Joshua Jackson nie chce specjalnego odcinka "Jeziora marzeń". Aktor uważa, że obsada jest na to za stara
Karolina Noga
8 września 2021, 15:03
"Jezioro marzeń" (Fot. WB)
Panuje moda na rebooty i powroty kultowych seriali w nowej odsłonie. Fani "Jeziora marzeń" nie mają jednak na co liczyć. Joshua Jackson nie chce nawet odcinka specjalnego w stylu "Przyjaciół".
Panuje moda na rebooty i powroty kultowych seriali w nowej odsłonie. Fani "Jeziora marzeń" nie mają jednak na co liczyć. Joshua Jackson nie chce nawet odcinka specjalnego w stylu "Przyjaciół".
"Jezioro marzeń" w latach 90. było prawdziwym hitem — a odkąd serial trafił na Netfliksa, zyskał kolejnych fanów. Obecnie coraz więcej seriali powraca w formie rebootów czy kontynuacji po latach. Trwają prace nad nowym "Seksem w wielkim mieście" czy "Pretty Little Liars: Original Sin", zaś "Przyjaciele" powrócili w formie programu specjalnego "Przyjaciele: Spotkanie po latach". Joshua Jackson, czyli uwielbiany przez widzów Pacey z "Jeziora marzeń" nie widzi jednak takiej możliwości dla tego serialu.
Jezioro marzeń: Obsada jest za stara na powrót?
Joshua Jackson wziął udział w rozmowie z brytyjskim "The Guardian", w której nie zabrakło pytań o "Jezioro marzeń". Aktor podkreślił, że nie wyobraża sobie powrotu serialu nawet jako programu specjalnego w stylu "Przyjaciół".
— Myślę, że ponieważ obsada "Przyjaciół" była już dorosła, gdy kręcili serial, ich widok teraz jest mniej rażący. Jeśli posadziłbyś nas na kanapie, w wieku ponad 40 lat, z naszymi strzykającymi plecami, to dla ludzi może być szok. Nikt nie musi słyszeć stękania Paceya, kiedy wstaje z krzesła — powiedział.
To nie pierwszy raz gdy aktor dał do zrozumienia, że nie chce, by "Jezioro marzeń" powróciło w jakiejkolwiek formie. Przy okazji promocji swojego najnowszego serialu "Dr. Death" Jackson powiedział, że dla niego to już zamknięta historia. Przypomnijmy jego słowa:
– Nie mam pojęcia, dlaczego chcielibyście [to przywrócić]. Nikt nie musi wiedzieć, co ci bohaterowie robią w średnim wieku. Pożegnaliśmy się w miłym miejscu. Nikt nie musi oglądać, jak Paceya bolą plecy. Nie sądzę, żebyśmy potrzebowali takiej aktualizacji – podkreślił aktor.
Przeciwko kręceniu kontynuacji wypowiadał się również twórca serialu Kevin Williamson. W świecie seriali rządzi dewiza "nigdy nie mów nigdy", ale w tym przypadku wszystko wskazuje na to, że "Jezioro marzeń" to już zamknięty temat.