zdecydowanie dużo cięższy do nakręcenia. Wiele się dzieje, wprowadza także więcej postaci. Naprawdę jest na co czekać.
Zapytany, czy mógłby opisać finałowy sezon "Mrocznych materii" w trzech słowach, aktor powiedział: "miłość, strata i śmierć". Producentka wykonawcza serialu, Jane Tranter z kolei zapowiedziała, że serial zgłębi różne rodzaje miłości, w tym także tę romantyczną.
— Myślę, że [3. sezon] jest większy. Z pewnością jest większy i mroczniejszy, ale myślę, że także bardziej romantyczny. 3. sezon "Mrocznych materii" odpowie na wiele pytań z sezonu pierwszego i drugiego. Ale także zaczęliśmy eksplorować temat miłości, miłości romantycznej, miłości między matką a dzieckiem i ojcem a synem. Powiedziałabym, że jest emocji i wzruszeń, niż było w sezonach 1 i 2.
W 3. sezonie zobaczymy wydarzenia z książki "Bursztynowa luneta", ostatniej części trylogii Philipa Pullmana. Wśród atrakcji, jakie w finałowych ośmiu odcinkach obiecuje twórca serialu Jack Thorne, jest m.in. znacznie więcej Jamesa McAvoya.