Logan Roy miał umrzeć na początku "Sukcesji". "Szybko stało się jasne, że to głupi ruch" — mówi twórca serialu
Marta Wawrzyn
12 grudnia 2021, 15:02
"Sukcesja" (Fot. HBO)
Jesse Armstrong przyznaje, że "Sukcesja" miała początkowo zamiar uśmiercić nestora rodu Royów w 1. sezonie. Dlaczego Logan jednak przeżył i jak twórca dziś na to patrzy?
Jesse Armstrong przyznaje, że "Sukcesja" miała początkowo zamiar uśmiercić nestora rodu Royów w 1. sezonie. Dlaczego Logan jednak przeżył i jak twórca dziś na to patrzy?
Przed finałem 3. sezonu serialu "Sukcesja" fani zastanawiają się, czy Kendall (Jeremy Strong) aby na pewno przeżyje. Tymczasem okazuje się, że twórca hitu HBO Jesse Armstrong początkowo chciał uśmiercić innego członka rodziny.
Sukcesja — Logan Roy miał umrzeć w 1. sezonie
Jak przypomina Cheat Sheet, w pierwszej wersji "Sukcesji" Logan Roy (Brian Cox) miał umrzeć w 1. sezonie. Jak pewnie pamiętacie, serial zaczął się od tego, że Logan przeszedł udar. W szpitalu pojawiła się czwórka jego okropnych dzieci, którzy bardziej od stanu zdrowia wydawali się być zaaferowani pytaniem, kto przejmie firmę po ojcu. W rozmowie z Vulture showrunner "Sukcesji" powiedział, że faktycznie na początku tak to miało wyglądać: Logan miał zostać szybko uśmiercony.
— Ale potem stało się dość oczywiste, że to byłby głupi ruch w sensie dramatycznym — przyznał Armstrong.
Z perspektywy czasu trudno sobie wyobrazić "Sukcesję" bez Logana — i bez Briana Coxa. W rozmowie z Deadline twórca serialu opowiedział, jak to wyglądało od jego strony i dlaczego ostatecznie pozwolił patriarsze rodu Royów przeżyć.
— Początkowo myślałem, że Logan może umrzeć pod koniec 1. odcinka, a potem myślałem, że może umrzeć pod koniec 1. sezonu, ale te myśli nigdy nie były czymś ostatecznym, to były raczej niejasne odczucia. Kiedy tylko zaczęliśmy to pisać, wiedziałem, że on nie powinien umrzeć pod koniec 1. odcinka. A kiedy byłem w pokoju scenarzystów 1. sezonu, wiedziałem, że on nie powinien umrzeć pod koniec 1. sezonu — on jest planetą, słońcem, wokół którego wszyscy się kręcą. Pewnego dnia ciekawie może być dowiedzieć się, co się stanie, kiedy to się skończy, ale jeszcze nie teraz.
W tym samym wywiadzie Armstrong powiedział, jak narodził się pomysł na "Sukcesję": w pewnym momencie zaczął więcej czytać na temat magnatów medialnych. Jak zauważył, Sumner Redstone i Rupert Murdoch odpowiedzieli dokładnie to samo na pytanie, co się stanie, kiedy umrą: że nie planują umierać. To doprowadziło przyszłego twórcę "Sukcesji" do zastanawiania się, jak to rzeczywiście wygląda, kiedy ktoś po 80-tce albo nawet po 90-tce wciąż prowadzi firmę i wciąż ma wypakowany kalendarz, a jednocześnie dosłownie czuje, jak traci wpływy.
Przed nami już tylko finał 3. sezonu "Sukcesji", który obejrzymy jutro na HBO. Zwiastun i fanowskie teorie znajdziecie tutaj.