Kto zginie w 11. serii "The Walking Dead"? Komiksowa teoria może zapowiadać śmierć ważnej postaci
Mateusz Piesowicz
7 września 2021, 17:03
"The Walking Dead" (Fot. AMC)
Chociaż "The Walking Dead" odeszło daleko od komiksów, twórcy wciąż sięgają po motywy z oryginału. Czy właśnie widzieliśmy zapowiedź jednego z nich? Uwaga na spoilery!
Chociaż "The Walking Dead" odeszło daleko od komiksów, twórcy wciąż sięgają po motywy z oryginału. Czy właśnie widzieliśmy zapowiedź jednego z nich? Uwaga na spoilery!
"Hunted", czyli trzeci odcinek 11. sezonu "The Walking Dead", upłynął głównie pod znakiem ataku Żniwiarzy na grupę z Maggie (Lauren Cohan) na czele. Jednak podczas gdy część bohaterów zmagała się z wrogiem, o przetrwanie walczono również w głodującej Aleksandrii. Tam też miała miejsce niepozorna scena, która może mieć jednak kolosalne znaczenie w przyszłości. O co chodzi?
The Walking Dead — co oznacza mroczny sen Rosity?
Mowa o śnie Rosity (Christian Serratos), który ta opowiedziała Carol (Melissa McBride), gdy wspólnie z Kelly i Magną udały się na poszukiwanie zbiegłych koni. Jak zdradziła bohaterka, w sennej wizji pojawia się zamordowany przed laty przez Negana Abraham (Michael Cudlitz), próbując jej powiedzieć, że powinna coś zrobić. Niestety, zanim Rosita zdąży usłyszeć co, jej dawny partner zostaje zastrzelony. "Mroczne" — odpowiada Carol na wyznanie przyjaciółki. Ale co to właściwie ma oznaczać?
Odpowiedź może kryć się w teorii, która pojawiła się po odcinku, a która łączy serialowe wydarzenia z fabułą komiksów. Choć "The Walking Dead" poczyniło mnóstwo zmian względem oryginału, fani wiedzą, że twórcy lubią przerabiać tamtejsze motywy na własną modłę i być może właśnie z tym mamy tu do czynienia. W tym przypadku sen Rosity byłby w pokrętny sposób zwiastunem… losów Gabriela (Seth Gilliam).
The Walking Dead — teoria na temat Gabriela
Teoria nie dotyczy wprawdzie tych samych bohaterów, bo ich losy w komiksach potoczyły się inaczej, ale pewien zastosowany tam motyw pasuje wręcz idealnie do aktualnej fabuły serialu. W jednej z ostatnich odsłon historii autorstwa Roberta Kirkmana dochodzi do szokującej śmierci — z ręki Ricka ginie jego przyjaciel Dwight, którego ten zabija w obawie, że swoim zachowaniem zagrozi bezpieczeństwu grupy przystosowującej się do życia we Wspólnocie. Czy do równie tragicznych wydarzeń, ale z udziałem innych bohaterów, dojdzie w serialu?
Dużo tu wydaje się do siebie pasować. W serialu pojawiła się Wspólnota i kwestią czasu jest, kiedy reszta naszych bohaterów się z nimi zetknie. Wyraźnie mroczną drogę obrał też wątek Gabriela, już od dawna niebędącego człowiekiem, którego poznaliśmy kilka sezonów temu. Kiedyś niepotrafiącego uśmiercić zombie, o ludziach nawet nie wspominając, duchownego widzieliśmy właśnie, jak oświadczając, że "Boga już tu nie ma", bez skrupułów pozbawił życia rannego Żniwiarza. Czy ta ponura ścieżka prowadzi wprost do śmierci z rąk najbliższej osoby?
W takim wypadku sen Rosity zinterpretować już łatwo. Abraham próbuje jej przekazać, że będzie musiała zabić właśnie swojego partnera — Gabriela — prawdopodobnie gdy ten z jakiegoś powodu zacznie grozić przyszłości wszystkich we Wspólnocie. Trzeba przyznać, że to wyjątkowo ponure wyjście… i bardzo pasujące do "The Walking Dead".
Jak będzie, przekonamy się zapewne w kolejnych odsłonach finałowego sezonu serialu, który zostanie podzielony na trzy części po osiem odcinków każda i dobiegnie końca w 2022 roku.