Olivia Cooke to nasza nowa Cersei? Gwiazda "House of the Dragon" jest pewna, że ją znienawidzimy
Karolina Noga
25 lipca 2021, 12:01
"Ród Smoka" (Fot. HBO)
"Gra o tron" miała okrutną królową Cersei — w "House of the Dragon" także nie zabraknie królewskich manipulacji. Olivia Cooke jest pewna, że widzowie znienawidzą jej postać.
"Gra o tron" miała okrutną królową Cersei — w "House of the Dragon" także nie zabraknie królewskich manipulacji. Olivia Cooke jest pewna, że widzowie znienawidzą jej postać.
"House of the Dragon" będzie kolejną opowieścią ze świata Westeros. Serial opowie o krwawej wojnie domowej Targaryenów, nazywanej Tańcem Smoków. Gwiazda serialu, Olivia Cooke ("Targowisko próżności", "Sound of Metal"), zdradziła co nieco o swojej postaci, królowej Hightower. "Gra o tron" miała Cersei i wiele wskazuje na to, że w prequelu to Cooke przejmie od niej pałeczkę.
House of the Dragon — Olivia Cooke o swojej postaci
Aktorka, która zagra Alicent Hightower, córkę namiestnika króla Otto Hightowera i żonę króla, rozmawiała z serwisem Collider na temat "House of the Dragon". "Ona jest bardzo złożoną postacią i myślę, że ludzi będą chcieli w niej zobaczyć to, co najgorsze" — zdradziła Cooke.
— Niesamowite w "Grze o tron", jak widzieliśmy w poprzednich sezonach, jest to, że w jednym sezonie nienawidzisz postaci, a w kolejnych absolutnie je kochasz i pójdziesz dla nich na krańce świata. Nie wiesz, czego możesz się od nich spodziewać. Są tak dobrze napisane. Taka jest ludzka kondycja — możesz robić okropne rzeczy, ale możesz też robić rzeczy wspaniałe. To jest bardzo złożone i w ogóle nie jest czarno-białe — powiedziała aktorka.
Jak wiadomo z książki George'a R.R. Martina "Ogień i krew", na podstawie której powstaje serial, królowa Hightower toczy rodzinną wojnę o władzę ze swoim mężem Viserysem (Paddy Considine, "Outsider") i pasierbicą, księżniczką Rhaenyrę Targaryen (Emma D'Arcy, "Poszukiwacze prawdy"). Targaryenowie chcą tron dla siebie, zaś królowa pragnie, by to jej synowie przejęli władzę.
Cooke opowiedziała także, jak to było wejść do świata Westeros tak szybko po zakończeniu "Gry o tron".
— Pomaga, że to historia sprzed stu lat. Jesteśmy w świecie "Gry o tron", ale możesz postawić się w innej przestrzeni i dla aktora oznacza to, że niekoniecznie musi podążać za tym, co robili inni. Ale jednocześnie, tak, to jest całkowicie dziwaczne, roku czy półtora roku po tych pie*rzonych 10 latach, które mieliśmy [z "Grą o tron"], patrzę na to i myślę: "Co ja mam na sobie? Co ja robię? To szaleństwo" — dodała.
W "House of the Dragon" pojawi się także m.in. Matt Smith ("Doktor Who", "The Crown") jako Daemon Targaryen, młodszy brat króla Viserysa. Co z pozostałymi spin-offami? Możliwe jest, że HBO postawi głównie na seriale animowane.