6 najbardziej szalonych teorii fanów "Wiedźmina". Jaskier jest nieśmiertelny, a Yen to ukryta wiedźminka
Agata Jarzębowska
28 listopada 2021, 11:04
"Wiedźmin" (Fot. Netflix)
Czy zakończona i znana historia "Wiedźmina" może być pełna szalonych teorii fanowskich? Okazuje się, że jak najbardziej. Na jakie ciekawe tropy wpadli fani serialu Netfliksa?
Czy zakończona i znana historia "Wiedźmina" może być pełna szalonych teorii fanowskich? Okazuje się, że jak najbardziej. Na jakie ciekawe tropy wpadli fani serialu Netfliksa?
O ile w Polsce nawet ci, którzy książek nie znają, mają podstawowe pojęcie, o co chodzi z "Wiedźminem" (choćby dzięki polskiej ekranizacji), tak za granicami naszego kraju nie jest to takie oczywiste. Rzecz jasna, fani gier doskonale wiedzą, kto jest kim i dlaczego, ale nie wszyscy zagraniczni widzowie serialu są równocześnie graczami. A to przynosi wiele nowych i intrygujących spojrzeń na znaną nam doskonale historię. Oto kilka najciekawszych teorii fanów (via Looper).
Jaskier jest w rzeczywistości nieśmiertelny
I w tym momencie polscy fani "Wiedźmina" kręcą z niedowierzaniem głową. Ale tak, widzowie serialu zwrócili uwagę, że podczas pierwszego sezonu Jaskier (Joey Batey) spędził z Geraltem około 10 lat i nie postarzał się ani trochę. Na jego głowie nie pojawił się nawet jeden siwy włos. To skłoniło fanów do teorii, że Jaskier nie może być od tak zwykłym człowiekiem. Gdy zapytano o to Lauren S. Hissrich, showrunnerka przyznała, że jest to błąd produkcyjny.
— Mamy w pokoju scenarzystów wielką linię czasową, zajmującą dwie białe tablice i tak układaliśmy historię w 1. sezonie, żeby upewnić się, że wszystko do siebie pasuje. Jaskier zawsze odstawał, ponieważ Jaskier powinien się sporo zestarzeć. Ale nie, widać wyraźnie, że ma dobre geny.
I można by przewracać oczami na "dobre geny", ale żyjemy w czasach Keanu Reevesa i Paula Rudda, którzy sprawiają wrażenie, jakby mieli na strychu pewien starzejący się portret. Widać Jaskier zalicza się do grona doskonale wyglądających 50-latków.
Przepowiednia Wiedźmina nawiązuje do Gry o tron
A to wszystko przez… śnieg. Jak wszyscy wiemy, groźba nadejścia zimy, a wraz z nią wielkiego niebezpieczeństwa zza muru była jedną z największych przepowiedni i zagadek "Gry o tron". A w przepowiedni pojawiającej się w "Wiedźminie" także pojawiają się wzmianki o nadchodzącej zimie — fani więc dodali dwa do dwóch i uznali, że cudowna paralela pomiędzy oboma historiami.
Z jednej strony, trudno się nie zgodzić, z drugiej, elfie proroctwo jest mniej dosłowne, jeżeli chodzi o zmiany pogody (być może dlatego, że Kontynent posiada normalne pory roku). Zamiast o tym, że będzie padał śnieg, przepowiednia mówi o wielkich wojnach i roli, jaką spełni Ciri w dziejach świata. Pełna wersja przepowiedni, pojawiająca się na początku "Krwi elfów" Andrzeja Sapkowskiego brzmi:
Zaprawdę powiadam wam, oto nadchodzi wiek miecza i topora, wiek wilczej zamieci. Nadchodzi Czas Białego Zimna i Białego Światła, Czas Szaleństwa i Czas Pogardy, Tedd Deireádh, Czas Końca. Świat umrze wśród mrozu, a odrodzi się wraz z nowym słońcem. Odrodzi się ze Starszej Krwi, z Hen Ichaer, z zasianego ziarna. Ziarna, które nie wykiełkuje, lecz wybuchnie płomieniem.
