Czy Gerri była zainteresowana Romanem? Gwiazda "Sukcesji" tłumaczy skomplikowaną relację tej dwójki
Nikodem Pankowiak
15 grudnia 2021, 17:34
"Sukcesja" (Fot. HBO)
Gerri i Roman to być może najlepszy duet, jaki dała nam "Sukcesja". 3. sezon to w ich przypadku rozwój relacji mentor — uczeń, która rozpadła się z hukiem. Czy jest dla nich przyszłość?
Gerri i Roman to być może najlepszy duet, jaki dała nam "Sukcesja". 3. sezon to w ich przypadku rozwój relacji mentor — uczeń, która rozpadła się z hukiem. Czy jest dla nich przyszłość?
Sezon 3. serialu "Sukcesja" przyniósł widzom wiele scen z udziałem najdziwniejszej pary w całym serialu, jednak choć Gerri (J. Smith-Cameron) i Roman (Kieran Culkin) przez większość sezonu grali do jednej bramki, to ostatecznie w finale sezonu ich drogi się rozeszły. Czy to oznacza koniec wysyłania dick piców i uprawiania seksu przez telefon?
Sukcesja sezon 3 — koniec duetu Gerri i Romana
W najnowszym wywiadzie dla Variety J. Smith-Cameron została oczywiście zapytana o to, jaka przyszłość czeka ten duet, dzieląc się przy okazji paroma przemyśleniami na temat granej przez nią postaci.
— Jeśli chodzi o pomysł, żeby oni mieli relację natury seksualnej, z punktu widzenia Gerri to zawsze było kwestią czasu, by wybiła Romanowi z głowy, że mogłoby do czegokolwiek między nimi dojść. Zresztą, nie sądzę, by on tego tak naprawdę chciał. Roman ma swoje dziwactwa i myślę, że byłby zszokowany, gdyby powiedziała mu: "Pewnie, zróbmy to." To było coś w stylu fantazji, która coraz bardziej działała Gerri na nerwy, ponieważ ona dobrze wiedziała, jaka jest stawka, i to jeszcze zanim wydarzyło się najgorsze, co mogło się wydarzyć. Moim zdaniem ich relacja miała swój termin przydatności — powiedziała.
Cameron-Smith została przy okazji zapytana o to, jak wysoko jej zdaniem Gerri plasuje się na liście postaci, którym w "Sukcesji" najbliżej do poczucia przyzwoitości. Jak stwierdziła aktorka — wysoko.
— Myślę, że ona ma duszę. Z drugiej strony "Sukcesja" pokazuje pokazuje cały świat wielkiego biznesu jako bezduszny. W pewnym sensie nikt z nich nie ma duszy. Myślę, że są rzeczy, które ona jest w stanie zrobić i takie, których nigdy nie zrobi. Udało jej się zdystansować od najbardziej odrażających rzeczy, jakie działy się w Waystar. Sama wybiera, jak daleko się posunie.
Cameron-Smith przypomniała scenę, na którą pewnie nie wszyscy widzowie zwrócili uwagę — kiedy Gerri ogląda wiadomości, jest to Pierce News, a nie ATN. Co niewątpliwie dobrze o niej świadczy.
— To ja jestem zawsze tą, która mówi [Loganowi]: "Przykro mi, nie możemy powstrzymać publikacji książki". Ten jeden raz, kiedy widzicie Gerri w jej mieszkaniu w 2. sezonu — po wystrzale w Waystar i pierwszym sprośnym telefonie od Romana — ona ogląda wiadomości, i jest to Pierce News, nie ATN. Myślę, że ona ogląda prawdziwe wiadomości — ona zna różnicę. Ona dzieli życie na sekcje i ma duszę, ma życie oraz córki, o które się troszczy. Myślę, że to typowe dla ludzkiej natury — człowiek potrafi być bardzo moralny w niektórych kwestiach i mieć kompletnie nieczułe podejście w innych. Ale wśród bohaterów "Sukcesji" ona jest moim zdaniem jedną z bardziej wrażliwych osób.
Ostatecznie jednak Gerri, jaka sama przyznała, podjęła decyzję najkorzystniejszą dla niej samej, stając w finale po stronie Logana. Czy zatem on i Roman, z którym tworzyła bardzo niestandardowy duet mentor — uczeń, mają przed sobą jeszcze jakąś przyszłość? Odpowiedzi na to pytanie nie poznamy pewnie zbyt szybko, ponieważ twórcy serialu nie spieszą się z powrotem do pracy. Tymczasem zobaczcie, jak wygląda nasza recenzja finału 3. sezonu "Sukcesji".