Emilia Clarke rozumie, czemu zakończenie "Gry o tron" wkurzyło fanów. Aktorka komentuje wątek Daenerys
Karolina Noga
18 czerwca 2021, 15:01
"Gra o tron" (Fot. HBO)
Ostatni sezon "Gry o tron" wzbudził ogromne niezadowolenie fanów. Emilia Clarke, czyli serialowa Daenerys rozumie wściekłość widzów — jednak nie czyta komentarzy.
Ostatni sezon "Gry o tron" wzbudził ogromne niezadowolenie fanów. Emilia Clarke, czyli serialowa Daenerys rozumie wściekłość widzów — jednak nie czyta komentarzy.
"Gra o tron" była uwielbiana, ale po wyemitowaniu finałowego sezonu, rozczarowani fani hitu HBO głośno zaczęli wyrażać swoje niezadowolenie. W gronie osób, którym nie podobało zakończenie historii, znaleźli się również m.in. Sophie Turner (Sansa Stark) i Kit Harrington (Jon Snow), którzy głośno mówili o tym, że zrezygnowali z seansu. Emilia Clarke też przyznaje, że rozumie, dlaczego fani byli wkurzeni.
Gra o tron: Emilia Clarke o zakończeniu serialu
Aktorka jest w trakcie promocji swojego komiksu "M.O.M. Mother of Madness" — jednak w wywiadach ciągle powraca temat "Gry o tron". W podcaście Josha Horowitza pt. "Happy Sad Confused Podcast" powiedziała, że rozumie, dlaczego fani byli wkurzeni zakończeniem — a zwłaszcza tym, jak potoczył się wątek Daenerys.
— Rozumiem, dlaczego ludzie byli wkurzeni. Całkowicie to rozumiem. Ale będąc aktorem, muszę oddać sprawiedliwość postaci, w którą przez dekadę wlałam swoją krew, pot i łzy, a by to zrobić, nie mogę znajdować się po drugiej stronie. Wiesz, o co mi chodzi? Więc wtedy nie miałam zamiaru strzelać focha: "OK, zrobię tę scenę, wszystko jedno. Ale będę wkurzona" — powiedziała Clarke.
I talked to Emilia Clarke about the GAME OF THRONES finale reaction. "I get why people were pissed". Lots in here.
Watch the whole chat at https://t.co/e84WokCDhq!
And pre-order Emilia's new comic, M.O.M.!! pic.twitter.com/ngsyLmwVE3
— Josh Horowitz (@joshuahorowitz) June 16, 2021
Clarke powiedziała, że sama czuła się, jakby ktoś ją uderzył, gdy po raz pierwszy przeczytała scenariusz. Dodała również, że mimo to nie zapoznawała się z negatywnymi komentarzami na temat finału.
— Poza tym, co ludzie mówili mi osobiście, byłam zupełnie nieświadoma tego, co ktokolwiek mówił o czymkolwiek, więc kiedy to się zaczęło, pomyślałam, że po prostu będę robić dalej to, co zawsze robiłam. Gdybym przeczytała wszystko, co piszą na każdej stronie Reddita, prawdopodobnie wyskoczyłabym już z okna — dodała aktorka.
Ostatnio gwiazda wzięła także udział w nagraniu dla theSkimm, w którym odpowiadała na pytania fanów — i przyznała, że sama chętnie zmieniłaby scenę śmierci Daenerys. Być może spin-offy "Gry o tron" sprawią, że niesmak po finale przejdzie do historii. W produkcji jest obecnie serial "House of the Dragon", który skupiać się będzie wokół wojny domowej Targaryenów. Premiera planowana jest na 2022 rok.