"Kitz" jest jak "Szkoła dla elity" w czasie ferii zimowych — recenzja niemieckiego serialu Netfliksa
Karolina Noga
6 stycznia 2022, 16:02
"Kitz" (Fot. Netflix)
"Kitz" to nowy serial młodzieżowy Netfliksa, z tajemnicą i zemstą pod alpejskimi szczytami. Sprawdziliśmy, czy niemiecka produkcja ma do zaoferowania więcej niż ładne widoczki.
"Kitz" to nowy serial młodzieżowy Netfliksa, z tajemnicą i zemstą pod alpejskimi szczytami. Sprawdziliśmy, czy niemiecka produkcja ma do zaoferowania więcej niż ładne widoczki.
Piękni i bogaci kontra zwykła dziewczyna z klasy średniej. Brzmi znajomo? Kontrast, opierający się na różnicach społecznych, został już przemaglowany w serialach młodzieżowych na wszystkie możliwe sposoby. "Kitz" jest kolejną propozycją, która wykorzystuje ten motyw, dorzucając do tego romanse i plan zemsty. Czy ta mieszanka jest strawna i tym razem?
Kitz to zlepek motywów z seriali młodzieżowych
Lisi (Sofie Eifertinger) to nastolatka mieszkająca w alpejskim miasteczku Kitzbühel. Co roku przyjeżdżają tam obrzydliwie bogaci turyści, przepuszczając pieniądze na alkohol, narkotyki i inne rozrywki. Rok wcześniej brat głównej bohaterki Josef (Felix Mayr) zginął w wypadku samochodowym, jadąc do bogatej dziewczyny, z którą nawiązał znajomość. Przekonana, że to przez Vanessę (Valerie Huber) straciła brata, Lisi postanawia się do niej zbliżyć, a następnie zemścić.
Już od pierwszych scen serial przywodzi na myśl inne popularne produkcje dla młodzieży takie jak np. "Szkoła dla elity" czy "Ruchome piaski". Twórcy nie silą się na oryginalność, nawet biorąc pod uwagę samą strukturę serialu. Od samego początku wiemy, że wskutek planu Lisi dojdzie do tragedii, a kolejne odcinki zataczają swego rodzaju koło. Nietrudno odnieść wrażenie, że fabułę sklecono pod netfliksowe algorytmy, a nie w wyniku burzy mózgów w pokoju scenarzystów.
Vanessa jest kolejną z setek "królowych pszczół" z produkcji dla młodzieży. Piękna, bogata, z szerokim gronem followersów — ale w głębi duszy to nie do końca szczęśliwa, zamknięta w złotej klatce dziewczyna. Grająca ją Valerie Huber wypadła jednak w swojej roli naprawdę przekonująco. Jej postać — chociaż schematyczna — wypada wiarygodnie, można nawet zapałać do niej sympatią.
Podobnie jest w przypadku Lisi (Sofie Eifertinger). Aktorka świetnie przedstawiła zmagającą się z cierpieniem dziewczynę, która pragnie zemsty. Trzeba też przyznać, że to dość sprytna bohaterka — umie działać pod presją i korzystać z okazji, by wprowadzić w życie kolejne etapy swojego planu zemsty. Wszystko psuje wprowadzenie wątku miłosnego. Relacja Lisi i chłopaka Vanessy, Dominika (Bless Amada), jest przewidywalna i po prostu nudna.
Kitz to typowa teen drama, tyle że z akcją w Alpach
Z biegiem wydarzeń, gdy coraz bardziej wchodzi w środowisko turystycznej śmietanki, Lisi zaczyna odkrywać nieco inne strony ich życia, co prowadzi do wewnętrznego konfliktu u bohaterki. Nie jest to jednak specjalnie przekonujący wątek, raczej chodzi o wprowadzenie odrobiny "dramatu" po linii najmniejszego oporu — tym bardziej że jest wrażenie, iż Lisi zmienia swoje nastawienie w mgnieniu oka.
"Kitz" mogło zrobić naprawdę świetną robotę, pogłębiając swoich bohaterów pod względem psychologicznym. Twórcy pokazali, że jest na to pomysł — niestety, wszystko zgubiło się w morzu innych wątków. Oglądając serial, śledzimy nie tylko plan zemsty Lisi, ale również rozterki jej przyjaciela Hansa (Ben Felipe), który nawiązuje romans z bogatym kolegą Vanessy, Koshem (Zoran Pingel). Pomysł może i był intrygujący, w końcu wszyscy są ze sobą powiązani — jednak zabrakło odpowiedniej równowagi pomiędzy wydarzeniami.
Kitz — czy warto obejrzeć serial Netfliksa?
Cały sezon składa się z zaledwie sześciu odcinków, w których akcja raz biegnie na łeb na szyję, a raz za bardzo się wlecze. Dodając do tego rodzinne wątki Dominika i Kosha, otrzymujemy chaotyczny miszmasz, z którego niewiele da się wyciągnąć. Twórcy wydają się nie wiedzieć, na jaki gatunek chcą się zdecydować, co tak naprawdę jest ważne, a co jest tylko wątkiem pobocznym. Czym jeszcze "Kitz" przypomina inne seriale dla młodzieży? Jeśli szukacie logiki, tutaj (też) jej nie znajdziecie.
"Kitz" to opowieść o ładnych ludziach w ładnym miejscu, ale zdecydowanie niczym więcej się nie wyróżnia. To kolejna młodzieżówka z powtarzalnymi bohaterami i motywami. Mimo wszystko nie ogląda się tego źle, a sześć odcinków mija dość szybko. W morzu podobnych produkcji niemiecka nowość Netfliksa nie wypada najgorzej — ale i nie najlepiej. Zakończenie sugeruje, że powstanie 2. sezon. Czy jest nam potrzebny? Niespecjalnie. To jest i prawdopodobnie dalej będzie zapchajdziura w bibliotece Netfliksa.