Cztery godziny make-upu i 50 par sztucznych piersi. Tak wyglądała przemiana Lily James w Pamelę Anderson
Karolina Noga
10 lutego 2022, 14:02
"Pam & Tommy" (Fot. Hulu)
Casting Lily James do roli Pameli Anderson był traktowany sceptycznie, aż do czasu pierwszych fotek. Obecnie wszyscy są zachwyceni, a James opowiedziała o procesie charakteryzacji.
Casting Lily James do roli Pameli Anderson był traktowany sceptycznie, aż do czasu pierwszych fotek. Obecnie wszyscy są zachwyceni, a James opowiedziała o procesie charakteryzacji.
"Pam & Tommy" to serial Hulu, opowiadający historię romansu Pameli Anderson i Tommy'ego Lee w połowie lat 90. oraz ich słynnej sekstaśmy. Tytułowe role grają Lily James ("Downton Abbey") i Sebastian Stan ("Falcon i Zimowy Żołnierz"). Serial zachwyca widzów zwłaszcza charakteryzacją, która sprawia, że trudno odróżnić aktorów od ich postaci. Nie brakuje głosów, że James wygląda jak bliźniaczka Pameli Anderson — a wszystko za sprawą wielu godzin pracy charakteryzatorów.
Pam & Tommy — Lily James jako Pamela Anderson
Aktorka bardzo szczegółowo opowiedziała o żmudnym procesie charakteryzacji i tonie prostetyków, które nosiła, w rozmowie z Entertainment Weekly. James przyznaje, że najpierw musiała zacząć ciężko trenować, aby wyrzeźbić sylwetkę i rzeczywiście zacząć przypominać Pamelę Anderson.
— Pracowałam z niesamowitym trenerem, Mattem Bevanem, który pracował również z Daisy Ridley. Pracował ze mną tak ciężko, że stałam się naprawdę sprawna. Straciłam mnóstwo kilogramów. Niestety, wszystko wróciło już na swoje miejsce. Ale czułam się naprawdę wysportowana, czego nie robiłam od dłuższego czasu, i czułam się dzięki temu bardzo pewna siebie. Czuję się teraz mniej skrępowana na plaży. To było naprawdę wspaniałe uczucie, czuć się tak we własnym ciele. Było to jednak naprawdę trudne, ale satysfakcjonujące.
James opowiedziała, że często uczyła się roli jeżdżąc na rowerku stacjonarnym, zaczęła także uczęszczać na lekcje boksu. Ale to oczywiście tylko początek — następny w kolejce był makijaż i sztuczna opalenizna, bo James za nic nie była w stanie opalić się tak, żeby wyglądać jak Pamela Anderson w "Słonecznym patrolu".
Pam & Tommy — Lily James nosiła sztuczne piersi
Prace nad wizerunkiem zaczynały się już po trzeciej nad ranem, a James nosiła soczewki zmieniające kolor oczu, koronkowe brwi przypominające brwi Pameli, blond perukę, a do tego tonę makijażu na twarzy. Każdy 18-godzinny dzień pracy aktorka rozpoczynała o godz. 3:30 i po czterech godzinach była gotowa do zdjęć.
— W fotelu do makijażu zasiadałam o 3:30 w nocy i przez cztery godziny musieliśmy pracować, aby nadać mi wygląd Pameli. Oczy, peruka, zęby, to był cały proces. Sprawdzaliśmy mnóstwo różnych protez, takich jak nos, podbródek, brwi, czoło, ale w końcu zredukowaliśmy je tak bardzo, jak to tylko możliwe. Nie chcieliśmy, żeby powstała bariera pomiędzy mną a moją ekspresją. Myślę, że wykonali naprawdę świetną robotę. Byłam naprawdę w dość dużym szoku, patrząc, co oni potrafią zrobić.
Największy problem dla aktorki stanowił sztuczny biust. Prostetyki okazały się niekomfortowe w noszeniu, dlatego czasami z nich rezygnowano i dobierano ubrania tak, by biust James wydawał się optycznie większy.
— Piersi były niesamowite. W końcu jednak, ponieważ założenie ich zajmowało tak dużo czasu, nie nosiłam ich tak często, jak chciałam. W pewnym sensie oszukiwaliśmy z moimi własnymi cyckami i wymyśliliśmy stroje i różne rzeczy, aby zakamuflować lub ukryć [różnicę] i sfałszować złudzenie, że są większe. [W prostetykach] było okropnie gorąco, mocno się pociłam i one spadały — opowiadała Lily James w EW.
Jak pisze brytyjski tabloid "The Sun", który rozmawiał z głównym charakteryzatorem serialu "Pam & Tommy", Jasonem Collinsem, łącznie przerobiono 50 par sztucznych piersi w trakcie kręcenia. Każdego dnia James dostawała nowy biust.
— One są wykonane z wypełnionych żelem silikonowych elementów, które poruszają się jak prawdziwa skóra i podobnie absorbują światło. Używaliśmy nowej pary każdego dnia do filmowania, co oznacza, że zrobiono 50 par — powiedział Collins.
Lily James w wywiadach podkreśla, że ogromnie podziwia Pamelę Anderson — próbowała także skontaktować się z gwiazdą, ale bezskutecznie. A co my sądzimy o serialu? Zachęcamy do zapoznania się z naszą recenzją serialu "Pam & Tommy".