Was też zdziwiła scena otwierająca 4. sezon "Ozark"? Showrunner mówi, o co chodzi i czy będzie ciąg dalszy
Marta Wawrzyn
25 stycznia 2022, 10:34
"Ozark" (Fot. Netflix)
4. sezon "Ozark" zaczął się sceną, która zaskoczyła czy wręcz zaszokowała widzów, jednocześnie zachęcając do spekulacji, o co tu chodzi. Showrunner wyjaśnia, jaki jest jej cel. Spoilery!
4. sezon "Ozark" zaczął się sceną, która zaskoczyła czy wręcz zaszokowała widzów, jednocześnie zachęcając do spekulacji, o co tu chodzi. Showrunner wyjaśnia, jaki jest jej cel. Spoilery!
"Ozark" powrócił z 4. sezonem i można powiedzieć, że akcja rozpoczęła się dokładnie tam, gdzie się skończyła — w Meksyku, gdzie Wendy (Laura Linney) i Marty (Jason Bateman) Byrde'owie byli świadkami koszmarnego końca Helen (Janet McTeer), prawniczki kartelu. Zanim jednak mogliśmy zobaczyć, jak zmywają z siebie jej krew, staliśmy się świadkami wypadku rodziny Byrde'ów, który będzie mieć miejsce w przyszłości. Kiedy i w jaki sposób do niego dojdzie?
Ozark sezon 4 — o co chodzi w scenie z wypadkiem?
Z samej sceny możemy wydedukować, że wypadek wydarzy się w przyszłości, kiedy Byrde'owie już będą "o jedno spotkanie z FBI" od wolności i ucieczki na dobre z Krainy Ozark. Dzieciaki już spakowane, Wendy zamówiła firmę zajmującą się przeprowadzkami — i krach. Czy to rzeczywiście był zwykły wypadek, czy zamach na ich życie ze strony kartelu Navarro? Showrunner serialu Chris Mundy wyjaśnia w rozmowie z TVLine, że wszelkie niejednoznaczności są celowe.
— W naszym serialu cały czas jest to uczucie, że wszystko może się zdarzyć w każdym momencie — i mnie się podoba ten niepokój. Mieliśmy wrażenie, że ludzie mogą być zdezorientowani przez ułamek sekundy, ale potem, kiedy [akcja przenosi się] do Meksyku, zdają sobie sprawę [że to futurospekcja]. Ale nie chcieliśmy wszystkiego dla nich rozwiązywać. (…) To będzie bałagan. Wszystko wydaje się być w porządku, choć tak naprawdę nie jest.
Po siedmiu odcinkach pierwszej części 4. sezonu "Ozark" serial wciąż nie wyjaśnił tej sceny. W wywiadzie dla The Hollywood Reporter Mundy zapewnia, że oczywiście możemy na to liczyć w przyszłości i że scena odnosi się szerzej do tego, jakim człowiekiem jest Marty.
— Nawet gdy starasz się wszystko kontrolować, zawsze są pewne rzeczy w życiu, które po prostu są kompletnie poza twoją kontrolą. Zwłaszcza Marty zawsze próbuje wszystko kontrolować — i jest tak inteligentny i zręczny werbalnie, że zwykle daje radę. Więc część tego to po prostu przypomnienie, że świat jest nieprzewidywalny. Oczywiście w pewnym momencie do tego dojdziemy. Ale przede wszystkim to było to uczucie, że nawet w momentach relatywnego spokoju życie potrafi wymknąć nam się z rąk w jednej chwili.
Czy powinniśmy spodziewać się, że nie wszyscy Byrde'owie przeżyją ostateczną ucieczkę z Krainy Ozark? Prawdopodobnie właśnie o to chodzi — w końcu to serial, w którym trup ściele się gęsto, a ta koszmarna rodzinka jest siłą sprawczą. Jak mówi Mundy, w drugiej części 4. sezonu "Ozark" możemy spodziewać się, że serial bardziej zagłębi się w rodzinną dynamikę Byrde'ów i wszystko zakończy się tak, że będziemy mieć poczucie rozwiązania.
Kiedy premiera finałowej serii "Ozark"? Oficjalnej daty na razie nie ma, ale kolejne odcinki są już nakręcone, więc jest duża szansa, że zobaczymy je w tym roku.