Kate Winslet czeka na scenariusze 2. sezonu "Mare z Easttown". Według aktorki ten serial zmienia telewizję
Karolina Noga
20 września 2021, 14:33
"Mare z Easttown" (Fot. HBO)
Czy "Mare z Easttown" podzieli los "Wielkich kłamstewek" i otrzyma zamówienie na 2. sezon? Nic nie jest pewne, ale Kate Winslet nie ukrywa, że czeka na nowe scenariusze.
Czy "Mare z Easttown" podzieli los "Wielkich kłamstewek" i otrzyma zamówienie na 2. sezon? Nic nie jest pewne, ale Kate Winslet nie ukrywa, że czeka na nowe scenariusze.
Władze HBO zdecydowanie mogą świętować. "Mare z Easttown" zgarnęło mnóstwo nagród Emmy, w tym dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej. Serial okazał się prawdziwym sukcesem, dlatego nie dziwi fakt, że głosy o potencjalnej kontynuacji pojawiły się jeszcze przed finałem. Co na to Kate Winslet?
Mare z Easttown: Kate Winslet o 2. sezonie serialu
Jak donosi portal Deadline, aktorka miała co nieco do powiedzenia na temat 2. sezonu podczas tegorocznego rozdania Emmy. Podczas wywiadów za kulisami nie zabrakło pytań o dalsze losy produkcji. Kate Winslet powiedziała, że nie ma na razie żadnych konkretów, dlatego woli się nie wypowiadać.
— Trwają rozmowy, ale myślę, że dopóki nie ma scenariuszy i nie wiemy, jaka będzie fabuła 2. sezonu i dokąd uda się Mare, nie ma jak na to odpowiedzieć. Nie dorównamy temu, co już zrobiliśmy, ani nawet nie powinniśmy próbować, ale powinniśmy przynajmniej stworzyć coś, co co będzie tak wciągające i rozrywkowe jak 1. sezon — powiedziała.
Kate Winslet: Mare z Easttown zmienia telewizję
Kate Winslet została także zapytana, jak czuła się, otrzymując statuetkę za tak "nieidealną rolę". Aktorka już wcześniej powiedziała, że nie zgadzała się na wszelkie proponowane poprawki "kosmetyczne", jak ukrycie wystającego kawałka brzucha czy wygładzenie twarzy.
— To znaczy dla mnie bardzo wiele, bo daje mi poczucie, że nasza branża się zmienia. Szczerze mówiąc, zaczynam czuć, że następują zmiany. I myślę, że o wiele mniej wytykamy palcami kobiety, jeśli chodzi o to, jak wyglądają, jakie mają kształty. Przestaliśmy je tak analizować. To z kolei sprawia, że młodsze pokolenia kobiet, które nie pracują w naszej branży, zaczynają czuć się dobrze we własnej skórze. A to jest ważniejsze niż cokolwiek innego.
Ponieważ to od nas zależy, czy będziemy całkowicie prawdziwe, czy będziemy reprezentować siebie z uczciwością i autentycznością, czy będziemy się nawzajem celebrować i nie będziemy się nawzajem oceniać. Jeśli nie będziemy tego robić w naszej branży, to nie ma nadziei na sukces — powiedziała.
Aktorka ma nadzieję, że naturalność w "Mare z Easttown" pomaga kształtować branżę i to, w jaki sposób postacie kobiece są przedstawiane na ekranie.
— Tak, myślę, że z Mare zmieniamy dynamikę tego, jak główne bohaterki są przedstawiane na ekranie i to po prostu napawa mnie radością — dodała.
Twórca serialu, Brad Ingelsby ma już parę pomysłów na 2. sezon. Nic nie zostało na razie oficjalnie potwierdzone — jednak biorąc pod uwagę odbiór serialu i entuzjazm całej ekipy, to nie koniec historii Mare.