10 pytań, jakie mamy po finale "Kto zabił Sarę?". Co może wydarzyć się w 3. sezonie serialu Netfliksa?
Małgorzata Major
26 maja 2021, 17:04
"Kto zabił Sarę?" (Fot. Netflix)
Macie już za sobą dwa sezony historii rodzin Lazcano i Guzmán? Przed 3. sezonem "Kto zabił Sarę?" czas zadać kilka pytań w sprawie Sary i jej śmierci. Miliony spoilerów!
Macie już za sobą dwa sezony historii rodzin Lazcano i Guzmán? Przed 3. sezonem "Kto zabił Sarę?" czas zadać kilka pytań w sprawie Sary i jej śmierci. Miliony spoilerów!
Jak na prawdziwą telenowelę przystało, w serialu "Kto zabił Sarę?" tylko pozornie zbliżamy się do poznania odpowiedzi na wszystkie nurtujące pytania. W gruncie rzeczy błądzimy we mgle razem z Álexem, który sam już nie wie, kogo właściwie chciałby zdemaskować.
1. Czy Sara naprawdę nie żyje?
To dobry moment, żeby zadać to pytanie, ponieważ 18 odcinków serialu doprowadziło nas do momentu, w którym powinniśmy już kwestionować każdy "fakt". Skoro Céasar Lazcano i Nicandro powstali z martwych, to równie dobrze Sara może być żywa bardziej niż kiedykolwiek. Scenarzyści nie przejmują się za bardzo prawdopodobieństwem psychologicznym, zwłaszcza w kwestiach pościgów, konfrontacji z policją i pobytów w szpitalu. Cliffhanger w finale pierwszego sezonu pokazał nam, że Sara nie była taką osobą, za którą uważaliśmy ją przez cały sezon, nie zdziwię się więc, jeśli w trzeciej odsłonie okaże się, że pojawi się osobiście i nieźle namiesza.
2. Czy Mariana pociąga za wszystkie sznurki?
W 2. sezonie "Kto zabił Sarę?" mogliśmy się przekonać, że to nie Céasar Lazcano jest najbardziej wpływową osobą w rodzinie, ale właśnie jego małżonka. To ona znała przeszłość małego Elroya, ale mimo wszystko przysposobiła go po to, aby uczynić z niego prywatne ramię zbrojne. Zdolna jest do daleko posuniętych manipulacji, jeśli tylko chce osiągnąć dany cel. Ma obsesję na punkcie ponownego zostania matką. Domyślamy się, że tym razem chciałaby zbudować bliską więź z dzieckiem, której nie zbudowała z dorosłymi już synami i córką. Obsesyjnie tropi przyszłe matki, żeby wkraść się w ich łaski i uczestniczyć w życiu ich dzieci (przykład Sofii i Clary). Nie da się też przemilczeć jej dziwnego akcesorium do zadawania sobie bólu.
Pojawiło się przypuszczenie, że być może Mariana nie żyje, ponieważ rozmawia ze zmarłymi. Bardziej prawdopodobne jednak wydaje się, że to załamanie nerwowe związane z wydarzeniami w rodzinie i poczuciem osamotnienia. Cały czas starała się manipulować bliskimi, żeby byli w pobliżu i to na jej warunkach, a ostatecznie i tak została sama.
3. Kim jest Nicandro i doktor Alanis?
W każdej mrocznej telenoweli muszą być sekrety. Miliony sekretów. Dlatego nie dziwi fakt, że i w serialu "Kto zabił Sarę?" pojawił się wątek szpitala psychiatrycznego, w którym przebywał tajemniczy bohater. Wiemy już, że to sąsiad Guzmánów, a także ojciec Sary. I to właśnie jego ciało znalazł w grobie na swoim podwórku Alex. Ale czy to na pewno on? Wiemy jedynie, że to ktoś, kto zginął w wyniku egzekucji.
Dzięki wątkowi ojca Sary, poznaliśmy bliżej Marifer, Clarę i Nicandra, który wyskoczył niczym królik z kapelusza. Dlaczego Nicandro chciał pomóc Marifer i Alexowi rozwiązać zagadkę śmierci Sary, skoro w finałowej rozmowie z doktorem Alanisem przyznaje się do uczestniczenia w planie jej zamordowania? I co z tym wspólnego ma doktor Alanis?
Doktor Alanis jest klasycznym telenowelowym psychiatrą, którego celem jest przede wszystkim szkodzić. Za nic ma zasady etyki lekarskiej. A tak na marginesie, czy na początku XXI wieku stosowano w Meksyku terapię elektrowstrząsami? Sceny z udziałem Sary i jej leczenia psychiatrycznego przypominają wyrywki rodem z "Lotu nad kukułczym gniazdem", a przecież medycyna początku XXI wieku to jednak zupełnie inny standard niż czasy z powieści Kena Keseya, który swoją powieść napisał w 1975 roku.
Co planuje Nicandro? Wiemy, że Sara usiłowała go zamordować poprzez majstrowanie przy motocyklu, którym jeździł. Nicandro trafił wówczas do szpitala, a Elroy poinformował go, że to właśnie Sara jest odpowiedzialna za "wypadek". Czy jej śmierć to efekt zemsty Nicandra? Dlaczego więc Marifer sądzi, że to ona ją spowodowała? Tyle pytań!
