"Ginny & Georgia" jest jak "Gilmore Girls" na sterydach — recenzja nowego serialu Netfliksa
Małgorzata Major
28 lutego 2021, 12:51
"Ginny & Georgia" (Fot. Netflix)
Gdyby chcieć jednym zdaniem opisać serial "Ginny & Georgia", można by stwierdzić, że to "Gilmore Girls" na sterydach. Dlaczego? Zapraszam na wycieczkę do Wellsbury.
Gdyby chcieć jednym zdaniem opisać serial "Ginny & Georgia", można by stwierdzić, że to "Gilmore Girls" na sterydach. Dlaczego? Zapraszam na wycieczkę do Wellsbury.
Sarah Lampert, czyli twórczyni serialu "Ginny & Georgia" nie ukrywa, że wychowała się na "Gilmore Girls", "Buffy: Postrachu wampirów" oraz na "Moim tak zwanym życiu". Uwielbia dziewczyńskie seriale i taki też chciała stworzyć. Już od pierwszych minut jej debiutanckiego projektu widać wyraźnie inspiracje wspomnianymi tytułami. Georgia (w tej roli Brianne Howey), jedna z tytułowych postaci, wprost mówi do swojej córki: "Jesteśmy jak bohaterki 'Kochanych kłopotów'".
Georgia to 30-letnia matka swojej 15-letniej córki, Ginny (Antonia Gentry). Tak, młode macierzyństwo Lorelai i Georgii to jeden z ważniejszych punktów wspólnych obydwu seriali. Lorelai była nastoletnią matką, którą poznajemy w momencie gdy przekracza 30-tkę i sama wychowuje nastoletnią Rory. Georgia ma także drugie dziecko, 9-letniego syna Austina. Mówi o sobie, że jest samotną matką dwójki dzieci, które mają różnych ojców, więc nie ma monopolu na podejmowanie rozsądnych decyzji. Sporo w tym kokieterii, bo to kobieta zaradna i konsekwentna, jak żadna inna. Całą trójkę poznajemy, gdy po śmierci Kenny'ego, męża Georgii, wyruszają do Wellsbury, gdzie czeka na nich nowy dom i nowe życie. Wellsbury w stanie Massachusetts to kolejny "nowy rozdział", który rodzina zaczyna przynajmniej raz w roku.
Ginny i Georgia vs Lorelai i Rory
"Kochane kłopoty" zyskały drugą falę popularności, po tym jak Netflix w 2016 roku wyprodukował cztery odcinki specjalne. Pierwszy sezon serialu emitowany był w roku 2000, czyli 21 lat temu. Oczywistym jest, że bohaterki dzieli różnica pokoleniowa. Rory Gilmore (w tej roli Alexis Bledel) była nastolatką z innej bajki niż Ginny. Przede wszystkim rok 2000 był jeszcze całkiem analogowy, nie było smartfonów, mediów społecznościowych, cyfrowej otoczki naszej codzienności. Pomimo to, zarówno Rory jak i Ginny są pewne co do słuszności walki o prawa kobiet, obie są feministkami, miłośniczkami literatury i poszukiwania odpowiedzi na fundamentalne pytania w twórczości autorek takich jak Jane Austen.
Chilton, czyli prywatna szkoła średnia do której uczęszczała Rory, funkcjonowała podobnie jak szkoła w Wellsbury — ambitne dzieciaki, przekrzykujące się w dyskusjach na temat kwestii światopoglądowych, jak np. "czy Lidia Bennet, bohaterka 'Dumy i uprzedzenia' była feministką?", to norma. Tym, co odróżnia Ginny od Rory, jest na pewno poszukiwanie swojej tożsamości. Ojciec Ginny jest ciemnoskóry, co sprawia, że dziewczyna nie zawsze czuje się komfortowo ze spojrzeniami swoich koleżanek, kolegów i nauczycieli. Czuje się osądzona po tym, gdy zapisała się na zaawansowany kurs literatury angielskiej, po czym nauczyciel, zupełnie nie znając jej możliwości intelektualnych, odradzał jej uczestnictwo, jeśli "nie czuje się na siłach" albo nie zna lektur z obowiązkowej listy.
Georgia, podobnie jak Lorelai, nie skończyła studiów. Nie ma nawet matury, więc zwykle musi się bardzo nagimnastykować, żeby dostać jakąś dobrze płatną pracę dla specjalistów. Niewątpliwie jej wielkim atutem jest niebywała uroda, spryt, talent do zjednywania sobie ludzkiej sympatii i zaradność na poziomie mistrzowskim. Dość szybko orientujemy się, że Georgia niekoniecznie jest typową miłą "mamą z Wellsbury". Nikt z jej rodziny (łącznie z nią samą) nie nosi prawdziwych imion i nazwisk, w jej domu znajdziemy wnioski o wydanie kart kredytowych dla małoletniego syna, gotówkę zdobytą w niejasnych okolicznościach, dowiadujemy się także, iż jej ostatni mąż zmarł nagle, "zaskakując" tym rodzinę i współpracowników.
