"The Office PL", czyli dziadersi kontra "ci normalni". "Musimy spuścić powietrze" — mówi nam ekipa serialu
Małgorzata Major
23 października 2021, 17:04
"The Office PL" (Fot. Canal+/Łukasz Bąk)
"The Office" to prawdziwy światowy fenomen. Skąd wziął się pomysł na polską wersję i jak bardzo różni się od brytyjskiego oryginału i wersji amerykańskiej? Twórca i aktorzy odpowiadają.
"The Office" to prawdziwy światowy fenomen. Skąd wziął się pomysł na polską wersję i jak bardzo różni się od brytyjskiego oryginału i wersji amerykańskiej? Twórca i aktorzy odpowiadają.
Człowiekiem, który wymyślił "The Office", jest Ricky Gervais. Nad pomysłem pracował razem ze Stephenem Merchantem. Ich produkcja ujrzała światło dzienne w 2001 roku, czyli już 20 lat temu. Nowością była formuła mockumentary. Był to koncept polegający na tym, że bohaterowie mówią do kamery i są świadomi jej obecności. Pierwszy odcinek stacja BBC2 wyemitowała 9 lipca 2001. Zauważcie, że Canal+ ogłosił swoją produkcję prawie dokładnie 20 lat później, bo 8 lipca 2021.
The Office PL — polska wersja to zderzenie pokoleń
Natychmiast pojawiły się pytania, czy jest sens, żeby serial produkować dwie dekady później? Czy możliwe jest zaktualizowanie go do bieżącej rzeczywistości? Zapytaliśmy o to Łukasza Sychowicza, głównego scenarzystę "The Office PL", który zaznaczył, że polski serial — w przeciwieństwie do amerykańskiego — w żadnym momencie nie kopiuje oryginału.
— To, że napisaliśmy własne odcinki, a nie zaadaptowaliśmy do polskich realiów wersji oryginalnej, pozwoliło nam na wlanie wszystkiego, co chcieliśmy tam wlać. Zawsze mówię, że komedia jest w ludziach, w bohaterach, więc ta ewentualna polskość najbardziej obecna jest w postaciach. A później w zderzeniu bohaterów z określonymi sytuacjami.
Sychowicz opowiedział nam o pisanych przez siebie bohaterach "The Office PL" i o tym, jak budował efekt komizmu. Pytaliśmy także, jakie tematy dotyczące naszego społeczeństwa interesowały zespół scenariuszowy najbardziej.
— Przyświecała nam między innymi chęć pokazania międzypokoleniowości, bo jest Darek (czyli Dwight, chociaż starszy od niego), który jest dziadersem/boomersem i zderza się z Frankiem, czyli dwudziestolatkiem (jest młodszy niż Jim). Mamy tutaj silne zderzenie dwóch osobowości. Darek jest facetem, który "ceni sobie tradycyjne wartości". Z kolei Franek, z perspektywy większości widzów, jest "normalny". W ten sposób budowaliśmy scenariusz, wychodząc od ludzi poprzez sytuacje między nimi, a żyjąc i pisząc w Polsce siłą rzeczy odnosiliśmy się do znanych nam realiów.
The Office PL kontra brytyjski oryginał
Wróćmy jednak do wersji podstawowej serialu. Brytyjski oryginał składa się z dwóch sezonów (14 odcinków) i dwóch części odcinka specjalnego. Serial opowiada perypetie pracowników biura zajmującego się sprzedażą papieru. Postać Davida Brenta, czyli szefa psychopaty, odgrywał sam Ricky Gervais.
W jaki sposób Piotr Polak, odtwórca roli Michała Holca, szefa Kropliczanki, radził sobie ze świadomością, że mierzy się z wizerunkiem tak kultowym, jak postać Davida Brenta i Michaela Scotta z wersji amerykańskiej?
— Natychmiast zdałem sobie sprawę, że muszę odciąć się od dwóch pierwowzorów, które też się od siebie nawzajem różnią. Zresztą od drugiego sezonu Carell jest Michaelem, nie będącym w żadnym stopniu kopią Davida. Szybko zorientowałem się, że zwariowałbym cały czas porównując się do gigantów komedii i super aktorów. Wiedziałem, że muszę znaleźć swój sposób.
Aktor podkreślał, że miał własną koncepcję na "bycie szefem". Zbudował ją w oparciu o polski scenariusz serialu, który powstawał zakorzeniony w naszych rodzimych warunkach jedynie odnosząc się do ogólnej struktury tego, jak wyglądało brytyjskie "Biuro".
