Dlaczego "The Crown" zakończy się po sześciu sezonach? Producentka wyjaśnia, co stoi za tą decyzją
Marta Wawrzyn
5 lipca 2021, 10:44
"The Crown" (Fot. Netflix)
Sześć sezonów i koniec — taki jest plan na "The Crown". Producentka wyjaśnia, dlaczego serial nie będzie dłuższy i nie zobaczymy w nim współczesności, w tym Harry'ego i Meghan.
Sześć sezonów i koniec — taki jest plan na "The Crown". Producentka wyjaśnia, dlaczego serial nie będzie dłuższy i nie zobaczymy w nim współczesności, w tym Harry'ego i Meghan.
Ekipa "The Crown" w lipcu ma rozpocząć zdjęcia do 5. sezonu, który zobaczymy w 2022 roku na Netfliksie. Po nim planowany jest jeszcze tylko 6. sezon, który ma pokazać rodzinę królewską na początku XXI wieku. I na tym koniec. Dlaczego nie będzie 7. sezonu, prezentującego monarchię w czasach współczesnych?
The Crown: Dlaczego będzie tylko sześć sezonów?
Producentka serialu Suzanne Mackie wyjaśniła to w rozmowie z Broadcast (via Radio Times). Według niej Peter Morgan, twórca "The Crown", nie jest w stanie pisać o prawdziwych wydarzeniach, jeśli nie upłynęło od nich przynajmniej 10 lat.
— Peter powiedział bardzo elokwentnie, że po prostu nie jest w stanie o czymś pisać, jeśli nie ma czasu na uzyskanie odpowiedniej perspektywy. I myślę, że on zawsze czuł, że 10 lat to minimalna ilość czasu, jakiej potrzebuje, żeby zobaczyć coś w kontekście historycznym i naprawdę to zrozumieć. Nie sądzę, żeby od tego odszedł — powiedziała Mackie.
Jak tłumaczyła dalej, to, co robi Morgan, jest bardzo specyficzne, dlatego trudno byłoby obejść kwestię braku kontekstu historycznego.
— Wszyscy znamy te historie, ale Peter jedno robi znakomicie: polega to na tym, żeby zajrzeć pod powierzchnię i zrozumieć krajobraz w bardziej zniuansowany, złożony, zaskakujący sposób. W momencie kiedy on zacznie próbować robić to wcześniej, nieuchronnie wyda się to wymyślone albo sztuczne. Tak więc, choć to jest dla mnie absolutnie najlepsza rzecz w karierze, zdecydowanie nadszedł czas, aby przejść dalej — powiedziała Suzanne Mackie.
W 5. i 6. sezonie "The Crown" znów nastąpi wymiana obsady. Imelda Staunton ("Vera Drake") przejmie rolę królowej Elżbiety II, Jonathan Pryce ("Gra o tron") zagra księcia Filipa, a Lesley Manville ("Mum") — księżniczkę Małgorzatę. Dominic West ("The Affair") i Elizabeth Debicki ("Nocny recepcjonista") wcielą się w starsze wersje księcia Karola i księżnej Diany, zaś Olivię Williams ("Odpowiednik") zobaczymy w roli Camilli Parker Bowles.
Według doniesień brytyjskiego tabloidu "The Sun" produkcja ma problem z obsadzeniem księcia Andrzeja, a także… małego księcia Harry'ego. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, zdjęcia do nowych odcinków rozpoczną się w lipcu, a gotowy efekt zobaczymy w 2022 roku.