7 pytań, jakie mamy przed 3. sezonem "Wiedźmina". Jak zmienione wątki wpłyną na dalszą fabułę?
Agata Jarzębowska
25 grudnia 2021, 14:03
"Wiedźmin" (Fot. Netflix)
Jak zmiany scenariuszowe w "Wiedźminie" wpłyną na dalszy rozwój historii w 3. sezonie? Przyjrzeliśmy się najważniejszym wątkom z 2. sezonu, zastanawiając się, gdzie mogą nas zaprowadzić.
Jak zmiany scenariuszowe w "Wiedźminie" wpłyną na dalszy rozwój historii w 3. sezonie? Przyjrzeliśmy się najważniejszym wątkom z 2. sezonu, zastanawiając się, gdzie mogą nas zaprowadzić.
Wydawać by się mogło, że doskonale wiemy, co wydarzy się w kolejnych sezonach serialu "Wiedźmin". Jednak wprowadzone w 2. sezonie zmiany sprawiają, że pojawia się pytanie, czy aby na pewno historia idzie tą samą drogą. Czy rozpoczęte wątki będą kontynuowane? I jak mogą wpłynąć na historię, którą tak dobrze znamy? Oto 7 pytań, które nasuwają się po obejrzeniu 2. sezonu "Wiedźmina".
Jak na losy świata wpłynie pęknięcie monolitów i potwory?
Monolity oraz przechodzące przez nie potwory są całkowitą nowością w świecie Wiedźmina. W sadze, o ile istniał motyw tajemniczych międzywymiarowych (i zaginionych) portali, tak nic przez nie regularnie nie przechodziło. Co więcej, sama Ciri bardzo długo nie wiedziała, że w ogóle ma możliwość otwierania takich przejść. Dowiedzieliśmy się o tym dopiero w późniejszym tomie, "Wieży Jaskółki".
Serial ewidentnie ma zamiar nie tylko regularnie korzystać z mocy dziewczyny właśnie w ten sposób (w końcu po coś je pokazał), ale w dodatku zdecydował się zarzucić bohaterów ogromną ilością obcych i nieznanych im stworzeń. Które w dziwny sposób reagują na Ciri (Freya Allan) — niby chcą ją zabić, ale równocześnie jakby coś je wstrzymywało. W teorii jest tu więc jakieś głębokie znaczenie fabularne. I lepiej, żeby tak było– inaczej będzie to zwykła, tania wymówka do kolejnych starć z dziwnymi bestiami.
Wiedźmin sezon 2: Czym w serialu jest Dziki Gon?
Dziki Gon w książkach Sapkowskiego to upiorny orszak podążający po niebie, który doprowadza ludzi do szaleństwa i zmusza do przyłączenia się do niego — szczególnie w okresie zimowym. Sam mit wywodzi się z opowieści ludów indoeuropejskich i w zależności od regionu, przyjmuje inne formy. Geralt w powieści doskonale zdawał sobie sprawę z jego istnienia i twierdził, że jest to zjawisko, na które nie ma ratunku.
W serialu z kolei Dziki Gon znajduje się zupełnie w innym świecie, choć sam Geralt (Henry Cavill) natychmiast go rozpoznaje. Rodzi to wiele pytań, od podstawowego: czy to jest jakiś inny Dziki Gon i wiedźmin po prostu rozpoznał samo zjawisko? Czy też Dziki Gon bez problemu podróżuje pomiędzy światami? A może na Kontynencie istnieją tylko legendy o szaleńczym orszaku, a ten został wypędzony przed wiekami i Ciri sprowadzi go z powrotem? Jedno jest pewne: serial wyraźnie zasugerował, że Dziki Gon jest kolejną siłą, przed jaką dziewczyna musi uciekać.
Wiedźmin: Dlaczego Vilgefortz tak mało wie o Ciri?
Vilgefortz w sadze bardzo długo był bohaterem dalekiego planu, którego wielka intryga bardzo powoli wyłaniała się na wierzch. Czytelnik bardzo długo nie wiedział o współpracy Vilgefortza z Nilfgaardem, by finalnie grać tylko do własnej bramki. To zresztą przecież od Emhyra — a wtedy jeszcze Duny'ego, któremu aktywnie pomagał — dowiedział się, jak ważna jest Ciri. W serialu Vilgefortz nie tylko wydaje się nie zdawać sobie sprawy z tych połączeń, ale w dodatku ma romans z Tissaią, która nijak nie była przecież powiązana z jego planami.
Zastanawiające jest tak szybkie wyjawienie, jak bardzo Vilgefortz (Mahesh Jadu) zainteresowany jest Ciri i jej mocą. Czy sprawi to, że Triss czy Yennefer zaczną go szybciej podejrzewać? A może Tissaia przyłączy się do jego planu podboju świata? I czy jego nieznajomość z Emhyrem jest tylko powierzchownym udawaniem, czy dopiero dojdzie do ich pierwszego spotkania?
Co zmienia nagłe wyjawienie tożsamości Emhyra?
