16 lutego 2021, 12:23
"Stranger Things" (Fot. Netflix)
Zdaniem Finna Wolfharda, którego znacie jako Mike'a ze "Stranger Things", serial stawał się mroczniejszy z sezonu na sezon, by w końcu dojść do najstraszniejszego miejsca zwanego 4. edycją.
Zdaniem Finna Wolfharda, którego znacie jako Mike'a ze "Stranger Things", serial stawał się mroczniejszy z sezonu na sezon, by w końcu dojść do najstraszniejszego miejsca zwanego 4. edycją.
Aktorzy ze "Stranger Things" wydają się być zgodni, co to tego, że nadchodzący 4. sezon serialu będzie najstraszniejszy ze wszystkich dotychczasowych. Ostatnio Gaten Matarazzo skwitował nadchodzące odcinki krótkim "Yikes". Teraz swoje dokłada Finn Wolfhard.
Odtwórca roli Mike'a wypowiada się w podobnym tonie co serialowy Dustin.
— Każdy sezon jest coraz mroczniejszy. Przy trzecim mówiłem: "To będzie najmroczniejszy sezon ze wszystkich" — eksplodujące szczury i wszystko inne. Ale tak na serio, sezon czwarty jak dotąd jest najmroczniejszym, jaki kiedykolwiek powstał. Każdy sezon jest jeszcze bardziej nakręcany, każdego roku jest śmieszniej, mroczniej i smutniej — i tak dalej. Jestem więc naprawdę podekscytowany, że ludzie to zobaczą — mówi.
4. sezon serialu prawdopodobnie będziemy mieli szansę obejrzeć w okolicach Halloween lub Bożego Narodzenia, a tymczasem trwają zdjęcia na planie zdjęciowym w Atlancie. Ostatnio pojawił się na nim aktor, którego obecność potwierdziła popularną teorię fanowską.