4. Czy Alex prowadzi jakiekolwiek śledztwo?
Alex jak na swoje wielkie umiejętności hackerskie wydaje się bardzo marnym detektywem. W zasadzie gdyby nie pomoc Marifer (ukrywającej się pod pseudonimem Diany), to radziłby sobie raczej średnio. Każde odkrycie to kwestia przypadku, a nie jego komputerów i całej cyfrowej uprzęży. Zdecydowanie za bardzo ufa swoim rozmówców i przyjmuje za dobrą monetę wszystko, co powiedzą. Chyba że wcale nie chce odkryć prawdy i nie jest tym, za kogo się podaje? I dlaczego Marifer chciała mu pomóc? Działała w sprzeczności z własnym interesem.
5. Kim jest Meduza?
Symbol Meduzy pojawia się na dokumentach znajdujących się w posiadaniu Nicandra. Dotyczą eksperymentu medycznego, któremu poddawana była Sara. Według mitologii Meduza była uważana za ofiarę zemsty bogini Ateny. Zginęła z rąk Perseusza, który odciął jej głowę. Z jej krwi cieknącej z szyi narodzili się Pegaz i Chrysaor. Kim w tej historii jest Meduza? Czy to Sara? Być może powinniśmy spodziewać się jej potomstwa w kolejnych odcinkach? W końcu wiemy o ciąży, na tym etapie nie mamy pewności, czy rzeczywiście umarła po wypadku ze spadochronem. Nie zobaczyliśmy jej ciała, a w telenowelach oznacza to jedno. Powrót z martwych!
6. Dlaczego Clara i Lorenzo musieli umrzeć?
Zaskakują decyzje twórców odnośnie przebiegu zdarzeń w 2. sezonie "Kto zabił Sarę?". Śmierć Lorenza wydawała się słusznym posunięciem, żeby poruszyć widownię. Mogliśmy sądzić, że Chema będzie musiał dorosnąć i wychować córkę samodzielnie albo z pomocą Clary. Jednak śmierć Clary była już sporym nadużyciem, bo pokazała, że twórcy uśmiercają bohaterów bez żadnego planu. Można było też uznać, że cała historia zakończy się na sezonie drugim, dlatego uśmiercenie tych postaci ułatwi zamknięcie historii bez wdawania się w szczegóły, czy bohaterowie drugiego planu też "żyli długo i szczęśliwie". Skoro jednak zaplanowano sezon trzeci, to przydałoby się kilka postaci zostawić przy życiu. Czyż nie?
7. Czy historia Flor łączy się z opowieścią o Sarze?
Wątek Flor Sanchez pojawił się już kilkakrotnie. Wiemy, że ojciec Flor chciał pomścić jej śmierć i dlatego pomagał Alexowi przygotować się do wyjścia z więzienia, tak aby ten na wolności dokonał zemsty na rodzinie Lazcano. Kim właściwie jest jej ojciec? I czy historia Flor doczeka się kontynuacji?
8. Czy Sofia naprawdę wyjechała z Meksyku?
Oczywiście Rodolfo nie widział odlotu Sofii wraz z dziećmi i byłym mężem, więc możemy zakładać, że coś poszło nie po ich myśli. Jednak równie dobrze historia Sofii na tym mogła się zakończyć i dostaliśmy szczęśliwe zakończenie, ponieważ ta bohaterka fabularnie nie ma już wielkiego znaczenia dla dalszej historii. Być może jednak Mariana znajdzie sposób, żeby zmusić ją do powrotu i odebrać jej dziecko? W końcu to telenowela!
9. Dlaczego Chema przyznał się do zabicia ojca Sary?
Czy to jest ten rewanż, o który prosił go Alex, gdy pomagał mu zakopywać zwłoki byłego chłopaka Clary? A może Chema chce w końcu zachować się fair i odkupić swoje winy za to, że nie pomógł Alexowi, gdy ten trafił do więzienia po wypadku Sary? Ma ktoś jakiś pomysł?
10. Czemu w serialu jest tyle niechęci do kobiet?
Pomijając już kwestię przemocy seksualnej i zmuszania kobiet do pracy seksualnej w podziemiach kasyna, okazuje się że tylko Elisa (z racji swojego wieku i urody) ma jakikolwiek przywilej, aby żyć. Alex bez mrugnięcia okiem skazuje Marifer na śmierć w płomieniach. Nawet nie udaje, że chciałby po nią wrócić. Clara ginie w wyniku przypadkowej szamotaniny. Sarę chciało zabić tak wiele osób, że aż trudno to zliczyć. Mariana jest zarówno katem, jak i ofiarą (romansów męża, jego manipulacji i obojętności). Sofia również nie dostała żadnej cechy charakteru, za którą moglibyśmy ją cenić. Czy scenarzyści tak bardzo nie lubią kobiet?
Czy macie siłę na 3. sezon "Kto zabił Sarę?"? Jeżeli twórcy planują kontynuować to szaleństwo po 2. sezonie, to już teraz możemy mieć pewność, że sprawa wymknęła się spod kontroli. W końcu klasyczne telenowele mają wstęp, rozwinięcie i zakończenie zaplanowane z góry. Czasem cała historia mieści się w pięćdziesięciu, innym razem w stu osiemdziesięciu odcinkach, ale scenarzyści wiedzą, dokąd zmierzają. Nie ma to nic wspólnego z operą mydlaną, której trwanie ma umilać codzienność swojej widowni. Miejmy więc nadzieję, że ktoś się opamięta i już niebawem postawi kropkę nad i, póki obchodzi nas los Sary.