Ess'tuath esse! Tak będzie! Wypatrujcie znaków! Jakie to będą znaki, rzeknę wam — wprzód spłynie ziemia krwią Aen Seidhe, Krwią Elfów…
Wiedźmin sezon 2: Ciri stanie się mutantem
To, że Ciri (Freya Allan) przejdzie solidny trening wiedźmiński, nie jest żadną tajemnicą. Jednak, jeżeli serial zrobi to, co obiecywał i będzie nawiązywał do książek, a nie gier, Ciri nigdy nie stanie się pełnoprawną zmutowaną wiedźminką, a "tylko" doskonale wyszkoloną zabójczynią.
W zasadzie powody były bardzo proste. Geralt (Henry Cavill) nie chciałby ryzykować życiem podopiecznej, której magiczne moce są już same w sobie niebezpieczne. A proces powstawania nowych wiedźminów przepadł wraz w upadkiem Kaer Morhen, co mogliśmy zobaczyć w "Zmorze Wilka" — tym samym, nowi wiedźmini nie są już tworzeni.
A nawet gdyby byli, jest mała szansa na poddanie tego procesowi Ciri z ostatniego powodu: w sadze wiedźminami byli tylko mężczyźni i nikt nie wiedział, jak proces przemiany może wpłynąć na kobiety. Oczywiście, nie przeszkodziło to Ciri w nazywaniu samej siebie wiedźminką i tak wielokrotnie była w książkach przedstawiana.
Wiedźmin sezon 2: Cahir będzie dopplerem
W książkach bardzo długo Cahir (Eamon Farren) był postacią z koszmarów małej Ciri i dopiero, gdy jego drogi zeszły się z Geraltem, dowiedzieliśmy się o nim dużo więcej (i co tu dużo mówić, polubiliśmy go). Serial wprowadził Cahira jako pełnoprawną postać bardzo szybko, a co więcej, wykorzystał opowiadanie o dopplerze w całkowicie inny sposób. Co sprawia, że wątek ten jest całkowicie nowy, także dla osób doskonale znających pierwowzór.
Fani teoretyzują, że Cahir wcale nie wygrał z dopplerem, a przegrał. I teraz doppler będzie się za niego podawać. Co może prowadzić do ciekawych rozwiązań fabularnych i zdecydowanie uprzykrzyć życie Cahirowi.
Wiedźmin sezon 2: Ciri jest dopplerem
Niektórzy fani idą jednak jeszcze dalej. Na portalu Quora powstała teoria, według której doppler po ucieczce zamienił się w Ciri i to w rzeczywistości on odnajduje Geralta. Prawdziwa Ciri mogłaby być gdzieś uwięziona, a nawet — uwaga — martwa.
Oczywiście, jest to niemożliwe. Nawet przy bardzo luźnym podejściu do fabuły z sagi, postać prawdziwej Ciri jest niezbędna do poprowadzenia historii.
Wiedźmin sezon 2: Yennefer okaże się wiedźminką
Jedną z najczęstszych teorii fanów, jest uznanie, że bliski związek Geralta i Yen sprawia, że w swojej przeszłości czarodziejka musiała być przez pewien czas wiedźminką. Teoria ta jest o tyle absurdalna, że serial "Wiedźmin" nie zostawił miejsca na takie wydarzenia, dość dokładnie opisując historię Yennefer (Anya Chalotra) — dużo dokładniej niż książki, gdzie jej przeszłość była tak naprawdę podana pomiędzy wierszami.
A przywiązanie Yennefer i Geralta również nie jest żadną tajemnicą, tak jak i to, że wiele czarodziejek uważa go za fascynujący eksperyment, który chętnie by sprawdziły "nawet na jeżu".