Peter Dinklage uważa, że "Ród smoka" to żadne ryzyko dla HBO — i dlatego powinniśmy spodziewać się sukcesu
Karolina Noga
27 stycznia 2022, 15:02
"Gra o tron" (Fot. HBO)
Na "Ród smoka" czekają nie tylko fani świata Westeros, ale także aktorzy z "Gry o tron". Serialowy Tyrion Lannister, Peter Dinklage jest przekonany, że serial po prostu musi być sukcesem.
Na "Ród smoka" czekają nie tylko fani świata Westeros, ale także aktorzy z "Gry o tron". Serialowy Tyrion Lannister, Peter Dinklage jest przekonany, że serial po prostu musi być sukcesem.
"Ród smoka", którego rozgrywa się ok. 200 lat przed wydarzeniami z "Gry o tron", to prequel opowiadający o wojnie domowej Targaryenów, zwanej Tańcem Smoków. Serial zobaczymy w tym roku, a aktorzy z "Gry o tron" przyznają, że czekają na niego równie mocno co fani. Po raz kolejny parę słów na temat produkcji powiedział Peter Dinklage, znany z roli Tyriona Lannistera.
Ród smoka — Peter Dinklage wróży sukces
Aktor wystąpił w odcinku podcastu Marca Marona "WTF" (via The Hollywood Reporter), w którym nie ukrywał, że według niego "Ród smoka" będzie sukcesem. Po prostu nie ma innej opcji — HBO sięgnęło po sprawdzoną formułę.
— Mam swoje zdanie. Myślę, że to będzie naprawdę dobry serial. Jego reżyser i producent pracowali nad naszym serialem i myślę, że będzie naprawdę cholernie dobry. Ale HBO zaryzykowało z naszym serialem. Podjęli ogromne ryzyko. Początek był powolny, ale czemu by nie zrobić tego ponownie? To nie jest ryzyko. To jest sprawdzona rzecz, która działa.
W wypowiedzi na początku roku Dinklage podkreślił jednak, że "Ród smoka" nie może być kopią "Gry o tron" — jego zdaniem tylko wtedy osiągnie sukces. Na prequel z niecierpliwością czeka również Nikolaj Coster-Waldau. Serialowy Królobójca przyznał, że zwiastun go zachwycił.
W "Rodzie smoka" wystąpią m.in. Matt Smith ("The Crown"), Paddy Considine ("Outsider"), Olivia Cooke ("Sound of Metal"), Emma D'Arcy ("Poszukiwacze prawdy"), Rhys Ifans ("Stacja Berlin") oraz Steve Toussaint ("Bo to grzech"). W ekipie twórców są George R.R. Martin, Ryan J. Condal i reżyser "Gry tron" Miguel Sapochnik. Zdjęcia wciąż trwają, ale premiera planowana jest na ten rok.