"Ginny & Georgia" to nie do końca tak miły serial jak ten opowiadający o mieszkańcach Stars Hollow. Wątki obyczajowe łączą się z widoczną nitką kryminalną, a także wątkami zaangażowanymi społecznie. Ginny wraz z koleżankami z liceum często rozmawia o menstruacji, seksie, kobiecym orgazmie oraz sprawach, które jeszcze 20 lat temu w serialach dla dziewcząt bywały przemilczane. Z kolei Georgia, mimo że to osoba bardzo skryta i nieopowiadająca o przeszłości, w myślach często wraca do swojej nastoletniej ciąży i ciężkiego życia, jakiego doświadczyła we wczesnej młodości. Nie są to obrazki nastrajające zbyt optymistycznie.
Ginny & Georgia to portret współczesnych kobiet?
Wellsbury dość mocno przypomina Stars Hollow. Fani "Kochanych kłopotów" uwielbiali fikcyjne miasteczko, w którym mieszkała Lorelai i Rory, ponieważ było to miejsce, w którym każdy znalazł pomoc u sąsiada, otrzymał dobrą radę od nieznajomego, a w lokalnej kawiarni mógł wypijać wiadra kawy. Poza tym Stars Hollow uwielbiało organizować lokalne święta, festyny, wydarzenia specjalne. Wellsbury nie jest pod tym względem gorsze i także ma swój kultowy wypiek — wegański sernik Cynthii. Atmosfera małomiasteczkowości ma pomóc bohaterkom uporządkować ich życie, ale jak to w małych miasteczkach bywa — nikt nie jest tutaj anonimowy i kłopoty prędzej czy później odnajdują Ginny i Georgię.
Georgia jest mroczniejszą wersją poczciwej Lorelai, która raczej nie posunęłaby się do bezpardonowego łamania prawa. "Kochane kłopoty" opowiadały o emocjach, dojrzewaniu, wchodzeniu w dorosłość. W serialu Sarah Lampert jest nieco inaczej. Georgia za wszelką cenę chce przygotować córkę na to co najgorsze i daje jej rady na to, żeby przetrwać za wszelką cenę i w każdych warunkach. I na deklaracjach się nie kończy. Widać to zwłaszcza w retrospekcjach dotyczących śmierci jej męża, a także powodach, dla których hoduje w ogrodzie niezwykle toksyczne rośliny. Ten wątek przywodzi na myśl "Gotowe na wszystko", które opowiadając historię koleżanek z przedmieścia, nie szczędziły nam historii z tajemniczymi zgonami w tle.
Oglądamy portret współczesnych kobiet manifestujących wolność wyboru i prawo do samodzielnego zarządzania swoim życiem i czasem. Każda z bohaterek niezależność rozumie inaczej. Dla Ginny są to fundamenty feminizmu, z kolei dla Georgii maksyma "każdy orze jak może" wydaje się swoistym credo. Obydwie aktorki świetnie radzą sobie ze swoimi rolami. Dla Antonii Gentry jest to debiut serialowy, z kolei Brianne Howey dotychczas występowała na drugim planie. Teraz obie mają szansę dać się poznać szerokiemu gronu widzów.
Ginny & Georgia, czyli serial na nowe czasy?
Macierzyństwo w nowych dekoracjach, nagłe zgony ludzi i zwierząt, nadużycia bankowe, defraudacje, zakłady karne to tylko kilka wątków z nowego serialu Netfliksa. Ginny spotyka się z Hunterem (Mason Temple), ale coś intryguje ją w historii Marcusa (Felix Mallard). To dość analogiczna sytuacja do miłosnych zawirowań Rory, ale warto dodać że romanse w "Gilmore Girls" były zdecydowanie bardziej pruderyjne. Widać, że te 21 lat bardzo zmieniło seriale telewizyjne, w tym opowieści dla dziewcząt.
Dzisiaj bohaterki nie czekają z debiutem seksualnym do sezonu finałowego albo do jakiegoś wyjątkowego rozdziału w życiu, jak zakończenie szkoły średniej czy rozpoczęcie studiów. Pokazują, że czasem mogą to być błędne i spontaniczne sytuacje, ale bywają też spontaniczne i właściwe. Zdecydowanie narracja wokół debiutów seksualnych uległa zmianie. Podobnie jak rozmowa o fizjologii czy poglądach politycznych. Bohaterowie na ten temat rozmawiają, mimo że czasem ma to miejsce w przerwie między kolejnymi wiadomościami tekstowymi dotyczącymi wyboru stroju na Halloween.
"Ginny & Georgia" przypominają gabinet cieni dla serialu "Kochane kłopoty", większość kluczowych postaci ze Stars Hollow ma swoje odpowiedniki w Wellsbury. Nawet właściciel kawiarni, Joe (Raymond Ablack), przypomina kultową postać Luke'a. Tempo nadają historie kryminalne rodem z seriali opowiadających o życiu gospodyń domowych na przedmieściach, a przygody seksualne bliższe są tym z "Dziewczyn" niż "Ani z Zielonego Wzgórza". Na koniec warto też dodać, że w serialu pojawiają się wątki dotyczące presji związanej z kontrolą ciała, samookaleczeń, zaburzeń lękowych, presji wywieranej przez rodziców i szkolnych prześladowań od lat najmłodszych. Pozycja obowiązkowa dla widowni kochającej Stars Hollow i inne dziewczyńskie miejscówki.