"Fatma", czyli mścicielka prosto ze Stambułu — recenzja tureckiego serialu Netfliksa
Małgorzata Major
3 maja 2021, 16:04
"Fatma" (Fot. Netflix)
Nic nie zapowiadało, że "Fatma", nowy turecki miniserial Netfliksa, może wzbudzać tak duże emocje. Tymczasem okazał się udanym rozdziałem w historii współczesnej walki z patriarchatem.
Nic nie zapowiadało, że "Fatma", nowy turecki miniserial Netfliksa, może wzbudzać tak duże emocje. Tymczasem okazał się udanym rozdziałem w historii współczesnej walki z patriarchatem.
"Fatma" to zaledwie sześcioodcinkowy serial stworzony przez Özgüra Önurme, odpowiedzialnego zarówno za scenariusz, jak i reżyserię. Opowiada historię Fatmy Yılmaz (w tej roli świetna Burcu Biricik), kobiety, którą poznajemy, gdy bezradnie poszukuje swojego zaginionego męża Zafera. Fatma mieszka w Stambule, gdzie przyjechała w nadziei na lepsze życie, ale póki co miasto oferuje jej tylko coraz więcej rozczarowań.
Pracuje jako sprzątaczka w kilku miejscach, m.in. w galerii handlowej i w domach prywatnych. Jednym z nich jest dom znanego pisarza. Domyślamy się, że odnosi sukcesy — w końcu mieszka w pięknym, świetnie urządzonym apartamencie i właśnie pracuje nad kolejną powieścią. Jako jeden z nielicznych pracodawców, podchodzi do Fatmy z sympatią. Jednak nie do końca jest to bezinteresowna życzliwość. Fatma stanowi inspirację do jego nowej książki, więc w dużej mierze jej obecność napędza jego pracę twórczą. Znosi także obecność syna Fatmy, pojawiającego się w pracy z kobietą, gdy ta nie może zapewnić mu opieki.
Fatma, czyli mścicielka ze Stambułu
Fatma przeżywa najtrudniejszy okres w swoim życiu – Zafer, jej mąż, zaginął po wyjściu z więzienia. Nie miała szansy powiedzieć mu o tym, co spotkało ich syna. Rozpaczliwie poszukuje więc męża, starając się dotrzeć do niego poprzez jego dawnych współpracowników. Gdy trafia na ich ślad, coś w niej pęka. Nie jest już tą samą zahukaną prowincjuszką, która przyjechała z rodzinnej wsi do Stambułu. Jest zdeterminowana, żeby odnaleźć Zafera.
Serial dosyć szybko odsłania przed nami motywacje Fatmy. Bohaterka będzie się mściła za wszystkie życiowe upokorzenia, a my będziemy jej w tym kibicować. Pomysł, żeby stworzyć postać na poły komiksową, wymierzającą sprawiedliwość wszystkim, którzy ją upokorzyli, znieważyli i wyśmiali jej potrzebę odbudowania rodziny, początkowo wydaje się zaskakujący. Zwłaszcza że wszystko dzieje się w ramach dramatu społecznego pomieszanego ze wstrząsającym thrillerem. Z czasem jednak orientujemy się, że w takiej formie Özgür Önurme może opowiedzieć nam więcej o frustracji kobiet żyjących w społeczeństwie, które systemowo ich nienawidzi.
Fatma — sprzątaczka wymierzająca sprawiedliwość
Stambuł jako miejsce akcji sprzyja anonimowości Fatmy. Wszyscy mówią o niej, że jest "niewidzialna". Dość szybko sama zaczyna dostrzegać zalety swojej niskiej pozycji społecznej sprawiającej, że uniform sprzątaczki daje jej wiele szans na bycie niedostrzeżoną. Fatma jest — jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi -– rozpędzoną furią, a jej cele stają się coraz bardziej precyzyjne.
Dla części widowni ta odsłona Fatmy, która wymierza w swoim odczuciu sprawiedliwość, może okazać się zbyt dosłowna i momentami karykaturalna. Jednak patrząc na bohaterkę w takim wymiarze, w jakim obserwujemy komiksowych superbohaterów, akceptujemy w pełni jej działania i "supermoce". Fatma ma w sobie coś z superbohaterki i antybohaterki równocześnie.
Fatma — superbohaterka czy antybohaterka?
Jako superbohaterka stara się pomścić krzywdy swojej rodziny i w pełni rozumiemy jej działania. Jej motywacją jest ukaranie tych, którzy w systemie nie poniosą realnych konsekwencji swoich najpodlejszych działań. Jako antybohaterka funkcjonuje przede wszystkim w swoim najbliższym otoczeniu, wśród sąsiadów i pracodawców – zmienia się, staje się nieustępliwa, dociekliwa, zrywa z wizerunkiem, jaki nadało jej społeczeństwo. Wszyscy oczekują od niej, że wpasuje się w swój uniform – strój ubogiej, niewykształconej prostaczki z prowincji. Oczekuje się od Fatmy i kobiet jej podobnych, żeby wykonywały niskopłatne prace usługowe, bo przecież na nic więcej nie zasługują. Powinny być wdzięczne że mogą mieszkać w Stambule, a nie swojej wsi "bez perspektyw". Bo przecież praca sprzątaczki to wielka perspektywa dla kobiety takiej jak Fatma. Słyszę gorzki śmiech Elfriede Jelinek. W jej wydaniu Fatma byłaby jeszcze ciekawszą postacią!
"Fatma" to furia wyrażająca nie tylko wściekłość na system nagradzający uprzywilejowanych i spychający na margines już i tak ledwie utrzymujących głowy nad wodą. To także matka i żona, która straciła poczucie kontroli nad własnym życiem. Otoczona przez małostkowych sąsiadów, porzucona przez siostrę Mine (Hazal Türesan), której udało się ułożyć wygodne życie w kokonie klasy średniej, dociera do granicy, a za nią jest tylko frustracja i rozczarowanie. Całe morze frustracji.
Fatma kontra stary dobry patriarchat
Historia Fatmy to przede wszystkim historia opresyjnego patriarchatu, nie interesującego się losem swoich ofiar, pozostawiającego je same sobie. Najbardziej bolesne jest przyglądanie się temu, jak w serialu funkcjonuje żeńskie ramię zbrojne patriarchatu. To doskonale naoliwiona maszyna, działająca bez zarzutu, gdy jest świetnie zaprogramowana. Wystarczy tylko raz wprawić ją w ruch.
Rola Burcu Biricik to jedna z ciekawszych postaci kobiecych w ostatnich produkcjach Netfliksa. Jest świetnie napisana, z dbałością o jej "superbohaterskie" detale. Wart wspomnienia jest przede wszystkim ubiór bohaterki. Jej chustki na głowę i płaszcz, torebka, sukienki i pantofle bardzo mocno dookreślają tę postać. Jest w nich "niewidzialna". Nie musi się specjalnie starać schodzić innym z drogi, ponieważ z zasady jest ignorowana i zlewa się z kolorem chodnika.
"Fatma" to jednak nie tylko dramat społeczny, miejscami napisany komiksową kreską, ale także pierwszorzędny thriller. Trudno nie kibicować Fatmie w walce z opresyjnym systemem nawet jeśli ta walka momentami przybiera dość zaskakujący obrót. Warto obejrzeć serial z tureckiego podwórka. Zwłaszcza że "Fatma" unika klisz znanych nam zarówno z tureckich produkcji, jak i europejskich pokazujących tureckie społeczeństwo.