Donald Sutherland myślał, że to on jest mordercą w miniserialu "Od nowa". Nie tylko fani mieli swoje teorie
Nikodem Pankowiak
8 marca 2021, 16:03
"Od nowa" (Fot. HBO)
Miniserial HBO "Od nowa" przez sześć tygodni wyprowadzał widzów w pole, jeśli chodzi o osobę mordercy. Donald Sutherland przyznaje, że prawie do samego końca podejrzewał siebie.
Miniserial HBO "Od nowa" przez sześć tygodni wyprowadzał widzów w pole, jeśli chodzi o osobę mordercy. Donald Sutherland przyznaje, że prawie do samego końca podejrzewał siebie.
Donald Sutherland otrzymał dziś w nocy nagrodę Critics' Choice (lista zwycięzców tutaj) za rolę ojca Grace (Nicole Kidman) w miniserialu HBO "Od nowa".
Od nowa — Donald Sutherland o osobie mordercy
Rozmawiając z mediami po wirtualnej gali, przyznał (via Deadline), że serial wywiódł go w pole tak jak fanów. W efekcie bardzo długo podejrzewał swoją postać o dokonanie morderstwa, o które oskarżano męża Grace, Jonathana (Hugh Grant).
— Prawda jest taka, że nie wiedzieliśmy. Zawsze podejrzewałem, że to ja. I może to byłem ja — żartował aktor.
Ponieważ scenariusze kolejnych odcinków, których autorem jest showrunner David E. Kelley ("Wielkie kłamstewka"), trafiały do rąk aktorów już w trakcie kręcenia serialu, oni też do samego końca nie znali tożsamości mordercy. I podobnie jak widzowie, mieli swoje teorie na ten temat.
— Scenariusz 6. odcinka dostaliśmy dopiero tuż przed jego nakręceniem. Serio. A kiedy się zorientowałem, ulga, że to nie ja, była tak wielka, że nie chciałem nic mówić. Poza tym, że właśnie coś powiedziałem — opowiadał Sutherland.
Kandydatów na mordercę w "Od nowa" było wielu — w pewnym momencie widzowie zaczęli podejrzewać nawet Sylvię (Lily Rabe), przyjaciółkę Grace. W kręgu podejrzeń znalazł się także syn Grace. Ostatecznie jednak serial nigdy nie planował odejść od książkowego oryginału, o czym zapewnił po finale David E. Kelley.