Prawdziwa tożsamość Emhyra była jednym z głównych i największych zwrotów akcji w sadze i wyjawiona została dopiero na samym końcu. Fakt, że zarówno widzowie, jak i część bohaterów — Fringilla (Mimi Ndiweni) i Cahir (Eamon Farren) — dowiadują się już teraz, kim jest naprawdę, może zmienić absolutnie wszystko. Przede wszystkim zmienia to politykę świata, ponieważ Emhyr (Bart Edwards) jako ojciec Ciri, a mąż Pavetty zwyczajnie nie musiał podbijać Cintry. Mógł zwyczajnie zaczekać, aż Calanthe umrze.
Sprawia to, że cała zawierucha wojenna, jaka trwała w "Wiedźminie", staje się ograbiona z podstawowej rzeczy. To już nie obce państwo napadło na Cintrę, tylko prawowity król dokonał małego przewrotu i połączył swoje ziemie. Inne królestwa mogą się czuć zagrożone, ale przecież wydźwięk działań Nilfgaardu jest zupełnie inny. Tym samym próba złapania i zabicia Ciri — by nikt nie mógł się z nią ożenić — znów staje się pozbawiona sensu.
Dochodzi do tego jeszcze aspekt prawdziwych zamiarów Emhyra, które gdy tylko wyjdą na wierzch, mogą wzbudzić bunt także wśród jego własnych ludzi. Nie bez powodu udawał przecież nawet przed najbliższymi doradcami, że żadnych rodzinnych powiązań nie ma. Trudno wysnuć tutaj logiczne powody, dlaczego Netflix zdecydował się na tak bezpardonowe wyjawienie prawdy.
Czy wątek mutagenu będzie kontynuowany?
W książkach Sapkowskiego wiedźmini wymierali. Nie było sposobu na stwarzanie nowych, a i trudno byłoby powiedzieć, czy któryś z wiedźminów w ogóle chciałby się tego podjąć — sami wyraźnie widzieli, że ich czas przemija i stają się zbędni. Nawet wyprani z uczuć mutanci mogliby nie widzieć większego sensu w narażaniu kolejnych chłopców.
Serial idzie jednak w zupełnie innym kierunku. Nie tylko sprawia, że Vesemir (Kim Bodnia) koniecznie chce stworzyć nową generację, ale w dodatku z krwią Ciri jest to bardzo możliwe — czego nie dało się zrobić w książkach. W teorii fiolka z mutagenem zaginęła, ale Ciri ciągle przecież nie opuściła wiedźmińskiego siedliszcza. Vesemir może więc odzyskać swój główny składnik. Biorąc pod uwagę, że Netflix rozszerza świat "Wiedźmina", kto wie, możemy jeszcze dostać całkiem nowe pokolenie mutantów. W końcu z jakiegoś powodu dodano Starszej Krwi dodatkowe właściwości.
Wiedźmin sezon 3: Co z romansem Geralta i Yen?
W sadze historia tych dwojga była historią romansu: kochają się, ale być ze sobą nie mogą. Jeżeli przeżywali jakieś dramy, to dlatego, że jedno uciekło nad ranem bez słowa. Ale nigdy nie dopuścili się między sobą do tak ogromnej zdrady, jaka zaszła w serialu.
Netflix popchnął Yennefer (Anya Chalotra), by ta zdradziła Geralta i próbowała odebrać mu Ciri — zresztą całkiem skutecznie. Biorąc pod uwagę, że Geralt na całego wszedł w rolę ojca, dziwne będzie jeżeli jego relacje z Yennefer ulegną szybkiej poprawie. Równie dziwne będzie, że po czymś takim Ciri zacznie myśleć o Yennefer jak o matce — a przecież to właśnie taka relacje je łączyła. Trudno sobie tez wyobrazić, by Geralt mógł ot tak zostawić Ciri pod opieką czarodziejki. Niezależnie od tego, co twórcy planują dalej zrobić z tym romansem, dobrze by było, by najpierw Geralt i Yennefer mieli szansę na odbudowę wzajemnego zaufania.
Wiedźmin: Jaki wątek z Krwi elfów pojawi się w 3. sezonie?
Showrunnerka serialu, Lauren S. Hissrich, powiedziała w wywiadzie dla ComicBook.com, że jest pewne wydarzenie z "Krwi elfów", do którego będą chcieli wrócić w 3. sezonie, pomimo że będzie on już w większości opierał się o książkę "Czas pogardy".
– Jest jedno szczególnie wielkie wydarzenie w "Krwi elfów", które bardzo chciałam zmieścić w tym sezonie, ale nie byliśmy w stanie. Nie pasowało do naszej historii tak dobrze jakbyśmy chcieli, ale było ważne, aby pojawiło się w 3. sezonie. Będzie ono istotną częścią naszej narracji.
O co może chodzić? Pierwsze, co przychodzi do głowy, to szkolenie Ciri przez Yennefer. Jest to wątek zamykający "Krew elfów", którego nie było w 2. sezonie "Wiedźmina" — pokrywałoby się to z sugestią twórczyni, że wątek ten nie pasował do tego sezonu. Biorąc pod uwagę drogę, jaką przebyła Yennefer, naprawdę nie było gdzie go wsadzić.
Inną odpowiedzią może być próba złapania Rience'a przez Geralta. Oba wydarzenia toczyły się mniej więcej w tym samym czasie i sugerując się tutaj kolejnością wydarzeń, to właśnie one powinny otwierać 3. sezon "Wiedźmin". Pomimo znaczących zmian fabularnych, akurat te dwie sytuacje doskonale pasują także do obranej przez serial narracji.