HBO stawia na animowane spin-offy "Gry o tron". Najnowszy projekt jest inspirowany cesarskimi Chinami
Marta Wawrzyn
17 lipca 2021, 15:03
"Gra o tron" (Fot. HBO)
HBO postawi raczej na animowane niż aktorskie seriale ze świata "Gry o tron"? Tak sugerowałyby najnowsze wiadomości — powstają nowe animacje, zrezygnowano za to z serialu o Zapchlonym Tyłku.
HBO postawi raczej na animowane niż aktorskie seriale ze świata "Gry o tron"? Tak sugerowałyby najnowsze wiadomości — powstają nowe animacje, zrezygnowano za to z serialu o Zapchlonym Tyłku.
Świat serialu "Gra o tron" wkrótce powiększy o spin-off "House of the Dragon", opowiadający o upadku rodu Targaryenów — i na tym pewnie się nie skończy. Przy czym jest możliwe, że HBO postawi raczej na seriale animowane niż aktorskie.
Gra o tron: Spin-off inspirowany cesarskimi Chinami
Jak donosi na łamach The Hollywood Reporter James Hibberd, aka najbardziej poinformowany dziennikarz na temat "Gry o tron", stacja pracuje nad dwiema kolejnymi animacjami z Westeros i okolic (wcześniej donoszono już o jednej).
Szczególnie atrakcyjnie brzmi projekt, którego akcja rozgrywa się w miejscu nieobecnym w GoT — w Złotym Imperium Yi Ti, czyli najbardziej wysuniętym na południowy wschód regionie Essos. Tamtejsze społeczeństwo uważane jest za najstarsze i najbardziej zaawansowane w świecie stworzonym przez George'a R.R. Martina — co przywodzi na myśl cesarskie Chiny, tak jak Westeros przypomina średniowieczną Europę. Krainę tę odwiedził Lord Corlys Velaryon, czyli Wąż Morski.
Jednocześnie The Hollywood Reporter informuje, że jeden z aktorskich spin-offów "Gry o tron" nie dojdzie do skutku — chodzi o historie z Zapchlonego Tyłka, najbiedniejszej dzielnicy Królewskiej Przystani, gdzie wychowali się Davos Seaworth i Gendry. Choć media rozpisywały się o tym projekcie, HBO nigdy nie potwierdziło, że taki serial w ogóle jest planowany.
Gra o tron: Które spin-offy są jeszcze w grze?
Ale to samo można powiedzieć o wszystkich spin-offach "Gry o tron", poza "House of Dragon" — informacje na ich temat są nieoficjalne i trudno powiedzieć, czy którykolwiek trafi na antenę. Przypomnijmy, jeden z nich to "9 Voyages" bądź "Sea Snake" — jego bohaterem byłby Lord Corlys Velaryon, grany w "House of the Dragon" przez Steve'a Toussainta. Scenariusz pisze Bruno Heller ("Rzym").
Kolejny to "10,000 Ships", czyli historia księżniczki Nymerii, która razem ze swoimi ludźmi podróżowała do Dorne ok. tysiąc lat przed wydarzeniami z "Gry o tron" i została żoną Lorda Morsa Martella. To właśnie na jej cześć Arya Stark nazwała Nymerią swojego wilkora. Oprócz tego media informowały o dwóch potencjalnych prequelach — o Dunku i Jaju oraz o rebelii Roberta Baratheona — a także o serialu animowanym w klimacie GoT, do którego właśnie doszły dwa kolejne.
Jak zaznaczył niedawno Casey Bloys, dyrektor programowy HBO, z tego wszystkiego pewny jest tylko jeden spin-off GoT, czyli ten, do którego ruszyły już zdjęcia.
– "House of the Dragon" to jedyny [spin-off GoT], który kręcimy. Wszystkie pozostałe są na różnych etapach rozwoju. Ludziom może się wydawać, że w tym momencie kręcimy 10 seriali. Jest tylko jeden, który będzie emitowany w 2022 roku. Zobaczymy, jak udadzą się pozostałe scenariusze – powiedział.
W "House of the Dragon", opartym na książce "Ogień i krew" George'a R.R. Martina, zobaczymy czasy początków upadku smoczego rodu Targaryenów. Akcja ma dziać się około 200 lat przed wydarzeniami z "Gry o tron" i skupiać się na wojnie domowej Targaryenów, tzw. Tańcu Smoków. Twórcami są George R.R. Martin, Ryan J. Condal ("Colony") i reżyser Miguel Sapochnik ("Gra o tron").