— Scenariusz, cała opowieść bardzo pomaga, bo skupiłem się na tym, żeby być szefem, zorientować się, jak to jest prowadzić małą firmę. I równocześnie świecić przed kamerą swoją genialnością, pokazać, jak jestem zaradny i świetnie prowadzę tę firmę. A przez to, że scenariusz jest oryginalny, nie jest kopią żadnej wcześniejszej wersji, tworzymy własne postacie i to bardzo pomaga. Można było pracować odcinając się od pierwowzorów i zrobić to po swojemu. Dzięki temu nie zwariowałem. I dzięki temu zrobiliśmy naszą wersję.
The Office PL nie jest też jak wersja amerykańska
Pozostańmy na chwilę przy wspomnianej wersji amerykańskiej. Amerykańskie "The Office" dotarło ze swoją popularnością praktycznie wszędzie, co doprowadziło do paradoksu, ponieważ nie wszyscy fani serialu mają świadomość, że wersja amerykańska nie jest oryginalną produkcją — powstała na licencji BBC.
Amerykanie swój serial zaczęli emitować w 2005 roku, powstało aż dziewięć sezonów, czyli zawrotna liczba 201 odcinków. Równocześnie, na przestrzeni kolejnych lat, BBC udzieliło licencji na produkcję serialu wielu innym krajom, dlatego też Czesi, Niemcy, Szwedzi mają własną wersję serialu. W końcu przyszła też pora na Polskę.
Polscy widzowie z dużym sceptycyzmem odnieśli się do pomysłu powstania "The Office PL" właśnie dlatego, że byli mocno przywiązani do postaci Michaela Scotta i tego, co Amerykanie zrobili z "Biurem". Wersja amerykańska różniła się od brytyjskiej zupełnie innym wizerunkiem szefa. W końcu Michaela (Scott Carell) w pewnych okolicznościach można nawet polubić.
Nie mogliśmy nie zapytać Łukasza Sychowicza, jak zareagował na krytykę zwiastuna promującego "The Office PL":
— Gdy pojawił się pomysł stworzenia polskiego "The Office", było wiadomo, że to wzbudzi ogromne emocje, pozytywne i negatywne. Przyznam, że nie czytam za dużo komentarzy, więc nie wiem, co tam dokładnie się wydarzyło. Jeśli robisz coś tak głośnego, a tu jeszcze tak specyficznego, to możesz się spodziewać każdych reakcji. Byłem pierwszym człowiekiem, który powiedział, żeby tego nie robić, gdy dostałem telefon, żeby to pisać. Później zaczęliśmy o tym rozmawiać – fajna ekipa, kastingi, reżyser, powoli zaczęliśmy myśleć, że to może jednak się udać. Jedyną weryfikacją będą odcinki. Trailer, zwiastun, to nie ma znaczenia. Jedyne czego jestem ciekaw, to w miarę obiektywnego odbioru odcinków. Myślę, że może pomóc to, że napisaliśmy własne scenariusze.
The Office PL i inspiracje wielkimi poprzednikami
Postać recepcjonistki Pam Beesly (Jenna Fischer) i Jima Halperta (John Krasinski), a także Dwighta K. Schrute'a (Rainn Wilson) znajduje swoje odbicie w polskim serialu. W "The Office PL" śledzimy perypetie pracowników biura produkującego wodę mineralną Kropliczanka. Pojawia się recepcjonistka Asia (Kornelia Strzelecka) i nowo zatrudniony Franek (Mikołaj Matczak), a także Darek (Adam Woronowicz) — jednak postaci te mają własny charakter i osobowość, są zakorzenieni w polskim tu i teraz, dlatego obawy, że dostaniemy odgrzewany kotlet okazały się przedwczesnym strachem, o czym więcej piszemy w naszej recenzji.
To, co w "The Office PL" jest najważniejsze, trafnie ujął Adam Woronowicz, odtwórca roli Darka Wasiaka:
— Myślę, że to co nam proponuje "The Office", to nie tylko próba wrzucenia na luz, ale i zobaczenia siebie w innym zwierciadle i pośmiania się z tego. Myślę, że to może być, w czasie, który jest dla nas ostatnio bardzo napięty, dobrym lekarstwem. Mam wrażenie, że ostatnio coraz mniej jest lekarstw, a coraz więcej trucizny, toksycznej atmosfery. Musimy spuścić powietrze, bo specyfika naszego społeczeństwa ciągle gna nas na barykady.
Sama koncepcja szefa w polskim serialu, znalazła zupełnie nowe rozwiązanie. W "The Office PL" mamy prezesa Michała Holca i wiceprezeskę Patrycję Kowal (Vanessa Aleksander), więc niejako osobowość "szefa idioty" została podzielona na pół, a tym samy daje dużo nowego potencjału komediowego i nadaje nową dynamikę relacji biurowych, o czym możecie przekonać się sami oglądając cały sezon serialu na Canal+.