Powrót w stylu Gandalfa? David Harbour obiecuje wiele niespodzianek w 4. sezonie "Stranger Things"
Karolina Noga
21 czerwca 2021, 12:03
"Stranger Things" (Fot. Netflix)
Powrót w stylu Gandalfa, dużo nostalgii i jeszcze więcej innych niespodzianek w 4. sezonie "Stranger Things". David Harbour, czyli serialowy Hopper obiecuje naprawdę wiele.
Powrót w stylu Gandalfa, dużo nostalgii i jeszcze więcej innych niespodzianek w 4. sezonie "Stranger Things". David Harbour, czyli serialowy Hopper obiecuje naprawdę wiele.
4. sezon "Stranger Things" to jedna z najbardziej wyczekiwanych premier serialowych. Chociaż zdjęcia rozpoczęły się w lutym ubiegłego roku, to z powodu pandemii zostały przerwane. Ekipa powróciła na plan jesienią 2020, ale z powodu reżimu sanitarnego prace zajmują więcej czasu. Fani nie mogą jednak narzekać na brak informacji — ostatnio otrzymaliśmy m.in. opisy nowych postaci oraz kolejne zdjęcia zza kulis.
Stranger Things sezon 4: Hopper jak Gandalf?
David Harbour chętnie rzuca delikatnymi spoilerami na temat losów jego postaci. Na jego Instagramie pojawił się post, który sugerował co czeka Hoppera w rosyjskim więzieniu Aktor udzielił wywiadu dla portalu Collider, w którym zasugerował, że w nowych odcinkach będzie się działo naprawdę wiele.
— Mogę mówić o Hopperze. Myślę, że mówię to o każdym sezonie, ale to będzie zdecydowanie mój ulubiony, w tym sensie, że [Hopper] jest najczystszy, najbardziej wrażliwy w pewnym sensie. Jak widzieliśmy, on przebywa w rosyjskim więzieniu, dlatego możemy wymyślić go na nowo. Może odrodzić się z tego, kim był, i my od początku planowaliśmy rezurekcję prawie w stylu Gandalfa, gdy Gandalf umiera i Gandalf Szary się przeobraża.
Naprawdę mnie interesuje jego przeobrażenie. Możemy zbadać wiele wątków w jego życiu, o których do tej pory tylko sugerowaliśmy, że zostaną rozwinięte. I jest kilka prawdziwych niespodzianek, o jakich nie macie pojęcia, i które zaczną odgrywać dużą rolę w skali całego serialu — powiedział Harbour.
Jak wiadomo, w 4. sezonie wyjdziemy za granicę Hawkins i część akcji ma rozgrywać się poza miastem. Aktor zdradził, w jaki sposób wpłynie to na rozwój fabuły.
— Po pierwsze, jest to coś większego. W zakresie skali i w tym sensie, że nie jesteśmy już w Hawkins. Jeśli chodzi o lokalizacje, jesteśmy więksi. Wprowadzamy nowe rzeczy, ale także zaciskamy, kończymy pewne rzeczy i idziemy w określonym kierunku, by uzyskać czyste, konkretne zakończenie, o którym naprawdę nie wolno mi mówić — dodał aktor.
David Harbour wyznał, że z miejsca pokochał 4. sezon "Stranger Thngs" i nie może się doczekać, by widzowie go zobaczyli. Kiedy to nastąpi? Niestety, wszystko wskazuje na to, że nieprędko. Nowy sezon zobaczymy prawdopodobnie dopiero w przyszłym roku.