6. sezon "Better Call Saul" będzie bardziej brutalny. Producent mówi, że końcówka uderzy mocniej w widzów
Marta Wawrzyn
4 września 2021, 12:03
"Better Call Saul" (Fot. AMC)
"Better Call Saul", podobnie jak wcześniej "Breaking Bad", to dość wolno rozkręcająca się fabuła. Ale znów możecie spodziewać się mocnej końcówki — oto co mówi producent serialu.
"Better Call Saul", podobnie jak wcześniej "Breaking Bad", to dość wolno rozkręcająca się fabuła. Ale znów możecie spodziewać się mocnej końcówki — oto co mówi producent serialu.
Ekipa "Better Call Saul" wróciła na plan zdjęciowy po przerwie spowodowanej chorobą Boba Odenkirka, a jeden z producentów i scenarzystów serialu zapewnia, że w finałowym sezonie będzie się działo.
Better Call Saul bardziej brutalne w 6. sezonie
Serial, będący spin-offem "Breaking Bad", nie tylko dość wolno się rozkręcał, ale też zawierał do tej pory dużo mniej przemocy od swojego znakomitego poprzednika. W finałowym sezonie stawki wzrosną, podobnie jak napięcie. Scenarzysta i producent "Better Call Saul" Thomas Schnauz mówi w rozmowie z Den of Geek, że możemy spodziewać się większej ilości przemocy — fizycznej i emocjonalnej.
— Tak naprawdę nie zwracamy uwagi na to, żeby dopasować to pod względem tonu czy ilości przemocy do poprzednich sezonów. Po prostu robimy to, co jest właściwe dla aktualnej historii. Jak dla mnie serial zawsze był brutalny, od 1. sezonu, z Tuco i bliźniakami na deskorolkach, groźbami Nacho pod adresem Jimmy'ego, Mikiem w Filadelfii — ale też był mocny pod względem emocjonalnym, z Chuckiem zdradzającym swojego brata. Tak więc będzie więcej przemocy fizycznej i emocjonalnej w 6. sezonie, ale nie mogę przysiąc, że to faktycznie więcej, niż mieliśmy wcześniej. Zbliżamy się do końca, więc cokolwiek się wydarzy, prawdopodobnie uderzy mocniej — opowiada producent.
O tym, że 6. sezon "Better Call Saul" to więcej akcji i adrenaliny, mówił wcześniej Bob Odenkirk. Oto jego wypowiedź sprzed kilku miesięcy na ten temat:
— Powiedziano mi, że w 6. sezonie [Saul] straci grunt pod nogami i że to eksploduje na milion różnych kierunków. Wydaje mi się, że jest sporo przemocy, ale nie wiem tego na pewno. Prowadzimy dyskusję i ja mówię, że Walter White stał się tą wściekłą, zepsutą wersją siebie. Zastanawiam się, czy byłoby możliwe – bo ja lubię tego gościa – dać Jimmy'emu McGillowi lepsze zakończenie, lepsze miejsce na koniec niż to, w którym zaczął. Ale nie wiem, czy oni to zrobią – mówił aktor.
Gdybyście byli ciekawi, na jakim etapie jest produkcja, Thomas Schnauz zdradza i to w wywiadzie dla Den of Geek. Jak się okazuje, Bob Odenkirk jeszcze nie wrócił do pracy po zawale, ale kamery cały czas pracują.
— Wszystko z produkcją posuwa się do przodu, stabilnie, ale powoli. Kręcimy teraz sceny, w których nie ma Boba. Właśnie skończyłem montaż mojej reżyserskiej wersji 7. odcinka i odniosłem się do uwag na temat mojego scenariusza do 11. odcinka. Wciąż czekam na daty, kiedy mam się przygotowywać do reżyserii 11. odcinka — mówi producent.
Jak przyznaje producent, z powodu choroby Boba Odenkirka i ograniczeń związanych z pandemią COVID-19, trudno przewidzieć, kiedy dokładnie nastąpi emisja nowych odcinków. Wcześniej telewizja AMC ogłosiła, że 6. sezon prawdopodobnie pojawi się na naszych ekranach w pierwszym kwartale 2022 roku.