"Sukcesja" ma zły wpływ na Kierana Culkina. Aktor zaczął przeklinać jak Roman Roy w prawdziwym życiu
Karolina Noga
8 grudnia 2021, 16:02
"Sukcesja" (Fot. HBO)
Rola Romana Roya w "Sukcesji" otworzyła drzwi do kariery Kierana Culkina. Aktor uwielbia swoją postać, ale jak przyznaje, serial ma na niego wpływ także poza planem zdjęciowym.
Rola Romana Roya w "Sukcesji" otworzyła drzwi do kariery Kierana Culkina. Aktor uwielbia swoją postać, ale jak przyznaje, serial ma na niego wpływ także poza planem zdjęciowym.
Finał 3. sezonu "Sukcesji" zobaczymy już 13 grudnia. Zwiastun zapowiada, że bohaterowie z pewnością nie będą cieszyć się spokojem. Tymczasem parę słów o sławie i wpływie roli na swoje życie opowiedział Kieran Culkin.
Sukcesja — Kieran Culkin zaczął przeklinać jak Roman
W rozmowie z NPR Culkin powiedział, że przez ciągłe przeklinanie na planie, wulgaryzmy stały się częścią jego codziennego słownika. O ile przez pierwsze dwa sezony nie było z tym problemu, teraz aktor musi się powstrzymywać ze względu na córkę, która rozumie coraz więcej:
— Powiedziałbym, że słowo na F po prostu się ze mnie wyślizguje. To znaczy, myślę, że ogólnie rzecz biorąc, to zawsze było dla mnie dość naturalne słowo. Ale od czasu kiedy gram w serialu, pojawia się mniej więcej w każdym zdaniu. Teraz staram się być ostrożny, ponieważ moja dwuletnia córka zaczęła wszystko naśladować. Więc to trudne. Jeszcze tego [słowa] nie powiedziała.
Culkin odniósł się również do rosnącej sławy. Aktor był świadkiem negatywnego wpływu popularności na życie starszego brata Macaulaya Culkina, który jako dziecko stał się gwiazdą dzięki filmowi "Kevin sam w domu".
— Niektórzy ludzie pewnie to lubią i pewnie potrafią sobie z tym poradzić w życiu. Ale myślę, że w większości przypadków, [sława] przychodzi, a ludzie zaczynają myśleć, że popełnili straszny błąd i teraz muszą sobie z tym poradzić. Tak właśnie na to patrzę. Żaden rozsądny człowiek nie mógłby, po prostu nie mógłby zobaczyć, jak wygląda sława i powiedzieć, że tak, chcę tego.
Przed nami finałowy odcinek serialu. Jak długo będziemy obserwować losy rodziny Royów? 4. sezon jest już pewny, a Georgia Pritchett, scenarzystka i producentka "Sukcesji", mówiła o maksymalnie pięciu sezonach.