"Jezioro marzeń" powróci w nowej odsłonie? Serialowa mama Dawsona zdradza, że są rozmowy na ten temat
Marta Wawrzyn
10 marca 2021, 13:33
"Jezioro marzeń" (Fot. WB)
"Jezioro marzeń" może dołączyć do długiej listy seriali, które w jakiejś formie wracają po latach. Mary-Margaret Humes zdradza, że są nie tylko rozmowy na ten temat, ale i pierwsze pomysły.
"Jezioro marzeń" może dołączyć do długiej listy seriali, które w jakiejś formie wracają po latach. Mary-Margaret Humes zdradza, że są nie tylko rozmowy na ten temat, ale i pierwsze pomysły.
Trend polegający na powracaniu seriali po latach — czy to w formie kontynuacji, czy rebootu — nie słabnie. I dotyczy to też produkcji, które skończyły się zaledwie kilka lat temu, jak "Plotkara" albo "Czysta krew". Czy wkrótce do tego grona dołączy także "Jezioro marzeń", kultowy serial młodzieżowy z końcówki lat 90.?
Jezioro marzeń – szykuje się powrót serialu?
Informację o tym, że są rozmowy na ten temat, zdradziła Mary-Margaret Humes (serialowa Gail Leery, mama Dawsona) podczas panelu na festiwalu ATX TV o telewizyjnych matkach z lat 90. (via People).
— Wśród wszystkich aktorów krąży tajna wiadomość. Katie Holmes i ja obszernie o tym rozmawiałyśmy. Rozmawiałam też z Jamesem Van Der Beekiem. Właściwie to spisałam jakieś 190 stron pomysłu na crossover, który pozwoli przejść do rebootu. Nie wiem, czy dokądkolwiek to trafi. Ale z pewnością jest dużo szumu na ten temat — powiedziała aktorka.
Według Humes problem z przywróceniem "Jeziora marzeń" do telewizji może wynikać z prostoty oryginału. To był serial o dorastaniu w małym miasteczku, o nastoletnich romansach i przyjaźniach — bez współczesnych dodatków, począwszy od social mediów i licznych problemów społecznych, a skończywszy na popularnych elementach nadprzyrodzonych. Dziś takich seriali już się nie robi.
— To, co nam mówili, to że nasz serial był znacznie prostszy niż telewizja teraz, znów — z powodu mediów społecznościowych. Znaczy możemy zrobić serial i nie odwoływać się w ogóle do mediów społecznościowych. Możemy zacząć tam, gdzie skończyliśmy, pozwolić, żeby ten element był obecny, ale nie dominujący. Na tyle, na ile się orientuję — osobista informacja od dzieciaków — istnieje duże prawdopodobieństwo. Chciałabym podtrzymywać tę nadzieję, bo fani domagają się tego i chcą wieść prostsze życie, takie jakie mieliśmy w 1998 roku — mówiła.
Twórca "Jeziora marzeń", Kevin Williamson, także przyznawał w ostatnich latach, że były rozmowy o powrocie, ale nic z nich nie wyszło. W 2018 roku, podczas obchodów 20-lecia serialu, ostro wypowiadał się przeciwko kręceniu kontynuacji.
— Czemu mielibyśmy to zrobić!? Jednym z powodów, dla których zrobiliśmy finał pięć lat w przyszłości, była chęć zamknięcia wszystkiego. Jaki miałby być ten powrót? Jak to by wyglądało? Po co? Nie widzę tego i nie czuję tego. Finał był pięknym momentem w czasie, a serial zawsze był nostalgiczny. Niech tak zostanie i niech on zawsze żyje w tej nostalgii i w tym nostalgicznym uniwersum.