David Harbour mówi, jak "Stranger Things" go zmieniło. Wcześniej był "jak nowojorski szczur miejski"
Karolina Noga
3 sierpnia 2021, 12:03
"Stranger Things" (Fot. Netflix)
Szef policji Hawkins Jim Hopper stał się dla Jedenastki prawdziwym ojcem. David Harbour zdradził, że rola w "Stranger Things" miała znaczący wpływ na to, jak postrzega rodzinę.
Szef policji Hawkins Jim Hopper stał się dla Jedenastki prawdziwym ojcem. David Harbour zdradził, że rola w "Stranger Things" miała znaczący wpływ na to, jak postrzega rodzinę.
Producent "Stranger Things" Shawn Levy zasugerował, że już wkrótce możemy spodziewać się wiadomości na temat premiery 4. sezonu. W międzyczasie gwiazdy serialu chętnie opowiadają, co nas czeka w nadchodzących odcinkach. Nie brakuje również głębszych refleksji — David Harbour, czyli serialowy Jim Hopper wyznał, że produkcja zmieniła jego postrzeganie życia rodzinnego.
Serial Stranger Things zmienił Davida Harboura
Aktor promuje obecnie swój najnowszy film "Czarna Wdowa". Nie brakuje pytań o jego rolę w "Stranger Things" — w podcaście That Scene with Dan Patrick Harbour przyznał, że relacja jego bohatera i Jedenastki wpłynęła na sposób, w jaki postrzega rodzinę. Aktor powiedział, że patrząc, jak Hopper staje się ojcem dla młodej bohaterki, zaczął powielać pewne jego zachowania także poza planem serialu.
— Jestem jak nowojorski szczur miejski. Lubiłem swoją wolność, niezależność. A potem pojawiła się rola, która naprawdę zmieniła moją perspektywę. Można powiedzieć, że serial otworzył moje serce na wiele różnych sposobów, a jednym z nich była świadomość, jak wątła była moja egzystencja bez rodziny — powiedział.
Harbour nie ukrywa, że ma ojcowskie uczucia względem Millie Bobby Brown, która miała zaledwie 12 lat, kiedy serial startował (a obecnie ma 17 lat). Aktor wyznał, że naprawdę martwi się o młodą aktorkę:
– Millie i ja od zawsze mamy specjalną więź, ponieważ znam ją odkąd była naprawdę młoda. Znałem ją, zanim stała się sławna. Naprawdę się martwię. Martwię się o nią, sławę i te wszystkie rzeczy, z którymi musi się mierzyć. I po prostu zawsze czułem wobec niej ten rodzaj głębokiej ojcowskiej miłości – powiedział.
A czego możemy spodziewać się w 4. sezonie "Stranger Things"? Finn Wolfhard, czyli serialowy Mike obiecał, że 4. sezon będzie naprawdę mroczny — prawdopodobnie dowiemy się także więcej o projekcie Indygo i przeszłości Jedenastki w Hawkins Lab.