"Pajęczyna" – czy będzie 2. sezon produkcji Playera? Ekipa serialu odpowiada na nasze pytania
Nikodem Pankowiak
1 grudnia 2021, 12:44
"Pajęczyna" (Fot. Player/Marcin Makowski/MakuFly)
Choć "Pajęczyna" wydaje się projektem wręcz skrojonym pod to, aby zakończyć go po 1. sezonie, życie nauczyło nas już, że każdy serial może otrzymać kontynuację. Czy będzie 2. sezon?
Choć "Pajęczyna" wydaje się projektem wręcz skrojonym pod to, aby zakończyć go po 1. sezonie, życie nauczyło nas już, że każdy serial może otrzymać kontynuację. Czy będzie 2. sezon?
Dziś na platformie Player.pl udostępniono widzom najnowszy, finałowy odcinek "Pajęczyny" – polskiej produkcji z Joanną Kulig w roli głównej, gdzie tajemnicze morderstwo sprzed lat splata się z historią polskiego programu atomowego w epoce Gierka.
Pajęczyna — czy będzie 2. sezon serialu Playera?
Czy serial, o którym twórcy jeszcze niedawno mówili, że jest zamkniętą historią, może doczekać się kolejnego sezonu? Jak dyplomatycznie mówi Maciej Gozdowski, dyrektor zarządzający Playera:
— Dzisiaj w serialach i filmach, w opowiadanych historiach nie ma już czegoś takiego jak definitywne zamknięcie. Do każdego tytułu, do wszystkich bohaterów można wrócić, jeśli tylko ma się na to odpowiedni pomysł. Trzeba tylko zadbać o to, aby był to powrót wiarygodny i wynikający z czegoś więcej niż tylko chęć zarobienia na marce, która zdobyła popularność.
Już przy tworzeniu 1. sezonu "Pajęczyny" twórcy napotkali na logistyczny problem, który ostatecznie udało się rozwiązać – trzeba było dostosować kalendarz zdjęć do serialu z innymi zobowiązaniami aktorów, zwłaszcza Joanny Kulig, wcielającej się w główną bohaterkę, Kornelię Titko, która poszukuje prawdy o śmierci swoich rodziców. Przyznał to m.in. Maciej Gozdowski:
— Jest niezwykle trudno znaleźć odpowiednią obsadę, dobry scenariusz, do którego ta obsada będzie pasowała i jeszcze zgrać to wszystko w czasie. O Joannę Kulig musieliśmy niemal "walczyć" z rozrywającym ją Hollywoodem, ale udało się to wszystko pogodzić.
Pajęczyna — Joanna Kulig o możliwej kontynuacji
Jak tłumaczy sama Kulig, to pogodzenie kalendarzy wcale nie było łatwe, jednak wszyscy stanęli na rzęsach, aby ostatecznie mogła ona pojawić się na planie, nie rezygnując przy tym z innych swoich zobowiązań.
— Scenariusz spodobał mi się od razu, ale trzeba było wymyślić jeszcze, jak pogodzić nagrania do "Pajęczyny" z moją gościnną rolą w "Masters of the Air", gdzie mimo iż rola nie była duża, wymagano ode mnie dużej dyspozycyjności czasowej. W pewnym momencie mogło się już wydawać, że nie uda nam się tego pogodzić – oczekiwano mojej obecności w Londynie już w czerwcu, a to w tym miesiącu miały zacząć się zdjęcia do "Pajęczyny".
Możliwość zagrania nawet gościnnej roli w historycznym serialu Stevena Spielberga i Toma Hanksa była oczywiście zbyt kusząca, aby z niej zrezygnować, jednak znana z "Zimnej wojny" aktorka postanowiła dotrzymać słowa danego twórcom "Pajęczyny".
— Rozmawialiśmy z Wojtkiem [Bockenheimem, producentem i scenarzystą serialu – przyp. red.] o tym, aby poprzestawiać nieco dni zdjęciowe, ostatecznie jednak wszystko się udało. Pod koniec lipca skończyłam pracę nad "Pajęczyną", i w połowie sierpnia byłam już w Londynie. Duża w tym zasługa Wojtka, bo naprawdę nie było łatwo. Na całe szczęście mieliśmy na tyle bliską relację, że mogłam sama z nim o tym rozmawiać. Gdy wygrałam casting do "Masters of the Air", sama zadzwoniłam do niego i powiedziałam, że nie zrezygnuję z "Pajęczyny", ponieważ dałam już słowo, a on podszedł do tego w serdeczny sposób i był bardzo elastyczny. Bardzo się cieszę, że udało się to połączyć i z jednej strony miałam okazję zagrać dużą rolę w polskiej produkcji kryminalnej, z kolegami, za którymi bardzo tęskniłam, a z drugiej miałam ten kontakt z międzynarodową produkcją. — mówi Kulig.
Joanna Kulig, pytana o możliwy 2. sezon serialu "Pajęczyna", odpowiada krótko:
— Wszystko w dużej mierze zależy od widza, ale traktuję ten serial jako zamkniętą całość.
Pajęczyna sezon 2 – czy scenarzyści mają pomysł?
Być może zatem ewentualny sukces "Pajęczyny" – a jak wiemy nieoficjalnie, pierwszy odcinek tego serialu miał rekordową oglądalność w ciągu 24 godzin od premiery na Playerze – przyniesie kolejne sezony tej produkcji. Jeśli liczba widzów będzie za tym przemawiała, twórcy zapewne przedyskutują możliwość powrotu do stworzonego przez nich świata i bohaterów. Póki co, jak przyznaje Hubert Miłkowski, którego aktorska kariera rozwija się w szybkim tempie, a który w "Pajęczynie" gra Marcina, syna Kornelii, o 2. sezonie nic nie wiadomo:
— Nie słyszałem o perspektywach na kolejny sezon. Gdybym dostał do ręki tekst i byłby on dobry, na pewno bym rozważył udział w kontynuacji. Wydaje mi się, że ten świat zostawia opcję, aby dalej o nim opowiadać, ale tu wszystko zależy od scenarzystów i ich pomysłów.
Wywołany do tablicy Dariusz Suska, jeden ze scenarzystów "Pajęczyny", odpowiada:
— Traktujemy ten serial jako historię zamkniętą, ale oczywiście rozmawialiśmy o różnych możliwościach. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość.
Czyżby zatem grana przez Kulig Kornelia Titko mogła zostać rzucona w zupełnie nową intrygę, niekoniecznie mającą swoje korzenie w PRL-u? Skoro twórcy asekuracyjnie zapewniają, że nie wykluczają żadnego scenariusza, jest na to szansa, a większym problemem niż pomysł na fabułę może się okazać zgranie kalendarzy wszystkich zainteresowanych, z Joanną Kulig na czele.