Gwiazdy "Virgin River" komentują szaloną końcówkę 3. sezonu. Czy Mel i Jack dadzą radę z tego wybrnąć?
Marta Wawrzyn
19 lipca 2021, 11:03
"Virgin River" (Fot. Netflix)
"Virgin River" zakończyło 3. sezon kilkoma mocnymi cliffhangerami, z których jeden dotyczył Mel i Jacka. Jak nasza ulubiona para poradzi sobie z tym galimatiasem? Spoilery z finału!
"Virgin River" zakończyło 3. sezon kilkoma mocnymi cliffhangerami, z których jeden dotyczył Mel i Jacka. Jak nasza ulubiona para poradzi sobie z tym galimatiasem? Spoilery z finału!
Kilka cliffhangerów w ostatnich minutach sezonu to już tradycja w serialu "Virgin River". W 3. sezonie mocną końcówkę zyskały m.in. wątki Hope i Brady'ego, ale najważniejsza scena to ta z Jackiem, Mel, oświadczynami i dzieckiem.
Po sezonie pełnym emocjonalnych zawirowań Jack (Martin Henderson) pozbył się wątpliwości i postanowił oświadczyć się Mel (Alexandra Breckenridge). A wtedy ona oznajmiła, że jest w ciąży – i nie jest pewna, czy z nim. Oczywiście nie było zdrady – tatą dziecka Mel może być jej zmarły mąż, którego spermy bohaterka użyła do sztucznego zapłodnienia, po tym jak Jack z nią zerwał. Co dalej?
Virgin River sezon 4: Co dalej u Jacka i Mel?
W rozmowie z TVLine oboje aktorzy potwierdzają, że to dość duża bomba i sami byli mocno zaskoczeni tym zwrotem akcji.
— Próbuję rozgryźć, jak Jack by się z tym czuł — to oczywiście gigantyczna bomba. Ponieważ to było pod koniec odcinka i sezonu, nie mieliśmy szansy, by bohaterowie mogli sprawdzić, co ta informacja z nimi zrobi. Zachowujemy to na potencjalny 4. sezon, ale to bardzo skuteczny cliffhanger. Jest fajny i soczysty, ale to duża pigułka do przełknięcia. Ona opuściła miasteczko na jakiś dzień czy dwa, więc było to co najmniej nieoczekiwane. Ale tak jak postrzelenie Jacka, to kolejny znak zapytania wiszący nad tymi postaciami — mówi Henderson.
Breckenridge zapewnia, że była w podobnym szoku, co jej partner z serialu. Przyznaje także, że wątek wyprawy do Los Angeles i zapłodnienie spermą zmarłego męża nie przemawiał do niej na początku.
— Kiedy kręciliśmy i czytałam scenariusze, byłam na początku sceptyczna co do tego wątku. Jeśli Mel chce przez to przejść, musi naprawdę wierzyć, że w tym momencie nie ma nadziei dla niej i Jacka. To ogromna rzecz, jaką może zrobić człowiek, i pokazuje to, jak bardzo ona chce zostać matką. Kiedy jesteś pod emocjonalnym przymusem, nie zachowujesz się tak jak normalnie — mówi aktorka.
Jak dodaje, zmieniła zdanie, kiedy sezon zaczął zbliżać się do końca.
— To się ze sobą łączy i ma więcej sensu dla mnie na końcu. Kiedy przez to przechodziłam, myślałam sobie: "Co Mel wyprawia? To szalone!". To pokazuje, że jako aktor musisz mieć zaufanie do całego procesu i do scenarzystów, którzy zabierają cię w podróż. Tego się nauczyłam — mówi Breckenridge.
Kiedy poznamy odpowiedź na pytanie, kto jest tatą dziecka Mel? Wygląda na to, że nieprędko. "Dowiecie się przed końcem 4. sezonu" — krótko komentuje showrunnerka serialu Sue Tenney. Netflix oficjalnie jeszcze nie ogłosił zamówienia na 4. sezon, ale nieoficjalnie wiadomo, że jest on w planach. Ekipa ma wrócić na plan pod koniec lipca i zakończyć pracę wraz z końcem listopada.