Kaley Cuoco miała problem ze scenami seksu po "Teorii wielkiego podrywu". Pomógł jej Daario z "Gry o tron"
Karolina Noga
28 czerwca 2021, 15:03
"Stewardesa" (Fot. HBO Max)
W "Stewardesie" nie brakuje pikantnych momentów. Kaley Cuoco, która zagrała główną rolę, wyznała, że miała naprawdę duże problemy w trakcie kręcenia intymnych scen.
W "Stewardesie" nie brakuje pikantnych momentów. Kaley Cuoco, która zagrała główną rolę, wyznała, że miała naprawdę duże problemy w trakcie kręcenia intymnych scen.
Kaley Cuoco była gwiazdą "Teorii wielkiego podrywu" przez 12 sezonów. Aktorka wyznała, że po tak długim czasie bała się zaszufladkowania. Tak się jednak nie stało, a rola Cassie w hicie HBO Max, przyniosła jej nominacje do Złotych Globów. Jak zdradza Cuoco, na planie nie zawsze było kolorowo.
Stewardesa: Kaley Cuoco o kręceniu scen seksu
Aktorka wzięła udział w rozmowie z The Hollywood Reporter. Kaley Cuoco wyznała, że czuła się naprawdę dziwnie podczas kręcenia scen miłosnych. Jej serialowym partnerem był Michiel Huisman, który miał doświadczenie w podobnych scenach, ponieważ występował w "Grze o tron" — jako Daario Naharis.
— Nigdy nie nakręciłam żadnej sceny seksu, a w "Stewardesie" miałam taką z Michielem. Grał w "Grze o tron", więc robił takie sceny, a ja nie miałam o niczym pojęcia. Kiedy zawołali "cięcie", ja byłam nad nim w takiej pozycji, jakbym korzystała z toalety. "Na nic nie patrzę, niczego nie dotykam". Nie wiedziałam, co robić. On [Michiel] powiedział, że zachowuję się dziwnie, i sprawiam, że to dziwniejsze, niż powinno być. Ale byłam zupełnie nie w swoim żywiole — wspomina Cuoco.
Jako Penny aktorka nie musiała kręcić podobnych scen. "Stewardesa" wymagała od Cuoco podjęcia wyzwania i pracy w zupełnie nowych warunkach.
— Grałam w sitcomie przez 12 lat, więc dla mnie ["Stewardesa"] to była próba zrobienia czegoś innego, ale nie aż tak odmiennego, by ludzie myśleli: "dlaczego ona to robi?". To była cienka linia. Chciałam spróbować "napiąć inne mięśnie", a pytano mnie, czy próbuję uciec od Penny. A zupełnie nie o to chodziło.
Grałabym Penny nawet i przez 20 lat. Denerwowałam się, jak przyjmie mnie branża. Czy mnie zaakceptują czy może ludzie będą zastanawiać się, czemu ta dziewczyna z sitcomu próbuje stworzyć na wpół poważny serial. A ja się zastanawiałam [podczas kręcenia]: gdzie jest publiczność? Dlaczego nikt się nie śmieje? Potrzebuję, żeby ludzie klaskali 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu! — powiedziała aktorka.
Scenarzyści rozpoczęli już prace nad produkcją nowych odcinków "Stewardesy". Jak zostało ogłoszone, 2. sezon "Stewardesy" zobaczymy w 2022 roku.